MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Holandia na rowerach. Dzień 5.

Czwartek, 4 września 2014 | dodano: 13.09.2014Kategoria Holandia 2014, Szczecińskie Rajdy BS i RS, Z Basią...

Dzień leniwca, tzw. "lazy day" dla mnie i dla Basi. Egmond aan Zee i marynarz Jaepie-Jaepie...

Dziś Basia i ja zostajemy na campingu i się byczymy, a reszta pakuje się z rowerami na samochody i zasuwa na zwiedzanie Hagi i Delft.
Od czasu do czasu tak już mamy, a że od kilkunastu lat z Basią podróżujemy z namiotem po Europie, jedno miasto "w te czy we w te" nie robi już dla nas specjalnej różnicy.
Po kilku dniach zwiedzania fajnie jest nam posiedzieć na spokojnie pod parasolem, sączyć kawkę i gapić się na chmury :).

Po południu zbieramy się tylko na wspólną skromną przejażdżkę na dystansie 8 km na pobliską plażę, bo Basia jeszcze jej nie widziała.
Przejeżdżamy przez wydmowy park narodowy...

...i wchodzimy na punkt widokowy.
Dzisiejszy przejazd jest tak krótki, że nawet się nie przebieraliśmy i jedziemy w campingowych chodakach i ogólnie "w cywilu".
Ciekawy widok te wydmy.

Docieramy na plażę, która sama w sobie tak naprawdę niewiele się różni od tej w Świnoujściu, jedynie tu przed samą plażą jest parking na tysiące rowerów!!!

Woda ma ok. 18 st.C, więc mnie specjalnie nie zachęca do całościowej kąpieli ;).

Wracamy na camping i pichcimy sobie obiad, potem znów się lenimy.
Po krótkiej poobiedniej drzemce postanawiam spenetrować tylko kilka ścieżek na campingu (ogromny jest) i w parku narodowym.
W parku pasą się jakieś konie, chyba nie dzikie ?

Tak penetrując i snując się...docieram do miasteczka Egmond aan Zee (a miało być tylko w okolicach campingu ;))).

To taka typowo wczasowa miejscowość z mnóstwem turystów.
Nie bawią mnie takie klimaty, ale jak już jestem to objadę.

W oddali latarnia morska, w pobliżu pomnik jakiegoś marynarza.


Marynarz nazywał się Jacob Glas (żył w latach 1832 - 1910), ksywka "Jaepie-Jaepie" i był jednym z najbardziej znanych ratowników morskich.
W ciągu 44 lat służby uratował on aż 170 osób, a dodam że przecież używano wtedy łodzi wiosłowych!
Pod linkiem widać, jak wciągano łódź z ratownikami do morza: KLIK !


Z Egmond kombinowałem zajechać jeszcze do odległego o 8 km Alkmaar, gdzie następnego dnia mamy jechać na jeden z najsłynniejszych targów serowych, ale powoli zaczynam odczuwać głód, a w sakwie mam tylko batoniki, w końcu miałem się tylko pokręcić w okolicach campingu.

Wracam więc inną drogą do Castricum.
Na moment siadam na koło...skuterowi ;))).
Ciekawostka: skutery o małej pojemności w Holandii poruszają się po drogach dla rowerów, choć wydaje mi się to niespecjalnie bezpieczne dla rowerów.
Kolizji jednak jakoś nie widać.
Kierowca skutera wydaje się lekko zaniepokojony, nadal widząc "Misiacza" w lusterku.
Prędkość wynosi 43 km/h i kierowca wydusza z "bzyka" resztki mocy, aby tylko urwać się rowerzyście (tym bardziej, że na siodełku wiezie dziewczynę ;))).
Wiem, że jego Vmax to ok. 50 km/h i "bzyk" przyspiesza więc odpuszczam, tym bardziej że już mocno ssie mnie głód.
Spokojnym tempem wracam na camping, by w końcu coś zjeść :).

Zestawienie dni:

Holandia na rowerach. Dzień 0 i 1.
Holandia na rowerach. Dzień 2.
Holandia na rowerach. Dzień 3.
Holandia na rowerach. Dzień 4.
Holandia na rowerach. Dzień 5.
Holandia na rowerach. Dzień 6.

Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 32.58 km (0.00 km teren), czas: 01:52 h, avg:17.45 km/h, prędkość maks: 43.00 km/h
Temperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 681 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

K o m e n t a r z e
Dobrze że głodny byłeś, to przynajmniej wstydu kierowcy skutera przed dziewczyną nie zrobiłeś, wyprzedzając go na drodze :D
Trendix
- 09:36 sobota, 13 września 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!