- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Popołudniowa pętelka sławoszewska + ognisko.
Środa, 18 kwietnia 2012 | dodano: 18.04.2012Kategoria Szczecin i okolice, Szczecińskie Rajdy BS i RS
Rano dostałem SMS-a od Jarka "Gadzika" z propozycją wypadu do Trzebieży, ale niestety, ponownie nie dało się.
Miałem troszkę do zrobienia, a i byłem zawczasu już umówiony z Piotrkiem "Bronikiem" na szybki samochodowy wyjazd do Loecknitz na zakupy.
Po zakupach Piotrek szybko zebrał się i o 13:00 ruszył do pracy do Dobrej na rowerze.
No to ja też się szybko zebrałem, bo pomyślałem, że go kawałek odprowadzę...no i odprowadziłem go aż do Dobrej, bo wicher mieliśmy w plecy taki, że się chciało gnać!
Piotrek poszedł do firmy, a ja miałem plan powrotu przez Niemcy, ale wyjątkowo (jak nigdy) nie czułem dziś nastroju na Rzeszę i wykombinowałem, że pojadę przez Sławoszewo do Bartoszewa.
Z Bartoszewa dojechałem pod wicher do Szczecina.
W międzyczasie zadzwonił do mnie tata i zaprosił z kiełbachą na ognisko. Czemu nie?
W końcu zbliżała się pora obiadowa.
Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 977 (kcal)
Miałem troszkę do zrobienia, a i byłem zawczasu już umówiony z Piotrkiem "Bronikiem" na szybki samochodowy wyjazd do Loecknitz na zakupy.
Po zakupach Piotrek szybko zebrał się i o 13:00 ruszył do pracy do Dobrej na rowerze.
No to ja też się szybko zebrałem, bo pomyślałem, że go kawałek odprowadzę...no i odprowadziłem go aż do Dobrej, bo wicher mieliśmy w plecy taki, że się chciało gnać!
Piotrek poszedł do firmy, a ja miałem plan powrotu przez Niemcy, ale wyjątkowo (jak nigdy) nie czułem dziś nastroju na Rzeszę i wykombinowałem, że pojadę przez Sławoszewo do Bartoszewa.
W drodze do Bartoszewa.© Misiacz
Z Bartoszewa dojechałem pod wicher do Szczecina.
Staw Uroczysko.© Misiacz
W międzyczasie zadzwonił do mnie tata i zaprosił z kiełbachą na ognisko. Czemu nie?
W końcu zbliżała się pora obiadowa.
Ognisko na działce i kiełbacha.© Misiacz
Rower:KTM Life Space
Dane wycieczki:
43.81 km (7.00 km teren), czas: 01:56 h, avg:22.66 km/h,
prędkość maks: 47.00 km/hTemperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 977 (kcal)
K o m e n t a r z e
Wiedziałem, że to Ty byłeś. Akurat na balkonie byłem i usłyszałem szum tnących powietrze szprych. Jak się odwróciłem to już mnie minęliście (na Szafirowej) i nie chciałem krzyczeć na całe osiedle. Następnym razem na herbatę zapraszam :-)
velox - 23:47 środa, 18 kwietnia 2012 | linkuj
velox - 23:47 środa, 18 kwietnia 2012 | linkuj
Uroczysko jak zawsze prezentuje się pięknie, chociaż rower też mi się podoba.
jotwu - 21:27 środa, 18 kwietnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!