- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Wpisy archiwalne w kategorii
Szczecin i okolice
| Dystans całkowity: | 37811.12 km (w terenie 4758.22 km; 12.58%) |
| Czas w ruchu: | 1543:07 |
| Średnia prędkość: | 19.30 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 300.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 705 m |
| Suma kalorii: | 719815 kcal |
| Liczba aktywności: | 1354 |
| Średnio na aktywność: | 27.93 km i 2h 15m |
| Więcej statystyk | |
202 km w Niemczech na wyprawie - relacja wkrótce.
Sobota, 12 września 2009 | dodano: 13.09.2009Kategoria Szczecin i okolice, Wypadziki do Niemiec
Właśnie teraz wróciłem z 2-dniowej wyprawy do Niemiec z namiotem na wyspę Uznam z fajnym kumplem Danielem z Nowej Soli, relacja w następnym wpisie.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:KTM Life Space
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wyprawa do Niemiec - dzień 1: Szczecin - Anklam - Lassan
Sobota, 12 września 2009 | dodano: 14.09.2009Kategoria Szczecin i okolice, U przyjaciół ..., Wypadziki do Niemiec, Wyprawy na Wyspę Uznam
Wreszcie się doczekałem! Wyprawa - krótka, bo krótka - ale jednak doszła do skutku.
Mapka trasy wygląda tak (zdjęcia na mapce są autorstwa Daniela):
FILM Z WYPRAWY - KLIKNIJ
Wstaliśmy w sobotę rano z Danielem i "już" o 7:45 ruszyliśmy spod mojego bloku na trasę.
Start spod bloku - Daniel wyładowuje sprzęt.

Mój wielbłąd:

Skierowaliśmy się na Tanowo, w Szczecinie jadąc przez Las Arkoński i obok jeziora Głębokie i stawu Uroczysko.
Tu zatrzymaliśmy się na zrobienie fotek.

W Tanowie zatrzymaliśmy się, aby dokonać ostatnich zakupów przed wjazdem do Niemiec, czyli wody i piwa :)

Pokonawszy długi odcinek szosy wśród lasów do Dobieszczyna, przekroczyliśmy przed Hintersee granicę niemiecką (od razu czuć po jakości nawierzchni asfaltowej).
Zdjęcie z kolekcji Daniela:



Z Hintersee ruszyliśmy trasą rowerową "Oder - Neisse Radweg" przez Ludwigshof do Rieth, gdzie biegnie ona dawną trasą kolejki wąskotorowej.

W powietrzu czuje się jesień...na pajęczynach długo utrzymuje się rosa.

Za Rieth zatrzymaliśmy się przy wieży widokowej nad Zalewem Szczecińskim (niem. Stettiner Haff), skąd widać było na drugim brzegu Nowe Warpno.


Potem asfalt zamienił się w ubity szuter, by przez lasy doprowadzić nas do Warsin.
Tam skręciliśmy w lewo na Ueckermunde, gdzie początkowo pojechaliśmy nad przepiękną plażę, by uzupełnić kalorie i płyny.

Widoki mieliśmy piękne tego dnia.

Po postoju udaliśmy się w kierunku centrum Ueckermunde. Dotychczasowa szutrowa ścieżka od plaży została zastąpiona super gładkim asfalcikiem, co mnie niezmiernie ucieszyło ;)
Uschnięte i powalone drzewa mądrze oddano w ręce artystów-rzeźbiarzy, dzięki czemu można podziwiać takie atrakcje.


Po zwiedzeniu starówki ruszyliśmy w kierunku Anklam, cały czas kierując się oznaczeniami "Oder-Neisse Radweg".

Po drodze zatrzymaliśmy się na terenie portu jachtowego w Moenkebude, aby przyrządzić sobie do zjedzenia coś na ciepło - tym razem podgrzaliśmy sobie przepyszne danie z serii "Kociołek do syta" ;)
To zdjęcie z albumu Daniela:


Dalej trasa wiła się wąską, piaszczystą ścieżką przez lasy, po czym przeszła w nawierzchnię poukładaną z płyt, by przed samym ścisłym rezerwatem ptactwa przed Anklam zamienić się w równiutki asfalt.
Ścisły rezerwat ptactwa przed Anklam. Adres: http://www.uni-greifswald.de/SER2006/excursion_anklam.html

Na tym mostku znajdującym się w otulinie rezerwatu ponownie natknęliśmy się na ślady zdziczałej "polskiej kultury" - opakowania po petach :(((

To zdjęcie poniżej zrobił Daniel i sprzątnął po jakimś burym typie :/

Z okolic rezerwatu droga rowerowa prawie do samego Anklam jest bardzo piaszczysta, po czym zamienia się w drogę z płyt. Do samego Anklam od tej strony wjeżdża się przez dzielnicę przemysłową. Droga prowadzi do ronda, skąd jest już bardzo blisko na rynek.



Po zjedzeniu kanapek przy mostku w Anklam ruszyliśmy trasą rowerową przez lasy w stronę Murchin. Tam mieliśmy skręcić na Lassan, na pole namiotowe. Ponieważ jednak trasa rowerowa nieco odbiła od zakładanego kierunku, szukaliśmy jakiegoś miejsca na nocleg w lesie. Nic sensownego się nie znalazło, więc dojechaliśmy do Pinnow i tam Garmin (i Daniel) znaleźli drogę do Lassan.
Do celu dotarliśmy przed godziną 20:00. Robiło się już ciemno, więc czym prędzej rozbiliśmy namioty. Camping jak camping, nic szczególnego przy tych, na których bywam we Francji, a jednak droższy.

Po rozbiciu namiotów i kąpieli ("wrzuć monetę, wrzuć monetę" - 3 minuty = 50 centów, na szczęście jest przycisk "start-stop" :)) wypiliśmy piwko, zjedliśmy kolację i położyliśmy się spać z zamiarem pobudki o godzinie 6:00.

PEŁNA FOTORELACJA Z WYPRAWY ZNAJDUJE SIĘ TU:
1) Mój album
2) Album Daniela
Temperatura:16.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2438 (kcal)
Mapka trasy wygląda tak (zdjęcia na mapce są autorstwa Daniela):
FILM Z WYPRAWY - KLIKNIJ
Wstaliśmy w sobotę rano z Danielem i "już" o 7:45 ruszyliśmy spod mojego bloku na trasę.
Start spod bloku - Daniel wyładowuje sprzęt.

Mój wielbłąd:

Skierowaliśmy się na Tanowo, w Szczecinie jadąc przez Las Arkoński i obok jeziora Głębokie i stawu Uroczysko.
Tu zatrzymaliśmy się na zrobienie fotek.

W Tanowie zatrzymaliśmy się, aby dokonać ostatnich zakupów przed wjazdem do Niemiec, czyli wody i piwa :)

Pokonawszy długi odcinek szosy wśród lasów do Dobieszczyna, przekroczyliśmy przed Hintersee granicę niemiecką (od razu czuć po jakości nawierzchni asfaltowej).
Zdjęcie z kolekcji Daniela:



Z Hintersee ruszyliśmy trasą rowerową "Oder - Neisse Radweg" przez Ludwigshof do Rieth, gdzie biegnie ona dawną trasą kolejki wąskotorowej.

W powietrzu czuje się jesień...na pajęczynach długo utrzymuje się rosa.

Rosa w Hintersee.© Misiacz
Za Rieth zatrzymaliśmy się przy wieży widokowej nad Zalewem Szczecińskim (niem. Stettiner Haff), skąd widać było na drugim brzegu Nowe Warpno.


Zalew Szczeciński za Rieth.© Misiacz
Potem asfalt zamienił się w ubity szuter, by przez lasy doprowadzić nas do Warsin.
Tam skręciliśmy w lewo na Ueckermunde, gdzie początkowo pojechaliśmy nad przepiękną plażę, by uzupełnić kalorie i płyny.

Widoki mieliśmy piękne tego dnia.

Plaża w Ueckermunde.© Misiacz
Po postoju udaliśmy się w kierunku centrum Ueckermunde. Dotychczasowa szutrowa ścieżka od plaży została zastąpiona super gładkim asfalcikiem, co mnie niezmiernie ucieszyło ;)
Uschnięte i powalone drzewa mądrze oddano w ręce artystów-rzeźbiarzy, dzięki czemu można podziwiać takie atrakcje.


Po zwiedzeniu starówki ruszyliśmy w kierunku Anklam, cały czas kierując się oznaczeniami "Oder-Neisse Radweg".

Po drodze zatrzymaliśmy się na terenie portu jachtowego w Moenkebude, aby przyrządzić sobie do zjedzenia coś na ciepło - tym razem podgrzaliśmy sobie przepyszne danie z serii "Kociołek do syta" ;)
To zdjęcie z albumu Daniela:


Dalej trasa wiła się wąską, piaszczystą ścieżką przez lasy, po czym przeszła w nawierzchnię poukładaną z płyt, by przed samym ścisłym rezerwatem ptactwa przed Anklam zamienić się w równiutki asfalt.
Ścisły rezerwat ptactwa przed Anklam. Adres: http://www.uni-greifswald.de/SER2006/excursion_anklam.html

Na tym mostku znajdującym się w otulinie rezerwatu ponownie natknęliśmy się na ślady zdziczałej "polskiej kultury" - opakowania po petach :(((

To zdjęcie poniżej zrobił Daniel i sprzątnął po jakimś burym typie :/

Z okolic rezerwatu droga rowerowa prawie do samego Anklam jest bardzo piaszczysta, po czym zamienia się w drogę z płyt. Do samego Anklam od tej strony wjeżdża się przez dzielnicę przemysłową. Droga prowadzi do ronda, skąd jest już bardzo blisko na rynek.



Po zjedzeniu kanapek przy mostku w Anklam ruszyliśmy trasą rowerową przez lasy w stronę Murchin. Tam mieliśmy skręcić na Lassan, na pole namiotowe. Ponieważ jednak trasa rowerowa nieco odbiła od zakładanego kierunku, szukaliśmy jakiegoś miejsca na nocleg w lesie. Nic sensownego się nie znalazło, więc dojechaliśmy do Pinnow i tam Garmin (i Daniel) znaleźli drogę do Lassan.
Do celu dotarliśmy przed godziną 20:00. Robiło się już ciemno, więc czym prędzej rozbiliśmy namioty. Camping jak camping, nic szczególnego przy tych, na których bywam we Francji, a jednak droższy.

Po rozbiciu namiotów i kąpieli ("wrzuć monetę, wrzuć monetę" - 3 minuty = 50 centów, na szczęście jest przycisk "start-stop" :)) wypiliśmy piwko, zjedliśmy kolację i położyliśmy się spać z zamiarem pobudki o godzinie 6:00.

PEŁNA FOTORELACJA Z WYPRAWY ZNAJDUJE SIĘ TU:
1) Mój album
2) Album Daniela
Rower:KTM Life Space
Dane wycieczki:
124.64 km (30.00 km teren), czas: 07:16 h, avg:17.15 km/h,
prędkość maks: 41.00 km/hTemperatura:16.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2438 (kcal)
Gotowy!
Piątek, 11 września 2009 | dodano: 11.09.2009Kategoria Szczecin i okolice, Wypadziki do Niemiec
Jutro wyjazd z rana, ciekawe jak z pogodą będzie...co prognoza to inne opcje. Taniec Słońca odprawiłem, oby zadziałał :)))
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:KTM Life Space
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Miasto-Głębokie-pompowanie kół ;)
Czwartek, 10 września 2009 | dodano: 10.09.2009Kategoria Szczecin i okolice
Drobna przejażdżka i "dopieszczanie" roweru przed wyjazdem (oby pogoda dopisała, bo w razie ulewy z wyjazdu "nici").
Temperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 546 (kcal)
Rower:KTM Life Space
Dane wycieczki:
26.22 km (7.00 km teren), czas: 01:18 h, avg:20.17 km/h,
prędkość maks: 35.00 km/hTemperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 546 (kcal)
Przygotowania do mini-wyprawki - c.d.
Środa, 9 września 2009 | dodano: 09.09.2009Kategoria Szczecin i okolice, Wypadziki do Niemiec
Bagażnik zamontowany :)

A w tle mój innego rodzaju ulubieniec - poj. silnika 200 cm3 i Vmax = 120 km/h :)))
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)

A w tle mój innego rodzaju ulubieniec - poj. silnika 200 cm3 i Vmax = 120 km/h :)))
Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rowerkiem do firmy
Wtorek, 8 września 2009 | dodano: 08.09.2009Kategoria Szczecin i okolice
Rower:KTM Life Space
Dane wycieczki:
13.82 km (1.00 km teren), czas: 00:41 h, avg:20.22 km/h,
prędkość maks: 36.00 km/hTemperatura:21.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 288 (kcal)
Przygotowania do mini-wyprawki
Wtorek, 8 września 2009 | dodano: 08.09.2009Kategoria Szczecin i okolice, Wypadziki do Niemiec
Dziś montowałem nowy bagażnik przedni, tzw. low-rider. Trochę pogmatwany ten montaż i mocowania, ale ten bagażnik wygląda na naprawdę fajny, do tego ma dodatkową nóżkę. W sobotę wyjazd na parę dni z dobrym kumplem z namiotem, sakwami, karimatami do Niemiec. Krótki wyjazd, ale dobre i to, w końcu w tym roku nie udało mi się na porządną wyprawę ruszyć - ani czasu jakoś nie było, a jak był czas to akurat nie było sensownego towarzystwa...
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
"Różanka" o poranku
Poniedziałek, 7 września 2009 | dodano: 07.09.2009Kategoria Szczecin i okolice
Poranny rozruch rowerowy z przejazdem przez Głębokie i krótkim postojem w ogrodzie "Różanka".

Temperatura:14.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 500 (kcal)

Rower:KTM Life Space
Dane wycieczki:
23.50 km (7.00 km teren), czas: 01:08 h, avg:20.74 km/h,
prędkość maks: 40.00 km/hTemperatura:14.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 500 (kcal)
Z Basią na działkę.
Poniedziałek, 7 września 2009 | dodano: 08.09.2009Kategoria Szczecin i okolice
Przejażdżka popołudniowa. Spacerowa.
Temperatura:21.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 231 (kcal)
Rower:KTM Life Space
Dane wycieczki:
11.05 km (3.00 km teren), czas: 00:38 h, avg:17.45 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:21.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 231 (kcal)
100 km - uuu, to minimum :)))
Sobota, 5 września 2009 | dodano: 05.09.2009Kategoria Szczecin i okolice
Trasa: Szczecin - Głębokie - Pilchowo - Tanowo - prawie Dobieszczyn (nooo, tam już nie dojechałem :/)
Wstałem z samego rana, było jeszcze ciemno, ale niebo czyste, księżyc na niebie. Ponieważ wszelkie prognozy pogody można o kant d... rozbić, więc stwierdziłem, że może deszczu nie będzie i może nie kolejny rekord, ale powiedzmy jakieś uczciwe 160 km wykręcę, a przynajmniej te skromne 100 km.
Zainspirowany polemiką na stronie Jotwu, czy należy u nas stawiać pomniki żołnierzom niemieckim, wykonałem na Pomorzanach zdjęcie pomnika zupełnie innego rodzaju - ofiar reżimu, którym żołnierze niemieccy służyli, zajmując poszczególne kraje i dostarczając niewolniczej siły roboczej.
Więcej na ten temat i o pomniku można przeczytać TUTAJ

Kiedy dojechałem do Głębokiego, na niebie zaczęły zbierać się chmury (no proszę, tym razem jakoś prognoza się sprawdzała :///).
Było zimno, bo ok. 12 stopni (choć zimą nie narzekam na rowerku na -5 st. :)), trochę wiało, ale byłem dobrze ubrany i ruszyłem przez Pilchowo w stronę Tanowa. Tam - ponieważ zaczęło się ocieplać - tam na dawnej tzw. Polanie Cygańskiej nad Gunicą zdjąłem ciepłe ciuchy i ruszyłem na Dobieszczyn z zamiarem dotarcia do Eggesin i Torgelow w Niemczech. Niestety - między Tanowem i Dobieszczynem złapał mnie deszcz i zawróciłem - to żadna przyjemność dla mnie jechać w zimnym deszczu i wietrze, kiedy nie muszę, choć są i tacy, co bezkrytycznie lubią "dotyk natury" ;)
Wróciłem pod wiatę się ponownie ubrać i trochę przeczekać deszcz. Ech...

A to widok spod wiaty ...

...i na rzeczkę Gunicę w deszczu.

Miało być minimum 100 km, a wszyło prawie o połowę mniej. Cóż, zamiast złotej jesieni, która już była w sierpniu, mamy pierwsze symptomy parszywej zachodniopomorskiej pluchy godnej listopada. Dobrze, że choć liście na drzewach są ;)
Przez plac Jakuba Wujka na Pogodnie i Cmentarz Centralny wróciłem do domu i bawię się dużym opisem małej przejażdżki :)))

"Seria niewykorzystanych szans" - żadnej uczciwie nie zdążyłem napocząć :(
Temperatura:13.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 969 (kcal)
Wstałem z samego rana, było jeszcze ciemno, ale niebo czyste, księżyc na niebie. Ponieważ wszelkie prognozy pogody można o kant d... rozbić, więc stwierdziłem, że może deszczu nie będzie i może nie kolejny rekord, ale powiedzmy jakieś uczciwe 160 km wykręcę, a przynajmniej te skromne 100 km.
Zainspirowany polemiką na stronie Jotwu, czy należy u nas stawiać pomniki żołnierzom niemieckim, wykonałem na Pomorzanach zdjęcie pomnika zupełnie innego rodzaju - ofiar reżimu, którym żołnierze niemieccy służyli, zajmując poszczególne kraje i dostarczając niewolniczej siły roboczej.
Więcej na ten temat i o pomniku można przeczytać TUTAJ

Pomnik ofiar pracy przymusowej na Pomorznach.© Misiacz
Kiedy dojechałem do Głębokiego, na niebie zaczęły zbierać się chmury (no proszę, tym razem jakoś prognoza się sprawdzała :///).
Było zimno, bo ok. 12 stopni (choć zimą nie narzekam na rowerku na -5 st. :)), trochę wiało, ale byłem dobrze ubrany i ruszyłem przez Pilchowo w stronę Tanowa. Tam - ponieważ zaczęło się ocieplać - tam na dawnej tzw. Polanie Cygańskiej nad Gunicą zdjąłem ciepłe ciuchy i ruszyłem na Dobieszczyn z zamiarem dotarcia do Eggesin i Torgelow w Niemczech. Niestety - między Tanowem i Dobieszczynem złapał mnie deszcz i zawróciłem - to żadna przyjemność dla mnie jechać w zimnym deszczu i wietrze, kiedy nie muszę, choć są i tacy, co bezkrytycznie lubią "dotyk natury" ;)
Wróciłem pod wiatę się ponownie ubrać i trochę przeczekać deszcz. Ech...

A to widok spod wiaty ...

...i na rzeczkę Gunicę w deszczu.

Miało być minimum 100 km, a wszyło prawie o połowę mniej. Cóż, zamiast złotej jesieni, która już była w sierpniu, mamy pierwsze symptomy parszywej zachodniopomorskiej pluchy godnej listopada. Dobrze, że choć liście na drzewach są ;)
Przez plac Jakuba Wujka na Pogodnie i Cmentarz Centralny wróciłem do domu i bawię się dużym opisem małej przejażdżki :)))

"Seria niewykorzystanych szans" - żadnej uczciwie nie zdążyłem napocząć :(
Rower:KTM Life Space
Dane wycieczki:
45.01 km (7.00 km teren), czas: 02:07 h, avg:21.26 km/h,
prędkość maks: 40.00 km/hTemperatura:13.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 969 (kcal)
























