- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Wpisy archiwalne w kategorii
Mazury na rowerze teściowej
Dystans całkowity: | 345.49 km (w terenie 55.00 km; 15.92%) |
Czas w ruchu: | 16:28 |
Średnia prędkość: | 18.15 km/h |
Maksymalna prędkość: | 37.00 km/h |
Suma kalorii: | 230 kcal |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 19.19 km i 1h 22m |
Więcej statystyk |
Na Wyszembork! Ostatni dzień na Mazurach.
Poniedziałek, 13 kwietnia 2009 | dodano: 15.04.2009Kategoria Mazury na rowerze teściowej
Ostatni dzień pobytu i krótka przejażdżka z żoną przez Popowo Salęckie w kierunku na Wyszembork, po drodze przejazd groblą przez jezioro Salęt i popasik na trawce w słońcu.
...no, ale do tego Wyszemborka to jednak nie dojechaliśmy :/:/:/
Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Pod Wyszemborkiem© Misiacz
...no, ale do tego Wyszemborka to jednak nie dojechaliśmy :/:/:/
Rower:
Dane wycieczki:
11.00 km (3.00 km teren), czas: 01:00 h, avg:11.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Ponownie Gązwa.
Niedziela, 12 kwietnia 2009 | dodano: 15.04.2009Kategoria Mazury na rowerze teściowej
Wszystkie drogi prowadzą do Gązwy? Pewnie tak – tym razem na przejażdżkę wyciągnąłem rodzinkę, dzielnie sobie poradzili. Pogoda była piękna, trochę posiedzieliśmy w lesie na trawce…jednak na Mazurach przyroda nie jest jeszcze w takim rozkwicie jak w Szczecinie.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:
Dane wycieczki:
17.00 km (0.00 km teren), czas: 01:00 h, avg:17.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Gązwa.
Sobota, 11 kwietnia 2009 | dodano: 15.04.2009Kategoria Mazury na rowerze teściowej
Kolejna wizyta u teściowej na Mazurach, w Mrągowie. Tym razem świąteczna. Ponownie skorzystałem z użyczonego roweru i przejechałem się do Gązwy i kawałek dalej na krótki wypadzik.
Jeżeli podróżujesz po Polsce i masz suchy łańcuch - nie przejmuj się. Co krok w rowach i w lasach leżą góry śmieci, wśród nich znajdziesz nawet butelki po olejach silnikowych, gdzie na dnie znajdziesz ich resztki. Tym razem skorzystałem z oleju Mobil, aczkolwiek za zakrętem natknąłem się jeszcze na Shella. Łańcuch przestał piszczeć, ale jak patrzę na ludzką głupotę i chamstwo, to samemu chce się wyć!
No i dojechałem do Gązwy.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Jeżeli podróżujesz po Polsce i masz suchy łańcuch - nie przejmuj się. Co krok w rowach i w lasach leżą góry śmieci, wśród nich znajdziesz nawet butelki po olejach silnikowych, gdzie na dnie znajdziesz ich resztki. Tym razem skorzystałem z oleju Mobil, aczkolwiek za zakrętem natknąłem się jeszcze na Shella. Łańcuch przestał piszczeć, ale jak patrzę na ludzką głupotę i chamstwo, to samemu chce się wyć!
No i dojechałem do Gązwy.
Rower:
Dane wycieczki:
16.00 km (0.00 km teren), czas: 00:55 h, avg:17.45 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Mrągowo - na rowerku teściowej cz. 2
Niedziela, 8 lutego 2009 | dodano: 08.02.2009Kategoria Mazury na rowerze teściowej
Dwa dni później ruszyłem ponownie. Tym razem jednak zima zamieniła się w wersję "demo" wiosny :)
Dojechałem do Polskiej Wsi i zawróciłem...
Temperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dojechałem do Polskiej Wsi i zawróciłem...
Rower:
Dane wycieczki:
6.20 km (0.00 km teren), czas: 00:15 h, avg:24.80 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Mrągowo - na rowerku teściowej cz. 1
Czwartek, 5 lutego 2009 | dodano: 08.02.2009Kategoria Mazury na rowerze teściowej
Wybrałem się z wizytą do teściowej na Mazury. Jak zwykle ruszyłem jej miejskim rowerem na krótkie przejażdżki. Zima trzymała!
Jezioro Czos zamarzło! Na półwyspep ruszyłem więc po jego powierzchni :)))
Temperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Jezioro Czos zamarzło! Na półwyspep ruszyłem więc po jego powierzchni :)))
Rower:
Dane wycieczki:
6.00 km (2.00 km teren), czas: 00:17 h, avg:21.18 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Trasa: Mrągowo - Popowo
Piątek, 15 sierpnia 2008 | dodano: 17.08.2008Kategoria Mazury na rowerze teściowej
Trasa: Mrągowo - Popowo - Wyszembork - Boże - Nakomiady - Boże - Popowo - Wyszembork - Mrągowo. Razem 42 km.
Dwa tygodnie po wyprawie znów jestem w Mrągowie u teściowej, tym razem bez roweru, ale ... profilaktycznie zabieram swoje pedały i buty SPD, siodełko, przednią sakwę na kierownicę z mocowaniem i trochę ekwipunku. To kolejny wyjazd z serii: "Po Mazurach miejskim rowerem teściowej". :))). Pogoda pod psem najgorszego sortu, ale mimo tego dokręcam do rowerka teściowej ...pedały SPD <LOL>, wskakuję w buty SPD i postanawiam testować pelerynkę przeciwdeszczową z Lidla. Przyznaję już, że Lidl niektóre wyroby ma na poziomie! Nie spodziewałem się takiej szczelności. Kręcę prze groblę na jeziorze za Popowem w stronę Wyszemborku, po drodze zwierza mi się wioskowy pijaczek-rowerzysta ("Po ch... się tak męczyć na rowerze, lepiej w rowie połówkę obalić..."). No cóż, ja wolę obalić połówkę w innych okolicznościach przyrody i nie wódeczki a piwka. Pałac w Nakomiadach to wyzwanie dla nowych właścicieli po latach demolki przez PRL / PGR, lokalnych demoludów i zwykłych szabrowników. Życzę im powodzenia. Obok otworzyli manufakturę wytwarzającą metodami tradycyjnymi "stare" piece kaflowe. Po drodze staczam dwukrotny pojedynek z lokalnym burkiem próbującym wygryźć mi łydkę. Wracam na szczęście już bez deszczu, ale o jeździe następnego dnia mogę tylko pomarzyć. Dobrze, że nie wiozłem tam samochodem swojego roweru...
Rowerek teściowej... z moją sakwą na kierownicę...
i ...lekko dostosowany do moich butów...SPD w miejskiej damce :)))
Test pelerynki z Lidla.
Jaka pogoda - takie zdjęcie. Podła pogoda na grobli za Popowem. Leje jak z cebra!
Nie lubię testów pelerynek!
Chciałbym napisać - mazurskie klimaty, ale w takim deszczu?
Nakomiady - część wiejska.
Kościół w Nakomiadach. I niestety jazda w kamizelce - lokalny ludek plus "warszawka" w samochodach jakoś w d ... mają życie rowerzysty. Lepiej być widocznym.
Poniżej seria zdjęć pn. pałac w Nakomiadach i jego otoczenie:
... i po wyprawie "mazurskiej"...
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dwa tygodnie po wyprawie znów jestem w Mrągowie u teściowej, tym razem bez roweru, ale ... profilaktycznie zabieram swoje pedały i buty SPD, siodełko, przednią sakwę na kierownicę z mocowaniem i trochę ekwipunku. To kolejny wyjazd z serii: "Po Mazurach miejskim rowerem teściowej". :))). Pogoda pod psem najgorszego sortu, ale mimo tego dokręcam do rowerka teściowej ...pedały SPD <LOL>, wskakuję w buty SPD i postanawiam testować pelerynkę przeciwdeszczową z Lidla. Przyznaję już, że Lidl niektóre wyroby ma na poziomie! Nie spodziewałem się takiej szczelności. Kręcę prze groblę na jeziorze za Popowem w stronę Wyszemborku, po drodze zwierza mi się wioskowy pijaczek-rowerzysta ("Po ch... się tak męczyć na rowerze, lepiej w rowie połówkę obalić..."). No cóż, ja wolę obalić połówkę w innych okolicznościach przyrody i nie wódeczki a piwka. Pałac w Nakomiadach to wyzwanie dla nowych właścicieli po latach demolki przez PRL / PGR, lokalnych demoludów i zwykłych szabrowników. Życzę im powodzenia. Obok otworzyli manufakturę wytwarzającą metodami tradycyjnymi "stare" piece kaflowe. Po drodze staczam dwukrotny pojedynek z lokalnym burkiem próbującym wygryźć mi łydkę. Wracam na szczęście już bez deszczu, ale o jeździe następnego dnia mogę tylko pomarzyć. Dobrze, że nie wiozłem tam samochodem swojego roweru...
Rowerek teściowej... z moją sakwą na kierownicę...
i ...lekko dostosowany do moich butów...SPD w miejskiej damce :)))
Test pelerynki z Lidla.
Jaka pogoda - takie zdjęcie. Podła pogoda na grobli za Popowem. Leje jak z cebra!
Nie lubię testów pelerynek!
Chciałbym napisać - mazurskie klimaty, ale w takim deszczu?
Nakomiady - część wiejska.
Kościół w Nakomiadach. I niestety jazda w kamizelce - lokalny ludek plus "warszawka" w samochodach jakoś w d ... mają życie rowerzysty. Lepiej być widocznym.
Poniżej seria zdjęć pn. pałac w Nakomiadach i jego otoczenie:
... i po wyprawie "mazurskiej"...
Rower:
Dane wycieczki:
42.00 km (10.00 km teren), czas: 01:50 h, avg:22.91 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rajd "PO MAZURACH MIEJSKIM
Sobota, 3 maja 2008 | dodano: 05.05.2008Kategoria Mazury na rowerze teściowej
Rajd "PO MAZURACH MIEJSKIM ROWEREM TEŚCIOWEJ"
Dzień 2:
Wyjazd był dwuetapowy...ale po kolei. Postanowiłem pojechać do Myszyńca odległego od Mrągowa o 60 km. Tam też wybierała się moja żona i teściowa, z tym że samochodem. Ruszyłem z dwugodzinnym wyprzedzeniem, tak abyśmy mogli dojechać we w miarę w tym samym czasie. Deszcz wisiał na włosku, ale na szczęście spadło tylko kilka kropel. Tak czy inaczej - nie jest to miłe, gdy chmura dynda nad głową. Ponieważ droga była w miarę "główna", więc co chwila mijały mnie stada "warszawki" pędzącej na łeb-na szyję samochodami, aby w pośpiechu zdążyć pooddychać czystym mazurskim powietrzem. Pędzić by odpocząć...ciekawe są te "stoliczne" założenia. Po drodze minąłem drogowskaz na rezerwat Pupy (patrz zdjęcie). Żona dogoniła mnie w miejscowości Rozogi, skąd do Myszyńca pozostało mi zaledwie 11 km. Miałem plan, żeby wracać stamtąd nieco inną trasą o podobnej długości do Mrągowa, ale niestety rozpadało się, więc rower trafił do bagażnika, a ja do samochodu, którym ruszyłem właśnie w zaplanowanym kierunku (choćby po to, by zobaczyć, którędy miałem plan jechać). Może i dobrze się stało, bo do miejscowości Karwica wyboje były ogromne!!! Nagle chmury zaczęły się przerzedzać i po dojechaniu do Karwicy Mazurskiej niebo było już błękitne. Tam właśnie zdecydowałem się, że jednak wyładuję rower i wrócę na nim do Mrągowa (stąd wyjazd dwuetapowy). Wybór był dobry, bo jechałem pięknymi lasami, a potem przez rezerwaty położone nad rzeką Krutynia. Okolice przepiękne, a na Krutyni pojawiło się już sporo kajaków na spływach. Potem niestety raj się skończył i przyszło wracać od Piecek tą samą pełną samochodów drogą. To one mnie bardziej wymęczyły niż dystans na miejskim rowerze, więc z przyjemnością minąłem tablicę z napisem Mrągowo.
Rowerek spisał się świetnie!
Zdjęcia z ETAPU 1:
Start w Mrągowie.
Piecki.
W lesie, gdzieś koło Kokoszek.
Bez komentarza.
Tu dogoniła mnie samochodem żona z teściową :)))
Koniec Etapu 1.
Zdjęcia z ETAPU 2:
Co może człowieka trafić na Mazurach? Zwłaszcza, gdy jest mijany na 10 cm przez pędzącą na wypoczynek "warszawkę" z pedałem gazu w podłogę. Radosna twórczość. Początek Etapu 2.
Start po wyładowaniu roweru z bagażnika.
Krutynia.
Młyn nad Krutynią.
Krutynia.
Ponownie u celu.
Trasa:
ETAP 1 (65 km): Mrągowo - Piecki - Nawiady - Kokoszki - Rozogi - Myszyniec.
ETAP 2 (30 km): K...rwica Mazurska - Krutyń (Rezerwat Krajobrazowy Krutynia) - Dobry Lasek - Piecki - Mrągowo
Razem 95 km.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dzień 2:
Wyjazd był dwuetapowy...ale po kolei. Postanowiłem pojechać do Myszyńca odległego od Mrągowa o 60 km. Tam też wybierała się moja żona i teściowa, z tym że samochodem. Ruszyłem z dwugodzinnym wyprzedzeniem, tak abyśmy mogli dojechać we w miarę w tym samym czasie. Deszcz wisiał na włosku, ale na szczęście spadło tylko kilka kropel. Tak czy inaczej - nie jest to miłe, gdy chmura dynda nad głową. Ponieważ droga była w miarę "główna", więc co chwila mijały mnie stada "warszawki" pędzącej na łeb-na szyję samochodami, aby w pośpiechu zdążyć pooddychać czystym mazurskim powietrzem. Pędzić by odpocząć...ciekawe są te "stoliczne" założenia. Po drodze minąłem drogowskaz na rezerwat Pupy (patrz zdjęcie). Żona dogoniła mnie w miejscowości Rozogi, skąd do Myszyńca pozostało mi zaledwie 11 km. Miałem plan, żeby wracać stamtąd nieco inną trasą o podobnej długości do Mrągowa, ale niestety rozpadało się, więc rower trafił do bagażnika, a ja do samochodu, którym ruszyłem właśnie w zaplanowanym kierunku (choćby po to, by zobaczyć, którędy miałem plan jechać). Może i dobrze się stało, bo do miejscowości Karwica wyboje były ogromne!!! Nagle chmury zaczęły się przerzedzać i po dojechaniu do Karwicy Mazurskiej niebo było już błękitne. Tam właśnie zdecydowałem się, że jednak wyładuję rower i wrócę na nim do Mrągowa (stąd wyjazd dwuetapowy). Wybór był dobry, bo jechałem pięknymi lasami, a potem przez rezerwaty położone nad rzeką Krutynia. Okolice przepiękne, a na Krutyni pojawiło się już sporo kajaków na spływach. Potem niestety raj się skończył i przyszło wracać od Piecek tą samą pełną samochodów drogą. To one mnie bardziej wymęczyły niż dystans na miejskim rowerze, więc z przyjemnością minąłem tablicę z napisem Mrągowo.
Rowerek spisał się świetnie!
Zdjęcia z ETAPU 1:
Start w Mrągowie.
Piecki.
W lesie, gdzieś koło Kokoszek.
Bez komentarza.
Tu dogoniła mnie samochodem żona z teściową :)))
Koniec Etapu 1.
Zdjęcia z ETAPU 2:
Co może człowieka trafić na Mazurach? Zwłaszcza, gdy jest mijany na 10 cm przez pędzącą na wypoczynek "warszawkę" z pedałem gazu w podłogę. Radosna twórczość. Początek Etapu 2.
Start po wyładowaniu roweru z bagażnika.
Krutynia.
Młyn nad Krutynią.
Krutynia.
Ponownie u celu.
Trasa:
ETAP 1 (65 km): Mrągowo - Piecki - Nawiady - Kokoszki - Rozogi - Myszyniec.
ETAP 2 (30 km): K...rwica Mazurska - Krutyń (Rezerwat Krajobrazowy Krutynia) - Dobry Lasek - Piecki - Mrągowo
Razem 95 km.
Rower:
Dane wycieczki:
95.00 km (1.00 km teren), czas: 05:30 h, avg:17.27 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rajd "PO MAZURACH MIEJSKIM
Piątek, 2 maja 2008 | dodano: 05.05.2008Kategoria Mazury na rowerze teściowej
Rajd "PO MAZURACH MIEJSKIM ROWEREM TEŚCIOWEJ"
Dzień 1:
Korzystając z długiego weekendu, wizyty u teściowej w Mrągowie i faktu, że posiada ona całkiem przyzwoity rowerek miejski, wybrałem się na zwiedzanie okolic Mrągowa. Rowerek posiada z tyłu koszyk, ale za to ma koła 28" i gładkie oponki trekkingowe, więc nadawał sie na lekkie szutry nawet. Choć tego nie lubię, to przyznam się do tego, że nie miałem racji, twierdząc że najlepszy jest rower szosowy - wstyd przyznać, ale na tej "kozie" szybciej i wygodniej się przemieszczałem jakoś niż na swojej maszynie szosowo-turystycznej. Mam dwa przypuszczenia, dlaczego tak się działo: 1) Nie musiałem obawiać się wybojów, 2) Jednak koła 28" to nie 27" tak jak u mnie. Upartego muszą przekonać namacalne fakty jednak.
Krótko mówiąc - dojrzałem do zakupu dobrego roweru trekkingowego (ale bądź tu mądry, co wybrać).
Co do trasy - przepiękne okolice, zwłaszcza, że wiosna obudziła przyrodę.
Trasa: Mrągowo - Popowo Salęckie - Wyszembork - Szczerbowo - Szestno - Mrągowo.
Razem 27 km.
Mój weekendowy sprzęt turystyczny :)))
Dojazd do Popowa.
Grobla między Popowem a Wyszemborkiem.
Podjazd przed Wyszemborkiem.
Windows XP ?
Meta!
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dzień 1:
Korzystając z długiego weekendu, wizyty u teściowej w Mrągowie i faktu, że posiada ona całkiem przyzwoity rowerek miejski, wybrałem się na zwiedzanie okolic Mrągowa. Rowerek posiada z tyłu koszyk, ale za to ma koła 28" i gładkie oponki trekkingowe, więc nadawał sie na lekkie szutry nawet. Choć tego nie lubię, to przyznam się do tego, że nie miałem racji, twierdząc że najlepszy jest rower szosowy - wstyd przyznać, ale na tej "kozie" szybciej i wygodniej się przemieszczałem jakoś niż na swojej maszynie szosowo-turystycznej. Mam dwa przypuszczenia, dlaczego tak się działo: 1) Nie musiałem obawiać się wybojów, 2) Jednak koła 28" to nie 27" tak jak u mnie. Upartego muszą przekonać namacalne fakty jednak.
Krótko mówiąc - dojrzałem do zakupu dobrego roweru trekkingowego (ale bądź tu mądry, co wybrać).
Co do trasy - przepiękne okolice, zwłaszcza, że wiosna obudziła przyrodę.
Trasa: Mrągowo - Popowo Salęckie - Wyszembork - Szczerbowo - Szestno - Mrągowo.
Razem 27 km.
Mój weekendowy sprzęt turystyczny :)))
Dojazd do Popowa.
Grobla między Popowem a Wyszemborkiem.
Podjazd przed Wyszemborkiem.
Windows XP ?
Meta!
Rower:
Dane wycieczki:
27.00 km (3.00 km teren), czas: 01:30 h, avg:18.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Mrągowo i okolice po śniegu
Wtorek, 25 grudnia 2007 | dodano: 15.04.2008Kategoria Mazury na rowerze teściowej