MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Szczecin i okolice

Dystans całkowity:37811.12 km (w terenie 4758.22 km; 12.58%)
Czas w ruchu:1543:07
Średnia prędkość:19.30 km/h
Maksymalna prędkość:300.00 km/h
Suma podjazdów:705 m
Suma kalorii:719815 kcal
Liczba aktywności:1354
Średnio na aktywność:27.93 km i 2h 15m
Więcej statystyk

Ponownie z małym Krysiorkiem

Środa, 22 września 2010 | dodano: 22.09.2010Kategoria Szczecin i okolice
Dziś druga w życiu wycieczka mojej bratanicy Krysi, którą jednak tym razem wiózł mój brat (przyznam, że nawet sam wyraził ochotę na jazdę, co mnie zaskoczyło).
Tu zmierzamy do garażu po mój rower...
Mój brat z Krysią.

Widać radochę - objawy cyklozy :)))

Wkrótce zatrzymaliśmy się na postój...po 800 metrach :)

Potem kolejny postój, tym razem poważny mieliśmy przy ryneczku na Pogodnie.

Kiedy wyjeżdżaliśmy spod garażu było wręcz gorąco, kiedy dojechaliśmy na Jasne Błonia, Krysia była już w kurtce wiatrowej, czapce pd kaskiem i w gangsterskiej chuście pod brodą...w powietrzu czuć było wilgoć jesienną, a temperatura z 21 stopni spadła na 14.

Powrót do domu już przez miasto... Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 17.30 km (2.00 km teren), czas: 01:02 h, avg:16.74 km/h, prędkość maks: 32.50 km/h
Temperatura:21.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 349 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Trasa na Głębokie

Środa, 15 września 2010 | dodano: 15.09.2010Kategoria Szczecin i okolice


Dziś tradycyjnie na Głębokie. Tym razem zabrałem już termosik z kawą, bo czuję "misim swędem", że nadciąga pora "termosikowa".

Wiaty przy ul. Miodowej © Misiacz


...co oznacza, że lato nie jest już latem, a jesień zapewne szybko zamieni się w zimę...

Zaczyna się sezon na termosik :) © Misiacz
Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 24.24 km (7.00 km teren), czas: 01:10 h, avg:20.78 km/h, prędkość maks: 32.00 km/h
Temperatura:15.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 509 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(6)

140 km - przez Pasewalk, Torgelow i Eggesin...

Sobota, 11 września 2010 | dodano: 11.09.2010Kategoria Wypadziki do Niemiec, Szczecin i okolice


Jak zwykle bym wyszedł za późno z domu, gdyby nie szczekający na dole pies, który zbudził mnie o 8:00. W sumie i tak było późno na planowany dystans 180 km, tym bardziej, że zbierałem się jak "Misiacz w gęstym miodzie".
Koniec końców - ruszyłem z garażu o godzinie 10:35, najpierw kierując się na Będargowo. Tam zastanawiałem się, przez które przejście graniczne wyjechać z naszego Brudlandu i padło na Buk-Blankensee, choć oznaczało to niestety więcej km po tym pięknym kraju...
Pojechałem do Dołuj, a stamtąd do Lubieszyna. Z Lubieszyna wiedzie teraz nowa droga do Dobrej, jest już gotowa do użytku, prace zakończono...tylko nasi drogowcy zostawili znaki zakazu wjazdu, więc jazda nią jest poniekąd nielegalna.
Wracając do drogowców z tej budowy, to gratulujemy im poczucia humoru (patrz znaki):)))

Jadąc absolutnie bez wysiłku z prędkością 30-33 km/h szybko zbliżałem się do Dobrej. Cały czas mnie zastanawiało, skąd taka forma, ale odpowiedź jest tylko jedna:
SHRINK-DRINK :))) - czyli naturalny napój izotoniczny z wody mineralnej, miodu, wody i soli, o którym powiedział mi Shrink. Na żadnym Isostarze, Plusie czy Poweradzie nie miałem takiego ciągu!!!
SHRINK-DRINK czyni cuda!!!
Za Dobrą zaczęło mi skrzypieć moje skórzane siodełko, z nadzieją rozglądałem się po rowach i poboczach w lesie, czy wśród śmiecia wszelakiego nie znajdę aby jakiejś bańki po oleju, żeby wykorzystać resztki na dnie i przesmarować skrzypiący element. Nie znalazłem, widocznie w tych lasach wyrzuca się do rowów inny sort śmieci. W Niemczech, dokąd za chwilę wjechałem nie mogłem liczyć na takie znalezisko. Ale, ale...nie mówmy "hop" - za Blankensee po niemieckich lasach stało pełno samochodów na polskich numerach (grzybiarze) - "niestety", zostawiają po sobie syf natury raczej "pospożywczej" (butelki, puszki, papiery itp.)...a tak tam było ładnie i czysto jeszcze niedawno :(((
W miarę oddalania się od granicy i wjeżdżania dalej na terytorium Niemiec polskich rejestracji było mniej, co przekładało się na mniejszą ilość śmieci.
To droga z Blankensee do Mewegen:

Z Mewegen szybciutko dojechałem do Rothenklempenow, a stamtąd skierowałem się na Koblentz - jednak za Dorotheenwalde czekała mnie nieciekawa niespodzianka - postawiono barierkę i znak zakazu wjazdu. To rujnowało moje plany dojazdu do Pasewalku w sensownym czasie...i w ogóle plan całej wycieczki, więc postanowiłem sprawdzić, co jest tego przyczyną.
Okazało się, że za mostkiem na jezdnię wylała nieco pobliska rzeczka.

Była to jedyna przyczyna, którą pokonałem ledwie zamaczając obręcze kół. Powinni zobaczyć kiedyś kałuże w Szczecinie na Tamie Pomorzańskiej, pewnie by wprowadzili stan klęski żywiołowej :)))
Dalej jechałem przez Breitenstein, Koblentz, a w Krugsdorf zatrzymałem się na krótki odpoczynek nad jeziorkiem.


Stamtąd pognałem do Pasewalku, gdzie jak ostatnio skierowałem się do Turka, by zamówić obfity kebabik :)))

W Pasewalku zrobiłem fotkę specyficznemu "czemuś":

Stamtąd po raz pierwszy jadąc tą trasą ruszyłem do Torgelow, w którym też mnie jeszcze nigdy nie było.
Do Torgelow jest kilkanaście kilometrów wzdłuż ruchliwej drogi, czym się jednak nie przejmowałem, bo do celu wiodła mnie taka oto bajeczna ścieżka rowerowa:


I oto dojeżdżam!

Wjazd do centrum i sylwetka Marie-Kirche.

Nad rzeką Uecker znajduje się skansen, a może replika nawet dawnej wsi pomorskiej (był zamknięty).


Trochę jeszcze pokręciłem się po centrum...

...sfotografowałem fontannę...

...i replikę łodzi pomorskiej na rzece Uecker, zacumowaną przy skansenie...

...oraz dworek nad rzeczką...

Po zwiedzeniu Torgelow pojechałem na Eggesin, jednak po drodze musiałem zatrzymać się "za potrzebą". Tam zobaczyłem zatrzęsienie podgrzybków - Niemcy tego nie zbierają. Poniżej widać, co zebrałem w ciągu 5 minut w pobliżu roweru (w sumie wyszło potem, że mam 11 grzybków).


Z Eggesin znaną już mi trasą pojechałem do Hintersee, i tu nowość - droga z płyt, które były tylko nieznacznie pokryte asfaltem teraz została wyasfaltowana jak należy i jest równa jak niemiecki stół! :)))
Tuż przed przejściem granicznym do Brudlandu, zaledwie 50 km od drogi znajduje się Krzyż Barnima.


Stamtąd już baaaardzo znaną (czytaj nudną trasą) pojechałem do Dobieszczyna i dalej przez Tanowo i Pilchowo do Szczecina. Na odcinku Pilchowo - Tanowo budowana jest właśnie ścieżka rowerowa, bardzo potrzeba, ale zgadnijcie z czego - oczywiście z kostki typu "Polbruk" - tak czy inaczej, jest ona bardzo potrzebna na tym odcinku, bo ruch jest tam niemożebny!
W Szczecinie zdecydowałem się z Głębokiego pojechać jeszcze przez Las Arkoński i Jasne Błonia...a stamtąd przez centrum do domu.
:)))
P.S. Widzę, że na mapce odległość nie zgadza się z faktycznie przejechaną, ale to moja pierwsza mapka i nie bardzo mi szło rysowanie... Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 140.03 km (2.00 km teren), czas: 06:32 h, avg:21.43 km/h, prędkość maks: 48.00 km/h
Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3023 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(7)

Miodowy napój Shrink'a czyni cuda.

Środa, 8 września 2010 | dodano: 08.09.2010Kategoria Szczecin i okolice
Wczoraj rozmawiałem na GG ze Shrinkiem i opowiadałem mu, jak to kupiłem jakąś zafajdaną serię napoju izotonicznego (zawsze był super), który przyprawił mnie o palpitacje serca, osłabienie i ból głowy. Może jakiś feler produkcyjny się trafił, a może zrobili za duże stężenie? Nie wiem. Na dodatek kupiłem torbę 3 kg i wywaliłem paragon, no bo po co niby miałem go trzymać?
W każdym razie Shrink podał mi przepis na zupełnie naturalny izotonik, który sobie dziś zmiksowałem (on machnął na tym ostatnio 217 km).
Nie wiem czy tylko ten napój był przyczyną, czy też może dołożyło się do tego obniżenie kierownicy, nasmarowane wnętrzności korby czy dłuższy odpoczynek od roweru, w każdym razie jazda z prędkością 32 km/h na prostej wymagała ode mnie tak małego wysiłku co zwykle przy 24 km/h.
Dziś pojechałem do Jurka na drugi koniec Szczecina, żeby obejrzeć film z ich niedawnego bicia rekordu przejazdu ponad 320 km w jeden dzień!
:))) Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 17.00 km (1.00 km teren), czas: 00:46 h, avg:22.17 km/h, prędkość maks: 45.80 km/h
Temperatura:17.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 378 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Wyjazd na Głębokie

Wtorek, 7 września 2010 | dodano: 07.09.2010Kategoria Szczecin i okolice
Po wczorajszym serwisie rowerek chodzi aż miło! Mam teraz obniżoną nieco kierownicę, wydaje mi się, że jest lepiej, ale to się sprawdzi na dłuższej trasie.
Po drodze na Głębokie przejechałem się dopiero co wybudowaną ścieżką rowerową.
O dziwo jest wykonana z asfaltu (czerwonego), a pomimo szalonej jazdy operatora walca stopień pofalowania nawierzchni mieści się w "polskiej normie", czyli za równo być nie może, ale jest całkiem, całkiem jak na nasze warunki ...
Nowa ścieżka rowerowa przy Derdowskiego. © Misiacz

Potem tradycyjnie pojechałem na Głębokie i przez Las Arkoński i Jasne Błonia wróciłem do domu. Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 25.09 km (7.00 km teren), czas: 01:15 h, avg:20.07 km/h, prędkość maks: 32.00 km/h
Temperatura:21.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 532 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Serwis rowerowy (wreszcie)

Poniedziałek, 6 września 2010 | dodano: 07.09.2010Kategoria Szczecin i okolice
Strzykało mi w tym suporcie i strzykało i nie mogłem się zebrać na wyjazd do serwisu (wykalkulowałem sobie, że taniej wyjdzie usługa niż zakup ściągacza). Najpierw pojechałem do sklepu rowerowo-turystycznego, który bardzo lubię i nawet mam tam kartę stałego klienta. Okazało się, że gwint jest nieco zjechany w korbie, więc zaproponowano mi zostawienie roweru i ewentualne użycie młota i flexa do zdjęcia korby. Szybciutko stamtąd zwiałem (nazwy sklepu nie podaję...bo mimo wszystko lubię tam kupować).
W "Synkrosie" też mi kazali zostawiać rower na 2 dni, więc dałem spokój. Dopiero na koniec przypomniało mi się, że mam serwis pod nosem prawie, w "Bike Squad" na ul. Starkiewicza, gdzie chłopaki zrobili co trzeba w 1,5 godziny bez cięcia flexem czy walenia młotem (rozebranie i konserwacja suportu) a dodatkowo konserwację sterów i pedałów, wszystko za 33 zł.
Musiałem jeszcze wymienić baterie w liczniku, bo zaczął mi podawać prędkość 99,99 km/h, a do takiej wydolności to mi naprawdę daleko :))) Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 3.80 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:16.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Ostatni wyjazd sierpniowy

Wtorek, 31 sierpnia 2010 | dodano: 31.08.2010Kategoria Szczecin i okolice
No to się zebrałem i pokonałem lenia. Mój KTM przejechał od zakupu blisko 11.000 km i coś zaczęło ostatnio skrzypieć w suporcie, więc wybrałem się do serwisu. Trochę za późno pojechałem, więc w zasadzie dziś nic nie wskórałem. Dlatego ruszyłem na Jasne Błonia, a potem Lasem Arkońskim na Głębokie.

Wracałem przez Derdowskiego i ku mojemu zaskoczeniu panowie pieczołowicie walcowali nową ścieżkę rowerową z ...asfaltu! Nie - nie jest z kostki! Czerwony asfalcik.
Jeśli zauważycie po oddaniu do użytku, że ścieżka jest pofałdowana, to chwilę potem odkryłem dlaczego. Otóż wybiła godzina fajrantu i skończyło się precyzyjne, powolne walcowanie zgodnie z zalecaną prędkością.
Panowie wsiedli kupą na walec i ile mu fabryka dała ruszyli pełnym gazem po jeszcze miękkim, gorącym asfalcie ścieżki, aby jak najszybciej zjechać z budowy.
Już wiecie, dlaczego asfalt w Polsce nie jest równy?

Jeziorko przy Derdowskiego.
Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 23.50 km (7.00 km teren), czas: 01:09 h, avg:20.43 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:21.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Leniwy wujek

Poniedziałek, 30 sierpnia 2010 | dodano: 30.08.2010Kategoria Szczecin i okolice
Pourlopowe lenistwo rowerowe nie chce mnie opuścić, totalny marazm, a pogoda już u nas listopadowa. Korzystając z chwili przerwy w deszczu udało mi się wyrwać na krótki spacer z bratanicą Krysią ...
...na pieszo :)))
Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:15.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wczoraj było lepiej ...

Wtorek, 10 sierpnia 2010 | dodano: 10.08.2010Kategoria Szczecin i okolice
...niż dzisiaj...i dzisiaj nie podjeżdżałem pod ul. Miodową, za to - co ciekawe - udało mi się wyciągnąć brata po raz trzeci w tym roku :))) Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 24.96 km (7.00 km teren), czas: 01:22 h, avg:18.26 km/h, prędkość maks: 31.00 km/h
Temperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 520 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Zaskakujące efekty na diecie...

Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 | dodano: 09.08.2010Kategoria Szczecin i okolice
Przyszedł czas ponownie pozbyć się alergii, a co się z tym wiąże - powtórzyć dość upierdliwą dla mnie (aczkolwiek niesamowicie skuteczną i szybką w działaniu) dietkę antyalergiczną. Od ostatniej minęły dwa lata, choć i tak większość poprzednich dolegliwości nie wróciła. Jej upierdliwość polega na jedzeniu i piciu produktów, które niekoniecznie są moimi ulubionymi, do tego dochodzi początkowy ból głowy i ogólne osłabienie i rozkojarzenie.
Jakież było moje zdziwienie, gdy dziś pojechałem na Głębokie popijając jedynie sok warzywny - żadnego zmęczenia, moc większa niż po izotonikach, średnia całkiem, całkiem. Coś mi tu nie pasowało, węszyłem jakiś podstęp, więc dla sprawdzenia się postanowiłem wjechać pod ul. Miodową (podjazd stromy i długi jak w górach). Okazało się, że bez specjalnego wysiłku wjechałem pod nią z prędkością ok. 18 km/h. Bez żadnego natomiast wysiłku z niej zjechałem, nie pedałując rozpędziłem się do 53,7 km/h!
Przemknąłem z prędkością 35-36 km / h przez Las Arkoński, dojechałem do domu i bez żadnego zmęczenia zasiadłem przed komputerem i robię ten oto wpis!
Normalnie dieta-cud, pod wieloma względami!!!
P.S. Dziś przekroczyłem dystans 3000 km! :))) Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 29.26 km (7.00 km teren), czas: 01:26 h, avg:20.41 km/h, prędkość maks: 53.70 km/h
Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 586 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)