- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Holandia na rowerach. Dzień 5.
Czwartek, 4 września 2014 | dodano: 13.09.2014Kategoria Holandia 2014, Szczecińskie Rajdy BS i RS, Z Basią...
Dzień leniwca, tzw. "lazy day" dla mnie i dla Basi. Egmond aan Zee i marynarz Jaepie-Jaepie...
Dziś Basia i ja zostajemy na campingu i się byczymy, a reszta pakuje się z rowerami na samochody i zasuwa na zwiedzanie Hagi i Delft.
Od czasu do czasu tak już mamy, a że od kilkunastu lat z Basią podróżujemy z namiotem po Europie, jedno miasto "w te czy we w te" nie robi już dla nas specjalnej różnicy.
Po kilku dniach zwiedzania fajnie jest nam posiedzieć na spokojnie pod parasolem, sączyć kawkę i gapić się na chmury :).
Po południu zbieramy się tylko na wspólną skromną przejażdżkę na dystansie 8 km na pobliską plażę, bo Basia jeszcze jej nie widziała.
Przejeżdżamy przez wydmowy park narodowy...
...i wchodzimy na punkt widokowy.
Dzisiejszy przejazd jest tak krótki, że nawet się nie przebieraliśmy i jedziemy w campingowych chodakach i ogólnie "w cywilu".
Ciekawy widok te wydmy.
Docieramy na plażę, która sama w sobie tak naprawdę niewiele się różni od tej w Świnoujściu, jedynie tu przed samą plażą jest parking na tysiące rowerów!!!
Woda ma ok. 18 st.C, więc mnie specjalnie nie zachęca do całościowej kąpieli ;).
Wracamy na camping i pichcimy sobie obiad, potem znów się lenimy.
Po krótkiej poobiedniej drzemce postanawiam spenetrować tylko kilka ścieżek na campingu (ogromny jest) i w parku narodowym.
W parku pasą się jakieś konie, chyba nie dzikie ?
Tak penetrując i snując się...docieram do miasteczka Egmond aan Zee (a miało być tylko w okolicach campingu ;))).
To taka typowo wczasowa miejscowość z mnóstwem turystów.
Nie bawią mnie takie klimaty, ale jak już jestem to objadę.
W oddali latarnia morska, w pobliżu pomnik jakiegoś marynarza.
Marynarz nazywał się Jacob Glas (żył w latach 1832 - 1910), ksywka "Jaepie-Jaepie" i był jednym z najbardziej znanych ratowników morskich.
W ciągu 44 lat służby uratował on aż 170 osób, a dodam że przecież używano wtedy łodzi wiosłowych!
Pod linkiem widać, jak wciągano łódź z ratownikami do morza: KLIK !
Z Egmond kombinowałem zajechać jeszcze do odległego o 8 km Alkmaar, gdzie następnego dnia mamy jechać na jeden z najsłynniejszych targów serowych, ale powoli zaczynam odczuwać głód, a w sakwie mam tylko batoniki, w końcu miałem się tylko pokręcić w okolicach campingu.
Wracam więc inną drogą do Castricum.
Na moment siadam na koło...skuterowi ;))).
Ciekawostka: skutery o małej pojemności w Holandii poruszają się po drogach dla rowerów, choć wydaje mi się to niespecjalnie bezpieczne dla rowerów.
Kolizji jednak jakoś nie widać.
Kierowca skutera wydaje się lekko zaniepokojony, nadal widząc "Misiacza" w lusterku.
Prędkość wynosi 43 km/h i kierowca wydusza z "bzyka" resztki mocy, aby tylko urwać się rowerzyście (tym bardziej, że na siodełku wiezie dziewczynę ;))).
Wiem, że jego Vmax to ok. 50 km/h i "bzyk" przyspiesza więc odpuszczam, tym bardziej że już mocno ssie mnie głód.
Spokojnym tempem wracam na camping, by w końcu coś zjeść :).
Zestawienie dni:
Holandia na rowerach. Dzień 0 i 1.
Holandia na rowerach. Dzień 2.
Holandia na rowerach. Dzień 3.
Holandia na rowerach. Dzień 4.
Holandia na rowerach. Dzień 5.
Holandia na rowerach. Dzień 6.
Rower:KTM Life Space
Dane wycieczki:
32.58 km (0.00 km teren), czas: 01:52 h, avg:17.45 km/h,
prędkość maks: 43.00 km/hTemperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 681 (kcal)
K o m e n t a r z e
Dobrze że głodny byłeś, to przynajmniej wstydu kierowcy skutera przed dziewczyną nie zrobiłeś, wyprzedzając go na drodze :D
Trendix - 09:36 sobota, 13 września 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!