MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2014

Dystans całkowity:341.55 km (w terenie 16.00 km; 4.68%)
Czas w ruchu:04:51
Średnia prędkość:20.67 km/h
Maksymalna prędkość:43.00 km/h
Suma kalorii:9708 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:17.08 km i 4h 51m
Więcej statystyk

"Stara Komenda", faktura i ... "przelew ;)

Piątek, 24 stycznia 2014 | dodano: 24.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Dziś z rana wykonałem ekspresowe tłumaczenie dla "Starej Komendy", a wieczorkiem wskoczyłem na "Fińczyka", by dostarczyć fakturę.
Temperatura fantastyczna, bo dochodząca do -10 st.C. To lubię!
Przy okazji otrzymałem premię za ekspres w postaci...eee..."przelewu" ;))).
Wielkie dzięki !!!
Przy okazji, bywalcom polecam warzoną tam obecnie limitowaną edycję piwa typu "Altbier".

Rower:Fińczyk Dane wycieczki: 8.72 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 31.00 km/h
Temperatura:-9.6 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 173 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Fińska opona. Rześko. Dom-praca-Mad Bike-dom.

Czwartek, 23 stycznia 2014 | dodano: 23.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Jadąc do pracy cieszyłem się mrozikiem poniżej - 7 st.C i słońcem.
W tejże pięknej scenerii zatrzymałem się i cyknąłem fotkę białego paskudztwa, czyli nowej filharmonii (która i tak za moment przestanie być biała od spalin i graffitti).

Po pracy popedałowałem przez miasto do "Mad Bike", gdzie Piotrek dokonał mniej więcej tzw. kanibalizacji, czyli z jednego z będących w serwisie trzech służbowych "Fińczyków" zdjął oponę z kolcami i założył mi na przód zamiast zwykłego "kartoflaka", a moja poszła do roweru nieużywanego.

Ponieważ kolczastą oponę z tyłu już miałem, teraz mogłem sobie poszaleć po zlodowaciałym śniegu i innych tego typu zimowych atrakcjach.
Oponka jest Made in Finland, a kto jak kto, ale wydaje mi się, że Finowie doskonale znają się na tym, jak zrobić dobre opony na warunki zimowe.
W celu testowania oponek do domu pojechałem przez Centralny, gdzie na alejkach zalega zlodowaciały śnieg...a ja jechałem prawie jak po asfalcie!
Rewelacja!!!

Rower:Fińczyk Dane wycieczki: 19.38 km (2.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:-7.7 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 385 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(6)

Urząd Miejski i Decathlon.

Środa, 22 stycznia 2014 | dodano: 22.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Dziś użytkowo. Dowody rejestracyjne samochodów są tak zrobione, że co 6 lat trzeba je wymieniać...oczywiście to kosztuje.
Wskoczyłem więc z rana na "Fińczyka" i poturlałem się do Urzędu Miejskiego, spotykając po drodze "Rammzesa".
W urzędzie sprawę załatwiłem szybko i sprawnie (plus dla urzędu) i zawinąłem do domu.
Było fajnie i rześko. Mój termometr w liczniku wskazywał -5,4 st. C - to lubię ;).

Gdy przecinałem ul. Krzywoustego, pozdrowił mnie mknący rowerzysta, wydawało mi się, że to "Hubi", ale trudno orzec, to całe rowerowe towarzystwo teraz jakieś takie zamaskowane jeździ ;).
Potem pobiegałem trochę, ale dystans krótki (nieco ponad 3 km), no mi się nogi rozjeżdżały jak "temu misiu" poniżej, a potem pojechałem do Decathlona po rękawiczki.
Na szczęście jedna z opon w "Fińczyku" ma kolce.



Rower:Fińczyk Dane wycieczki: 19.72 km (2.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 25.00 km/h
Temperatura:-5.4 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 450 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Gdy pada śnieg, rodzą się bałwany...

Wtorek, 21 stycznia 2014 | dodano: 21.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
...i to nie tylko takie śniegowe.
Jednego z nich spotkałem w firmie, gdzie przywiózł swa dupkę samochodzikiem i widząc mnie na rowerze w swej wszechogarniajcej mądrości stwierdził:
- Rowerzystów jeżdżących w zimie należałoby karać mandatami!
Na odchodne jeszcze dodał:
- Na szczęście po ulicach poruszają się też normalne osoby.
Kolejnego bałwanka w samochodziku spotkałem na ul. Narutowicza.
W miarę pusto, dwa pasy, drogowcy zbyt długo nie spali i było odśnieżone i posolone.
Bałwanek jednak turlał się za mną w swoim gruchocie, by przy skrzyżowaniu podjechać do mnie i przez szybkę uraczyć mnie kolejną dziś bałwankową mądrością:
- Zima to nie jest pora na jazdę na rowerze.
Zaiste, powinniśmy być już dawno światową potęgą przy tylu światłych umysłach.
Co jest nie tak, że tak nie jest ?
Czy nie ma na świecie popytu na bałwanki? ;)

Wiadomo, że lepiej jedzie się po suchym asfalcie, ale tylna opona z kolcami w "Fińczyku" sprawiła, że w miarę spokojnie dotarłem do firmy (poprzednik założył z tyłu zamiast z przodu, a że nie było zimy, nie chciało mi się przekładać jak należy). Przednia to tylko zwykły "kartoflak", ale za parę dni planuję i tam założyć "kolczatkę", bo zwykła jednak się uślizguje.
Rower:Fińczyk Dane wycieczki: 15.28 km (2.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 27.00 km/h
Temperatura:-4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 303 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(9)

Obyś cudze dzieci uczył ?

Poniedziałek, 20 stycznia 2014 | dodano: 20.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Taki mi się tradycyjnie już życzliwe i pełne miłości jedno z polskich życzeń przypomniało...gdy jechałem cudze dzieci pouczyć.
Dziś - 3 st.C.
W końcu rześko ;).
Rower:Fińczyk Dane wycieczki: 8.60 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 27.00 km/h
Temperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 163 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Seta z rana jak śmietana?

Niedziela, 19 stycznia 2014 | dodano: 19.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Jak się okazuje - niekoniecznie.
Jeśli ktokolwiek jeszcze zagląda na tego bloga (bo po cóż by tu tak naprawdę zaglądać, skoro prawie nie jeżdżę), to wie, że jakąś sensowną dłuższą wycieczkę zrobiłem wieki temu...no nie ma tu ostatnio co czytać, fakt.
Jakoś tak skupiłem się na bieganiu, a rower ostatnio służy wyłącznie tzw. "wyjazdom użytkowym".
"Monter" z "Jaszkiem" ogłosili wypad do Nowego Warpna i miałem plan się zabrać, bo ostatnio usłyszałem pogłoskę, że w Nowym Warpnie-Karsznie w kościele (obok kościoła?) znajduje się tzw. czakram Ziemi, czyli miejsce mocy. Miałem chęć to sprawdzić, a jeśli już tam faktycznie jest, to czemu by nie podładować akumulatorów? ;)
Sęk w tym, że wczoraj szaleliśmy na imprezie tanecznej w "Starej Komendzie" do godziny 1:00 w nocy, a i nie ma co ukrywać, że to nie jogurtem się tam raczyliśmy ;).
Wstałem w miarę wcześnie, ale okazało się, że nie na tyle wcześnie, by zdążyć na Głębokie na miejsce zbiórki na 10:00, więc dałem sobie od razu spokój z gonieniem grupy tym bardziej, że forma moja wydała mi się co najmniej podejrzana, czyli jak to po naszemu mówią "noga nie podawała". Wiadomo, nocne szaleństwo mogło mieć wpływ, ale liczyłem, że się rozkręcę.
Pogoda smętna była niemiłosiernie, a wiatr momentami próbował urwać głowę, do tego panował przenikliwy wilgotny ziąb, typowy dla temperatury 0 st.C (o wiele przyjemniej jedzie się w -10 st.C).
Dojeżdżając do Głębokiego zacząłem się zastanawiać, czy tam nie zawrócić, ale po pożarciu batonika postanowiłem jechać dalej.
Mimo wszystko, coś było nie tak. Na odcinku Pilchowo-Tanowo zwykle jadę ok. 30 km/h, a teraz mimo wiatru w plecy...25 km/h. Chyba wyćwiczone mięśnie biegacza okazały się niezbyt pomocne, gdy ich partie rowerowe są mocno zastałe. Pozostało snuć się w takim tempie, na jakie pozwalała kondycja.
Niedaleko za Tanowem zatrzymałem się na krótki popas i troszkę cieplej się ubrać, bo ziąb dobierał się do zadu, do stóp również, dlatego wciągnąłem ochraniacze na buty.

Jeszcze przed Dobieszczynem spotkałem kolegę Mirka "Srk23", który robił małą rundkę przez Dobrą. Pogadaliśmy dosłownie chwilę i każdy ruszył dalej.
W połowie drogi między Dobieszczynem, a Nowym Warpnem odebrałem telefon od "Montera", który z ekipą już zawracał w kierunku Szczecina.
Spotkaliśmy się niedaleko krzyżówki, był tam jeszcze "Hubi", "Peio"...i kilka innych osób, ale jakoś nie spamiętałem, bo prawie w biegu się witaliśmy.
Nie zawróciłem z nimi, bo chciałem dotrzeć do kościoła w Karsznie, zresztą i tak bym zamulał towarzystwu średnią z moją dzisiejszą (nie)dyspozycją.
Malutki kościół sam w sobie wygląda bardzo ciekawe, niestety był zamknięty i przyszło mi tylko obejść go dookoła i węszyć, z której strony wydobywa się moc ;))).
Jak na mój nos, to z części środkowej z prawej strony od wejścia, ale lepiej takie rzeczy pozostawię ludziom o poważnych talentach paranormalnych.

Jak wielu rowerzystów wie, Nowe Warpno zbudowało słynną już na całą Polskę ścieżkę rowerową i to z asfaltu.
Dlaczego słynną? Ano dlatego, że jakiś geniusz postanowił co kilkaset metrów postawić barierki przejazdowe, pomiędzy którymi...nie dało się przejechać.
Po tym, jak cały Internet "darł łacha" z tego idiotycznego pomysłu, barierki usunięto...

...ale nie wszystkie ;).
Oto przykład "geniuszu" projektanta:
- wjazd na ścieżkę pod ostry krawężnik
- słynne już barierki

Po dojechaniu do miasteczka udałem się na malowniczy rynek, gdzie nadal trwają święta, stoi ładna choinka, a dzieci straszy bałwan bez głowy...
Może to ten dzisiejszy wicher mu łeb urwał ? ;)

Potem objechałem promenadę, wjechałem na wieżę widokową, objechałem kościół i zapukałem w okienko domu, gdzie mieszka nasza osiedlowa bibliotekarka, która zaprosiła mnie na herbatę przy okazji pobytu w Nowym Warpnie (swoją drogą, to musi bardzo kochać swoją pracę, by codziennie pokonywać 100 km na dojazdy).
Z zaproszenia dziś nie skorzystałem, bo chciałem być w domu przed zmrokiem, więc po krótkiej rozmowie ruszyłem w drogę...tym razem żarty się skończyły, bo wiatr bardzo przeszkadzał.

Forma falowała...raz moc...raz odcięcie mocy...nie chciało mi się już jechać, więc po prostu toczyłem się, robiąc co jakiś czas przerwę na coś słodkiego i herbatę z termosu.
Do domu dojechałem tą samą trasą, zmęczony jakbym znów pobił jakiś rekord dystansu, a tu raptem skromna stówka z dość mizerną średnią.
Cóż, tak to jest, gdy tylko na "Fińczyku" ostatnio jeździ się tylko na zakupy i do pracy, a siodełko w wycieczkowym KTM-ie zdążyło zacząć pokrywać się pleśnią ;).
Ale...jest mam nadzieję przełom, pierwsza poważniejsza wycieczka i pierwsza stówka za mną!


Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 100.23 km (0.00 km teren), czas: 04:51 h, avg:20.67 km/h, prędkość maks: 35.00 km/h
Temperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2142 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(12)

Po jabłka...

Sobota, 18 stycznia 2014 | dodano: 18.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Dla Basi...

Rower:Fińczyk Dane wycieczki: 6.76 km (2.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 25.00 km/h
Temperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 167 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Do koleżanki...

Piątek, 17 stycznia 2014 | dodano: 17.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Podjechałem dziś na "Fińczyku" do koleżanki z technikum i ze studiów, z którą nie widziałem się już parę lat...miałbym niby uczyć angielskiego jej dzieci, tzn. ona by tak chciała, a ja...hmmm...czy ja wiem? ;). Tak się przyzwyczaiłem do tłumaczeń, że jakoś tak dziwnie...;)
P.S. Dzięki za pyszny obiadek ;).
Rower:Fińczyk Dane wycieczki: 8.46 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 29.00 km/h
Temperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 166 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Z pomocą...

Środa, 15 stycznia 2014 | dodano: 15.01.2014
Spotkałem po drodze "Montera"...
He is everywhere ;).

Rower:Koza Dane wycieczki: 2.71 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 24.00 km/h
Temperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 55 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

"Upalnie". Dom-praca-Mad Bike - dom.

Wtorek, 7 stycznia 2014 | dodano: 07.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Takiej ciepłej zimy nie pamiętają najstarsze Misiacze !!! ;)
Dziś było aż 11 st.C i mocno się zgrzałem - ale niech takie zimy pozostaną już na zawsze!
Nigdy w styczniu nie jeździłem w letnich rękawiczkach.
Wracając z pracy zajechałem do "Mad Bike" pokazać służbowego "Fińczyka", aby umówić się na serwis jego i pozostałej trójki fińskiego rodzeństwa.

Rower:Fińczyk Dane wycieczki: 18.08 km (1.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 35.00 km/h
Temperatura:11.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 325 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)