- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2014
Dystans całkowity: | 341.55 km (w terenie 16.00 km; 4.68%) |
Czas w ruchu: | 04:51 |
Średnia prędkość: | 20.67 km/h |
Maksymalna prędkość: | 43.00 km/h |
Suma kalorii: | 9708 kcal |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 17.08 km i 4h 51m |
Więcej statystyk |
Po odbiór "wideło" z naprawy i na start Masy Krytycznej.
Piątek, 31 stycznia 2014 | dodano: 31.01.2014Kategoria Szczecińskie Rajdy BS i RS, Szczecin i okolice
Dziś ponownie kursowałem na "Fińczyku".
Najpierw pojechałem odebrać z naprawy stary odtwarzacz wideo, a wieczorem na start Masy Krytycznej, aby oddać nakrętki plastikowe, które są zbierane dla niepełnosprawnego Adriana.
Obstawa policyjna chyba była przesadzona, rowerzystów garstka, a aż cztery pojazdy, no ale może tak trzeba.
Choć termometr wskazywał -2,4 st.C, mnie wydawało się, że jest wręcz gorąco ;).
Nie chciało mi się dziś jeździć w kupie po mieście i wkurwiać kierowców samochodów, więc po starcie ruszyłem do domu, po drodze robiąc zakupy w "Elysium" :).
Od początku roku dziś "stuknęło 300 km.
I jeszcze zdjęcia Asi "Jany".
Temperatura:-2.4 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 356 (kcal)
Najpierw pojechałem odebrać z naprawy stary odtwarzacz wideo, a wieczorem na start Masy Krytycznej, aby oddać nakrętki plastikowe, które są zbierane dla niepełnosprawnego Adriana.
Obstawa policyjna chyba była przesadzona, rowerzystów garstka, a aż cztery pojazdy, no ale może tak trzeba.
Choć termometr wskazywał -2,4 st.C, mnie wydawało się, że jest wręcz gorąco ;).
Nie chciało mi się dziś jeździć w kupie po mieście i wkurwiać kierowców samochodów, więc po starcie ruszyłem do domu, po drodze robiąc zakupy w "Elysium" :).
Od początku roku dziś "stuknęło 300 km.
I jeszcze zdjęcia Asi "Jany".
Rower:Fińczyk
Dane wycieczki:
17.06 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 43.00 km/hTemperatura:-2.4 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 356 (kcal)
Z "Gadzikiem", czyli bieg w strefie tlenowej 70-80% HR.
Piątek, 31 stycznia 2014 | dodano: 31.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Kolejny dłuższy truchcik z "Gadzikiem" (u mnie wyszło 15,15 km), co oznacza, że paliliśmy sadło w strefie tlenowej 70-80% HR.
Tak sobie myślę, że odkładając ten dystans na zachód...dobiegłbym już do Bismark w Niemczech prawie ;).
W sumie to nie wiem, co ten "Gadzik" spala, bo szczapa z niego niczym Longinus Podbipięta ;).
Temperatura:-4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1441 (kcal)
Tak sobie myślę, że odkładając ten dystans na zachód...dobiegłbym już do Bismark w Niemczech prawie ;).
W sumie to nie wiem, co ten "Gadzik" spala, bo szczapa z niego niczym Longinus Podbipięta ;).
Rower:
Dane wycieczki:
15.15 km (0.00 km teren), czas: h, avg:0:00 km/h,
prędkość maks: km/hTemperatura:-4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1441 (kcal)
Dom-praca-autostopem do "Mad Bike" (odbiór "Fińczyka")-dom.
Czwartek, 30 stycznia 2014 | dodano: 30.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Do pracy pojechałem dziś jednym z "floty Fińczyków", którego wcześniej odebrałem z serwisu "Mad Bike" zostawiając tam w zamian swojego.
Po pracy rowerek został już w magazynie, a kolega z firmy podwiózł mnie do "Mad Bike", skąd odebrałem swojego "wyserwisowanego" "Fińczyka".
Temperatura nieco za wysoka i odczuwa się dojmujący, podszyty wilgocią chłód, przy -15 było o wiele przyjemniej.
Temperatura:-5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 298 (kcal)
Po pracy rowerek został już w magazynie, a kolega z firmy podwiózł mnie do "Mad Bike", skąd odebrałem swojego "wyserwisowanego" "Fińczyka".
Temperatura nieco za wysoka i odczuwa się dojmujący, podszyty wilgocią chłód, przy -15 było o wiele przyjemniej.
Rower:Fińczyk
Dane wycieczki:
12.50 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 28.00 km/hTemperatura:-5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 298 (kcal)
Korepetycji udzielić...
Środa, 29 stycznia 2014 | dodano: 29.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Rower:Koza
Dane wycieczki:
6.28 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 40.00 km/hTemperatura:-8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 126 (kcal)
Ponad 14 km biegu z "Gadzikiem".
Środa, 29 stycznia 2014 | dodano: 29.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
I tak już się pewnie wszyscy domyślają, że Mr.
"Znowu" to po prostu nasz rodzimy "Gadzik", który ponownie ukrył się pod
inną ksywką, więc nie ma co dalej ściemniać ;).
Dziś pobiegliśmy nieco dłużej, tradycyjnie wg pulsometru "Gadzika", co by się Jarek w strefie tlenowej utrzymał, choć wydaje mi się, że troszkę mu zaburzam (czyt. podkręcam) rytm...nie schudnie chłopina przez Misiacza ;))).
Temperatura:-7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1353 (kcal)
Dziś pobiegliśmy nieco dłużej, tradycyjnie wg pulsometru "Gadzika", co by się Jarek w strefie tlenowej utrzymał, choć wydaje mi się, że troszkę mu zaburzam (czyt. podkręcam) rytm...nie schudnie chłopina przez Misiacza ;))).
Rower:
Dane wycieczki:
14.15 km (0.00 km teren), czas: h, avg:0:00 km/h,
prędkość maks: km/hTemperatura:-7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1353 (kcal)
Dom-praca-dom.
Wtorek, 28 stycznia 2014 | dodano: 28.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Dziś do firmy na "Kozie".
"Fińczyk" stoi na serwisowaniu w "Mad Bike".
Temperatura:-4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 310 (kcal)
"Fińczyk" stoi na serwisowaniu w "Mad Bike".
Rower:Koza
Dane wycieczki:
16.03 km (4.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 32.00 km/hTemperatura:-4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 310 (kcal)
Z "Fińczykiem"...po "Fińczyka" :)
Poniedziałek, 27 stycznia 2014 | dodano: 27.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Pojechałem na swoim służbowym "Fińczyku" do "Mad Bike".
Był on ostatni ze swoich braci (wszystkich w sumie 4 szt.) w kolejce do serwisu.
Do domu wróciłem na innym bliźniaczym rowerku, swój zostawiając u Piotrka.
Powrót w padającym śniegu.
Temperatura:-5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 100 (kcal)
Był on ostatni ze swoich braci (wszystkich w sumie 4 szt.) w kolejce do serwisu.
Do domu wróciłem na innym bliźniaczym rowerku, swój zostawiając u Piotrka.
Powrót w padającym śniegu.
Rower:Fińczyk
Dane wycieczki:
10.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 33.00 km/hTemperatura:-5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 100 (kcal)
Biegowy eksperyment z tempem "w dół".
Poniedziałek, 27 stycznia 2014 | dodano: 27.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Na Pomorzanach pojawił się nowy biegacz o ksywce "Znowu" i zainteresowała mnie jego metoda biegania.
Podczas gdy ja biegam na dystanse ok. 5-10 km w tempie mniej więcej 11-12 km/h, on prawie codziennie pokonuje blisko 20 km, ale w tempie... 7 km/h !!!
Postanowiłem spróbować, czy tak wolne bieganie w ogóle jest możliwe i wyruszyłem na próbne 12 km.
Przyznam, że takie zamulanie jest piekielnie trudne i mimo, że hamowałem jak mogłem i tak na koniec wyszło ok. 9 km/h (z rekordowo niską życiową średnią biegową ok. 6:45 min/km - w tę stronę rekordu jeszcze nie biłem ;))).
Inna sprawa, że tak człapiąc można się relaksować i sobie biec i biec i biec i biec...i spalać tłuszczyk, bo taki jest cel biegania mojego nowego kompana w tej dyscyplinie.
Może i u mnie zadziała?
Gdy startowałem, temperatura wynosiła ok. -6 st.C, gdy kończyłem zaczęło robić się ciepło...doszło do -2 st.C ;).
Kolego "Znowu", o Twoją bieżnię wracając też zahaczyłem, ale polecam wspólne truchtanie na Centralnym, cisza i spokój, praktycznie nie ma ludzi (tych żywych znaczy).
Temperatura:-6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Podczas gdy ja biegam na dystanse ok. 5-10 km w tempie mniej więcej 11-12 km/h, on prawie codziennie pokonuje blisko 20 km, ale w tempie... 7 km/h !!!
Postanowiłem spróbować, czy tak wolne bieganie w ogóle jest możliwe i wyruszyłem na próbne 12 km.
Przyznam, że takie zamulanie jest piekielnie trudne i mimo, że hamowałem jak mogłem i tak na koniec wyszło ok. 9 km/h (z rekordowo niską życiową średnią biegową ok. 6:45 min/km - w tę stronę rekordu jeszcze nie biłem ;))).
Inna sprawa, że tak człapiąc można się relaksować i sobie biec i biec i biec i biec...i spalać tłuszczyk, bo taki jest cel biegania mojego nowego kompana w tej dyscyplinie.
Może i u mnie zadziała?
Gdy startowałem, temperatura wynosiła ok. -6 st.C, gdy kończyłem zaczęło robić się ciepło...doszło do -2 st.C ;).
Kolego "Znowu", o Twoją bieżnię wracając też zahaczyłem, ale polecam wspólne truchtanie na Centralnym, cisza i spokój, praktycznie nie ma ludzi (tych żywych znaczy).
Rower:
Dane wycieczki:
12.30 km (0.00 km teren), czas: h, avg:0:00 km/h,
prędkość maks: km/hTemperatura:-6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Pieszo Szlakiem Bielika...
Niedziela, 26 stycznia 2014 | dodano: 26.01.2014Kategoria Szczecin i okolice, Szczecińskie Rajdy BS i RS
Świetna wycieczka, tym razem dla odmiany piesza na dystansie ok. 9 km w mroziku i z grzańcem w
termosach Szlakiem Bielika z Basią "Misiaczową", Piotrkiem "Bronikiem", Adrianem
"Gryfem" (dojechał na start z Gryfina na
rowerze i tak samo wrócił), Wojtkiem "Trendixem", Krzyśkiem "Monterem" (częściowo na
rowerze).
Krzysiek przyjechał na rowerze, ale potem szedł z nami.
Gdy zmarzł, dawał ostro po pedałach i potem znów szedł z nami.
Tu wspinamy się pod strome wzniesienie.
Na szlaku spotkaliśmy też Jarka "Gadzika".
On dziś miał do przejścia ok. 30 km!
Było tak zimno, że gaz w butli u mnie i i Piotrka nie chciał się rozprężyć.
Aby zadziałało, butlę podgrzewaliśmy w rękach lub żelowymi podgrzewaczami...i jeszcze zagadka: znajdź na zdjęciu pakera, który do -17 czapki nie używa ;).
Na otwartym terenie nieźle dmuchało!
I po wycieczce...
Adrian też dotarł na start rowerem, zostawił go przypiętego do ławki.
Szkoda, że nie wszyscy zaproszeni mogli pójść, część nie mogła niestety pójść, a część zwyczajnie olała nasze zaproszenie...szkoda, że nie raczyli choć odpowiedzieć "tak" lub "nie". Nic to...bo było super!!!
Jeśli zima się utrzyma, wkrótce powtórka, ale już na innej trasie.
Polecam ciekawe fotki "Trendixa".
Temperatura:-9.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Krzysiek przyjechał na rowerze, ale potem szedł z nami.
Gdy zmarzł, dawał ostro po pedałach i potem znów szedł z nami.
Tu wspinamy się pod strome wzniesienie.
Na szlaku spotkaliśmy też Jarka "Gadzika".
On dziś miał do przejścia ok. 30 km!
Było tak zimno, że gaz w butli u mnie i i Piotrka nie chciał się rozprężyć.
Aby zadziałało, butlę podgrzewaliśmy w rękach lub żelowymi podgrzewaczami...i jeszcze zagadka: znajdź na zdjęciu pakera, który do -17 czapki nie używa ;).
Na otwartym terenie nieźle dmuchało!
I po wycieczce...
Adrian też dotarł na start rowerem, zostawił go przypiętego do ławki.
Szkoda, że nie wszyscy zaproszeni mogli pójść, część nie mogła niestety pójść, a część zwyczajnie olała nasze zaproszenie...szkoda, że nie raczyli choć odpowiedzieć "tak" lub "nie". Nic to...bo było super!!!
Jeśli zima się utrzyma, wkrótce powtórka, ale już na innej trasie.
Polecam ciekawe fotki "Trendixa".
Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:-9.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Guma na mrozie...
Sobota, 25 stycznia 2014 | dodano: 25.01.2014Kategoria Szczecin i okolice, Szczecińskie Rajdy BS i RS
O tym, jakie ze mnie i z "Bronika" snuje przy wybieraniu się na rower można by dziś opowiadać...;)))
W każdym razie po południu Piotrek wpadł do mojej piwnicy, by wymienić oponki na kolczaste, bo plan był taki, by w tym wspaniałym mrozie i przy słonecznej pogodzie potestować kolce na ścieżkach Lasku Arkońskiego.
Niestety, już przy jeziorku na Derdowskiego Piotrek złapał kapcia w przednim kole.
Jakiś łotr sprzedał mu trefną oponę, wylazł drut i było po zabawie.
"Bronik" na tym mrozie blisko pół godziny męczył się, by wyłamać choć druty, zmienić dętkę i wrócić do domu.
Ponieważ niespecjalnie mogłem pomóc, zająłem się powolnym zamarzaniem...;).
Miałem jeszcze drugie zdjęcie na dziś, z "Bronikiem", ale ... mi się jakoś tak skasowało :/ .
Tymczasem po niespecjalnie zamarzniętym jeziorku snuły się jełopy na łyżwach i sankach.
Przyjechała straż miejska i przestrzegała ludzi, że to jeziorko przepływowe i niebezpieczne, ale wiadomo - Polak ma swój rozum i wie lepiej i nikt nie będzie mu wmawiał, że nie ma racji - dopiero jak się coś stanie, jest panika, ale zwykle jest za późno.
Udało nam się wrócić na Pomorzany, trochę odtajaliśmy i pojechaliśmy jeszcze na zakupy do Lidla i tyle było z naszej wycieczki.
Temperatura:-9.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 300 (kcal)
W każdym razie po południu Piotrek wpadł do mojej piwnicy, by wymienić oponki na kolczaste, bo plan był taki, by w tym wspaniałym mrozie i przy słonecznej pogodzie potestować kolce na ścieżkach Lasku Arkońskiego.
Niestety, już przy jeziorku na Derdowskiego Piotrek złapał kapcia w przednim kole.
Jakiś łotr sprzedał mu trefną oponę, wylazł drut i było po zabawie.
"Bronik" na tym mrozie blisko pół godziny męczył się, by wyłamać choć druty, zmienić dętkę i wrócić do domu.
Ponieważ niespecjalnie mogłem pomóc, zająłem się powolnym zamarzaniem...;).
Miałem jeszcze drugie zdjęcie na dziś, z "Bronikiem", ale ... mi się jakoś tak skasowało :/ .
Tymczasem po niespecjalnie zamarzniętym jeziorku snuły się jełopy na łyżwach i sankach.
Przyjechała straż miejska i przestrzegała ludzi, że to jeziorko przepływowe i niebezpieczne, ale wiadomo - Polak ma swój rozum i wie lepiej i nikt nie będzie mu wmawiał, że nie ma racji - dopiero jak się coś stanie, jest panika, ale zwykle jest za późno.
Udało nam się wrócić na Pomorzany, trochę odtajaliśmy i pojechaliśmy jeszcze na zakupy do Lidla i tyle było z naszej wycieczki.
Rower:Fińczyk
Dane wycieczki:
12.74 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 26.00 km/hTemperatura:-9.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 300 (kcal)