MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2013

Dystans całkowity:102.88 km (w terenie 11.00 km; 10.69%)
Czas w ruchu:01:48
Średnia prędkość:19.29 km/h
Maksymalna prędkość:43.00 km/h
Suma kalorii:1785 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:14.70 km i 1h 48m
Więcej statystyk

Rowery Turku (Finlandia)...

Wtorek, 22 stycznia 2013 | dodano: 26.01.2013Kategoria Rowery Europy
...i o tym, jak po raz kolejny Misiacz nie pojeździł po Finlandii w trakcie podróży służbowej (na co zawsze się czaję) ;).
To już chyba tradycja ;).
Do Turku przyjechałem w styczniu, więc spodziewałem się, że mnie ścisną solidne fińskie mrozy, ale nie, temperatury prawie jak u nas, bo ok. -13 st.
W poprzedniej relacji z Helsinek pisałem, jak to "dałem ciała", gdy nie zorientowałem się, że hotel za darmo udostępnia rowery swoim gościom.
W Turku nie zamierzałem popełnić takiego błędu...ale niestety, hotel w Turku nie posiadał rowerów.
Na lotnisku powitał mnie Muminek oczekujący na resztę bagażu ;).

No to ruszam, by choć trochę rówerów aparatem uchwycić.
Port w Turku.

W stoczni każdy prawie pracownik ma swój rower służbowy, bo teren jest ogromny.
Rowerki mają tablice rejestracyjne.

Jeden z wielu rowerzystów, zwykle jest ich dużo więcej na raz, ale nie uchwyciłem.

Centrum Turku.

Po raz kolejny Finowie próbowali mi wmówić, że ich język jest łatwy! ;)

Nie zgodziłem się z tym, powiedziałem, że to polski jest łatwy.
Tym razem nie zgodzili się Finowie ;).
Rowery w centrum.
Czy ktoś widzi, by były przypięte?
W tle ciekawy szyld ;).

Tu widać pewne zabezpieczenia, ale niektórym nie chce się nawet postawić pojazdu ;).

Katedra, obok której jedynie chodziłem i troszkę pobiegałem.


Na obrzeżach miasta, typowa fińska wioska.


Remont kamienicy.
Pod rusztowaniem przejście dla pieszych i...przejazd dla rowerów wyłożony chropowatą papą.

Jedna z ostatnich fotek i ... czas wracać (nie obyło się bez perypetii na lotnisku z winy naszego biura podróży, ale dotarłem do kraju ;))).
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:-13.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(8)

Nordic rowerzystów.

Niedziela, 20 stycznia 2013 | dodano: 20.01.2013Kategoria Szczecin i okolice
Kilometrów przejechanych brak, są tylko wydreptane, więc statystyk BS nie zasilę ;).
Po wczorajszej imprezce przydało się nam wietrzenie główek.
Na śnieżny szlak NW wyruszyli ze mną i z Basią również "Foxikowie" (Marzena i Robert) oraz Aneta vel "Andzia" ;).
Dalsze testowanie telefonu w Galaxy i aplikacji Endomondo - niestety, czasem gubiło toto sygnał i wyłączało naliczanie, więc pewnie przetuptane kilometry są nieco zaniżone, ale i tak nieźle.




Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:-2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Borowanie Misiacza :/

Piątek, 18 stycznia 2013 | dodano: 18.01.2013Kategoria Szczecin i okolice
Miałem nie jeździć po lodowisku rowerem, ale znów wypadł kurs do centrum no i jakoś tak wyszło ;). Rower:Koza Dane wycieczki: 10.55 km (2.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 32.00 km/h
Temperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 213 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

PlusGSM i praca...

Czwartek, 17 stycznia 2013 | dodano: 17.01.2013Kategoria Szczecin i okolice
Jadąc do pracy musiałem zajechać do salonu PlusGSM i odstać swoje, kolejki jak za komuny, ale musiałem wyjaśnić kilka rzeczy niewyjaśnionych.

Normalnie nie wsiadłbym dziś na rower, bo do wyboru były czarne, ale główne ulice i boczne, przypominające lodowisko, ale nie lubię szukać miejsc do parkowania w centrum i jeszcze za to płacić ;).
O szlifa nietrudno, rower tańczył czasami jak oszalały, więc poczekam, aż lodowiska znikną.

W związku z zakupem nowego telefonu, wziąłem się za testowania Endomondo, ale mam tylko część trasy, bo aplikacja nie chciała dziś działać w trybie off-line.

Wracałem przez Park Żeromskiego...


Rower:Koza Dane wycieczki: 15.87 km (2.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 33.00 km/h
Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 303 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Wymiana telefonu....

Poniedziałek, 14 stycznia 2013 | dodano: 14.01.2013Kategoria Szczecin i okolice
Wreszcie zebrałem się i choć nie lubię zmian, w końcu pojechałem na "Kozie" wymienić telefon na coś "bardziej współczesnego" i nawet się udało w miarę sprawnie, choć w salonie Plusa zazwyczaj kłębią się takie kolejki, jak w przychodniach w czasie epidemii grypy ;).
Kupiłem telefon posiadający pewne funkcje komputera, a nie komputer posiadający możliwość telefonowania ;).
Test wbudowanego aparatu:
Rower:Koza Dane wycieczki: 9.90 km (1.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 32.00 km/h
Temperatura:-3.6 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 202 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

Nasza prezentacja wyprawy "Szlakiem Odra-Nysa".

Piątek, 11 stycznia 2013 | dodano: 12.01.2013
Od prawie miesiąca byłem gotowy do prezentacji mojej i Basi wyprawy Szlakiem Odra-Nysa w podziemiach Browaru "Stara Komenda".

Kiedy wreszcie po ogromnej akcji promocyjnej Asi i Artura ze sklepu rowerowego "Mad Bike" zebrała się ogromna jak dla mnie liczba zainteresowanych (ok. 37 tylko samych znajomych) nadszedł ten dzień, złośliwa natura spłatała parszywego figla i spadł śnieg, który natychmiast zaczął zamarzać.
Jeszcze większego figla spłatały i dosłownie "dały dupy" nasze miejskie służby, czyli tzw. "drogowcy".
Szczecin stał się jednym wielkim korkiem, czegoś takiego nie widziałem chyba w życiu, to się nazywa pech.
Podobnie było jakiś czas temu, jak na tym filmie "Ale urwał", ale chyba miasto nigdy nie było tak sparaliżowane:



A to są skutki pracy naszych drogowców na rzekomo zatłoczonej ulicy - korki podobno uniemożliwiły posypanie lodu piaskiem czy solą - a wg mnie było na odwrót (kliknij link poniżej) :))):

KLIK

Kierowcy stali w niekończących się korkach, a na moją ulicę wyglądającą jak lodowisko drogowcy wysłali ... pług śnieżny.
Soli i piachu nie sypał, ale lód pogłaskał.

W tym samym czasie z Nowej Soli zmierzał do nas współuczestnik naszej wyprawy, Daniel wraz z Magdą.
Mimo, że wyjechali ok. godziny 13:00, to dzięki aurze i drogowcom ledwo zdążyli na pokaz (weszli w jego trakcie, mimo, że przesunąłem rozpoczęcie).
Nie lepiej było z nami. Mieliśmy być w "Starej Komendzie" na godzinę 18:00 i mimo, że wyjechaliśmy wcześniej, to już na skrzyżowaniu Kolumba z Tamą Pomorzańską zaczął się koszmarny, stojący na lodzie korek. Po 30 minutach byliśmy ledwie kilkadziesiąt metrów dalej, więc porzuciliśmy samochód w śniegu na wysokości "Orlenu" i czym prędzej "z buta" zsuwaliśmy do celu. Okazało się, że jedną z przyczyn korka był również kierowca-idiota autobusu miejskiego, który się zepsuł - ma prawo - ale kierowca ten nie włączył świateł awaryjnych, a zwykłe mijania i wszyscy za nim sądzili, że on również tkwi w korku i nikt go nie wyprzedzał, tymczasem przed autobusem...nie było żadnego pojazdu.
Co za jełop!
Zdążyliśmy do "Komendy" dojść ok. 18:45 i szybko zabraliśmy się za przygotowywania.
W międzyczasie odbierałem jeden telefon za drugim, że niestety, ze względu na to co się dzieje, kolejne osoby nie zdołają dotrzeć na pokaz :(((.
I tak byłem zdumiony tłumkiem wypełniającym salę!!!
Według relacji właściciela "Starej Komendy" wstawiono 47 krzeseł i zabrakło miejsc! Niektórzy siedzieli na schodach!
Jestem bardzo zaskoczony, ale to miłe zaskoczenie ;).
Troszkę przesunąłem rozpoczęcie pokazu i dzięki temu z korka udało się wyrwać kolejnym kilku osobom, w tym mojemu tacie wraz z osobami towarzyszącymi.
Daniel dotarł z Magdą "kilka slajdów później".
To właśnie jego autorstwa zdjęcia zamieszczam poniżej:

Sala wypełniona po brzegi!


Pokaz trwa, a Misiacz gada i gada...;)

Miałem mówić ok. 45 minut do 1 godziny, a zeszło mi ... prawie 1,5 godziny!
Na szczęście nikt nie rzucał pomidorami i jajkami, więc chyba było całkiem dobrze? ;)
Gratuluję Basi.

Po pokazie podeszło do nas kilka osób na pogawędkę - dziękujemy z Basią i Danielem za gromkie brawa i wyrazy uznania oraz cenne uwagi ;).
Kiedy większość widzów rozeszła się, na dole na warzone na miejscu piwko została nasza stała ekipa.


Po zakończeniu naszego spotkania "popokazowego" okazało się, że ktoś wyszedł i nie zapłacił za zamówione piwa "Bursztynowe" i smalec i niestety, przyszło nam i Danielowi pokryć czyjeś koszty z własnej kieszeni...cóż, bywa i tak :(((.
A po pokazie czekał nas miły spacer nocnymi, zaśnieżonymi ulicami po zakopany w śniegu samochód.


Dziękuję serdecznie wszystkim, którym udało się mimo warunków dotrzeć na pokaz oraz organizatorom, Asi, Adzie, Arturowi, Damianowi i Marcinowi (jemu również za interesujący wstęp przed pokazem na temat historii podziemi).
Szkoda, że kilkunastu innym osobom się nie udało.
Mam nadzieję, że za długo się nie produkowałem. ;)

Wszystkie zdjęcia autorstwa Daniela można obejrzeć TUTAJ (KLIK).
Zdjęcia autorstwa Asi z kolei znajdują się TUTAJ (KLIK).

Teraz z niecierpliwością czekamy na kolejne prezentacje, tym razem "Iskierek" z wyprawy z dziećmi na Rugię i Marka z wyprawy do Irlandii.

Zainteresowanych szczegółową fotorelacją z naszej wyprawy odsyłam TUTAJ (KLIK). Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(11)

Zaproszenie na pokaz z wyprawy do "Starej Komendy".

Środa, 9 stycznia 2013 | dodano: 07.01.2013Kategoria Szczecin i okolice
W najbliższy piątek 11 stycznia 2013 roku zapraszamy wraz z Basią "Misiaczową" o godzinie 18:30 na spotkanie z opowieściami i zdjęciami z naszej wyprawy rowerowej na "Szlaku Odra-Nysa" w podziemiach Browaru "Stara Komenda" w Szczecinie.

Pokaz slajdów zacznie się o godzinie 19.00.

Miejsce : Browar "Stara Komenda", Szczecin, plac Batorego 3, wstęp wolny ;).

Organizatorzy:
Sklep Rowerowy "Mad Bike"
Browar "Stara Komenda"



"Dla niektórych prawdziwa wyprawa rowerowa to wyprawa na bezdroża krajów egzotycznych.
Są też jednak i tacy, którzy za wyprawę uznają wycieczkę w okolicach Szczecina.
My przez 7 dni przejechaliśmy na rowerach trasę o długości blisko 500 km wzdłuż Nysy Łużyckiej i Odry od Czech, przez Niemcy i Polskę do Szczecina.
To wyprawa pozornie całkiem bliska, która jednak pozwala odkryć rzeczy, niektóre zaskakujące, o których nie nie wszyscy wiedzą."
Rower:Koza Dane wycieczki: 16.92 km (1.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 28.00 km/h
Temperatura:6.3 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 332 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(7)

Do Schwennenz...ale bez przekonania.

Sobota, 5 stycznia 2013 | dodano: 05.01.2013Kategoria Szczecin i okolice, Wypadziki do Niemiec
Rano przywitała nas wiosenna pogoda i zacząłem wybierać się na samotny spacer na rowerku.
Tak się wybierałem i wybierałem i gdy już byłem gotowy, opuściły mnie chęci, ale stwierdziłem, że skoro tyle się zbierałem, to pojadę przez Będargowo i Warnik do Niemiec, do Ladenthin.
Najpierw przetestowałem przejazd kolejowy na Gumieńcach, teraz przejeżdża się gładziutko jak w cywilizowanym kraju.

Bez specjalnego zapału, choć całkiem sprawnie wturlałem się pod górkę w Warniku i za moment wjechałem do Niemiec do Ladenthin.
Pogoda iście wiosenna, ciepło, bo od 4-6 st.C.

Zjechałem drogą płyt i nieco okrężną drogą dojechałem do Schwennenz.

Wszystko jakieś wymarłe po obu stronach granicy i wszędzie jakiś mentalny kac chyba panuje.
Tuż przed granicą zatrzymałem się na herbatę z termosu i kanapkę i przez Stobno i Mierzyn dotarłem do Szczecina. Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 34.72 km (3.00 km teren), czas: 01:48 h, avg:19.29 km/h, prędkość maks: 43.00 km/h
Temperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 735 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Do księgowych i powrót.

Piątek, 4 stycznia 2013 | dodano: 04.01.2013Kategoria Szczecin i okolice
Rower:Koza Dane wycieczki: 11.00 km (1.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 33.00 km/h
Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

TESCO

Środa, 2 stycznia 2013 | dodano: 02.01.2013
Lepsze TESCO na "Kozie" niż TESCO z buta ;). Rower:Koza Dane wycieczki: 3.92 km (1.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 23.00 km/h
Temperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)