- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Rajd z klubem "Samarama" do Hintersee...a potem do Altwarp.
Piątek, 23 marca 2012 | dodano: 24.03.2012Kategoria Szczecin i okolice, Szczecińskie Rajdy BS i RS, Wypadziki do Niemiec
Nie wiem, czy rozpiszę się jak zawsze, czy wyjdzie reportaż fotograficzny ze zdjęciami.
W każdym razie zamierzaliśmy z ekipą z RS i BS dołączyć (przynajmniej na kawałek trasy) do Klubu Rowerowego "Samarama" z Polic, który zorganizował spotkanie z niemieckimi rowerzystami w Hintersee w celu utopienia Marzanny.
Ulica Bolesława Śmiałego we mgle o poranku, po godzinie 7:00. Temperatura nie przekraczała 2-3 st.C
Dołączamy do Klubu Rowerowego "Samarama" z Polic - droga przez Puszczę Wkrzańską na Dobieszczyn.
Było chyba ze 40 osób.
Nasi zabezpieczają tyły.
Przerwa na odpoczynek.
Przed Dobieszczynem dogonił nas Szef Wszystkich Awanturników wraz z Pawłem "Axisem", którzy na szosówkach pomykali do Ueckermunde. ;)
Pokaz Marzanny na granicy.
U celu zlotu w Hintersee.
Troszkę tu posiedzieliśmy, ale nie zamierzaliśmy na tym poprzestać.
Trwa narada.
Ta pani też była Marzanną, żywą. Mam nadzieję, że jej nie utopili ;).
Po naradzie zdecydowaliśmy, że jedziemy przez Rieth do Altwarp, część z nas na pewno na Fischbroetchen ze śledziem Bismarck (ja na pewno!!!).
Ruszyliśmy w składzie (kolejność przypadkowa, tak jak mi się przypomniało, oprócz Basi, którą jako kobietę umieściłem na początku, choć są tacy, którzy twierdzą, że "wszystkie Baśki to fajne chłopaki";))):
1) Basia "Rudzielec"
2) Krzysiek "Monter"
3) Piotrek "Bronik"
4) Paweł "Misiacz"
5) Paweł "Oclahomapl"
6) Mirek "Srk23"
7) Artur "Arturrop1"
8) Jacek "Jaszek"
Za Warsin przed Altwarp zauważyliśmy "niemieckiego Siwobrodego" ;))).
Wiózł psa w sakwie, nawet zamieniłem z nim parę słów w ludzkim języku (po angielsku znaczy).
Pozwoliłem sobie zamieścić tu dobre zdjęcie Jaszka.
Świeża bułeczka z pysznym śledzikiem, cebulką i sałatką.
Mój ulubiony kuterek-maskotka w Altwarp ;).
Neuwarper See.
Miało nie być "skrótów"...
...ale były ;))).
Nawet nie mogę tych skrótów zwalić na "Montera", bo prowadził "Srk23". Chyba, że to obecność "Montera" tak wpływa na trasy :))).
Cmentarz żołnierzy radzieckich w Altwarp.
Przy cmentarzu znaleźliśmy suszące się w słońcu ciało ;))).
Tym razem skrót był naprawdę fajny, nie było błota, piachu, lwów i krokodyli :))).
Malownicza stara droga z Altwarp do Warsin.
Moja ulubiona (do fotografowania) łódka w Rieth, gdzie zatrzymaliśmy się w czasie powrotu na odpoczynek.
Znajdź pajacyka na pomoście ;))).
Nie było chętnych, by ruszyć zady i jechać dalej, gdy tak snuliśmy rowerowe plany i marzenia...
Temperatura dochodziła do 18 st.C.
No co ja zrobię, że lubię fotografować łódki? ;)
Wydają mi się jakieś takie...fotogeniczne.
I tu kończą się fotografie. Z Rieth dojechaliśmy do Hintersee, gdzie "dogasała" powoli impreza "Samejramy".
Tam też zagubił się "Bronik", ale odnalazł się ostatecznie na granicy.
"Oclahomapl" pognał w stronę Szczecina, by zdążyć na pociąg do Stargardu.
W okolicach Tanowa Policzanie odbili na Police (jakoś nawet nie zdążyłem się pożegnać, bo mam zakodowane, że żegnamy się zwykle na Głębokim i sobie przodem pojechałem ;))).
Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2673 (kcal)
W każdym razie zamierzaliśmy z ekipą z RS i BS dołączyć (przynajmniej na kawałek trasy) do Klubu Rowerowego "Samarama" z Polic, który zorganizował spotkanie z niemieckimi rowerzystami w Hintersee w celu utopienia Marzanny.
Ulica Bolesława Śmiałego we mgle o poranku, po godzinie 7:00. Temperatura nie przekraczała 2-3 st.C
Dołączamy do Klubu Rowerowego "Samarama" z Polic - droga przez Puszczę Wkrzańską na Dobieszczyn.
Było chyba ze 40 osób.
Nasi zabezpieczają tyły.
Przerwa na odpoczynek.
Przed Dobieszczynem dogonił nas Szef Wszystkich Awanturników wraz z Pawłem "Axisem", którzy na szosówkach pomykali do Ueckermunde. ;)
Pokaz Marzanny na granicy.
U celu zlotu w Hintersee.
Troszkę tu posiedzieliśmy, ale nie zamierzaliśmy na tym poprzestać.
Trwa narada.
Ta pani też była Marzanną, żywą. Mam nadzieję, że jej nie utopili ;).
Po naradzie zdecydowaliśmy, że jedziemy przez Rieth do Altwarp, część z nas na pewno na Fischbroetchen ze śledziem Bismarck (ja na pewno!!!).
Ruszyliśmy w składzie (kolejność przypadkowa, tak jak mi się przypomniało, oprócz Basi, którą jako kobietę umieściłem na początku, choć są tacy, którzy twierdzą, że "wszystkie Baśki to fajne chłopaki";))):
1) Basia "Rudzielec"
2) Krzysiek "Monter"
3) Piotrek "Bronik"
4) Paweł "Misiacz"
5) Paweł "Oclahomapl"
6) Mirek "Srk23"
7) Artur "Arturrop1"
8) Jacek "Jaszek"
Za Warsin przed Altwarp zauważyliśmy "niemieckiego Siwobrodego" ;))).
Wiózł psa w sakwie, nawet zamieniłem z nim parę słów w ludzkim języku (po angielsku znaczy).
Pozwoliłem sobie zamieścić tu dobre zdjęcie Jaszka.
Świeża bułeczka z pysznym śledzikiem, cebulką i sałatką.
Mój ulubiony kuterek-maskotka w Altwarp ;).
Neuwarper See.
Miało nie być "skrótów"...
...ale były ;))).
Nawet nie mogę tych skrótów zwalić na "Montera", bo prowadził "Srk23". Chyba, że to obecność "Montera" tak wpływa na trasy :))).
Cmentarz żołnierzy radzieckich w Altwarp.
Przy cmentarzu znaleźliśmy suszące się w słońcu ciało ;))).
Tym razem skrót był naprawdę fajny, nie było błota, piachu, lwów i krokodyli :))).
Malownicza stara droga z Altwarp do Warsin.
Moja ulubiona (do fotografowania) łódka w Rieth, gdzie zatrzymaliśmy się w czasie powrotu na odpoczynek.
Znajdź pajacyka na pomoście ;))).
Nie było chętnych, by ruszyć zady i jechać dalej, gdy tak snuliśmy rowerowe plany i marzenia...
Temperatura dochodziła do 18 st.C.
No co ja zrobię, że lubię fotografować łódki? ;)
Wydają mi się jakieś takie...fotogeniczne.
I tu kończą się fotografie. Z Rieth dojechaliśmy do Hintersee, gdzie "dogasała" powoli impreza "Samejramy".
Tam też zagubił się "Bronik", ale odnalazł się ostatecznie na granicy.
"Oclahomapl" pognał w stronę Szczecina, by zdążyć na pociąg do Stargardu.
W okolicach Tanowa Policzanie odbili na Police (jakoś nawet nie zdążyłem się pożegnać, bo mam zakodowane, że żegnamy się zwykle na Głębokim i sobie przodem pojechałem ;))).
Rower:KTM Life Space
Dane wycieczki:
128.77 km (20.00 km teren), czas: 06:24 h, avg:20.12 km/h,
prędkość maks: 40.00 km/hTemperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2673 (kcal)
K o m e n t a r z e
Paweł, czy na zdjęciu małej Marzanny, jest jedna czy ta druga to też do utopienia? :)
fajna wycieczka. James77 - 08:46 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
fajna wycieczka. James77 - 08:46 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
To już Twoja norma, dowcipny opis wycieczki i znakomite zdjęcia.
jotwu - 06:16 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
Śledzik aż ślinka cieknie. A skąd wyście tę Panią_Żywą_Marzannę wzieli?
Loretta - 18:38 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj
Bułeczka z Bismarckiem w Altwarp pyszna, sam ostatnio próbowałem :)
Gryf - 18:20 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj
Faktycznie ja prowadziłem, ale trasę wyznaczał mój "niedobry" GPS (ale jak tu jechać w towarzystwie Montera61 i nie zaliczyć chociaż małego skróciku).
srk23 - 17:50 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!