MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Rajd z klubem "Samarama" do Hintersee...a potem do Altwarp.

Piątek, 23 marca 2012 | dodano: 24.03.2012Kategoria Szczecin i okolice, Szczecińskie Rajdy BS i RS, Wypadziki do Niemiec
Nie wiem, czy rozpiszę się jak zawsze, czy wyjdzie reportaż fotograficzny ze zdjęciami.
W każdym razie zamierzaliśmy z ekipą z RS i BS dołączyć (przynajmniej na kawałek trasy) do Klubu Rowerowego "Samarama" z Polic, który zorganizował spotkanie z niemieckimi rowerzystami w Hintersee w celu utopienia Marzanny.

Ulica Bolesława Śmiałego we mgle o poranku, po godzinie 7:00. Temperatura nie przekraczała 2-3 st.C


Dołączamy do Klubu Rowerowego "Samarama" z Polic - droga przez Puszczę Wkrzańską na Dobieszczyn.


Było chyba ze 40 osób.


Nasi zabezpieczają tyły.


Przerwa na odpoczynek.


Przed Dobieszczynem dogonił nas Szef Wszystkich Awanturników wraz z Pawłem "Axisem", którzy na szosówkach pomykali do Ueckermunde. ;)

Pokaz Marzanny na granicy.


U celu zlotu w Hintersee.


Troszkę tu posiedzieliśmy, ale nie zamierzaliśmy na tym poprzestać.


Trwa narada.


Ta pani też była Marzanną, żywą. Mam nadzieję, że jej nie utopili ;).


Po naradzie zdecydowaliśmy, że jedziemy przez Rieth do Altwarp, część z nas na pewno na Fischbroetchen ze śledziem Bismarck (ja na pewno!!!).
Ruszyliśmy w składzie (kolejność przypadkowa, tak jak mi się przypomniało, oprócz Basi, którą jako kobietę umieściłem na początku, choć są tacy, którzy twierdzą, że "wszystkie Baśki to fajne chłopaki";))):

1) Basia "Rudzielec"
2) Krzysiek "Monter"
3) Piotrek "Bronik"
4) Paweł "Misiacz"
5) Paweł "Oclahomapl"
6) Mirek "Srk23"
7) Artur "Arturrop1"
8) Jacek "Jaszek"

Za Warsin przed Altwarp zauważyliśmy "niemieckiego Siwobrodego" ;))).
Wiózł psa w sakwie, nawet zamieniłem z nim parę słów w ludzkim języku (po angielsku znaczy).

Pozwoliłem sobie zamieścić tu dobre zdjęcie Jaszka.


Świeża bułeczka z pysznym śledzikiem, cebulką i sałatką.



Mój ulubiony kuterek-maskotka w Altwarp ;).


Neuwarper See.


Miało nie być "skrótów"...


...ale były ;))).

Nawet nie mogę tych skrótów zwalić na "Montera", bo prowadził "Srk23". Chyba, że to obecność "Montera" tak wpływa na trasy :))).

Cmentarz żołnierzy radzieckich w Altwarp.


Przy cmentarzu znaleźliśmy suszące się w słońcu ciało ;))).


Tym razem skrót był naprawdę fajny, nie było błota, piachu, lwów i krokodyli :))).


Malownicza stara droga z Altwarp do Warsin.


Moja ulubiona (do fotografowania) łódka w Rieth, gdzie zatrzymaliśmy się w czasie powrotu na odpoczynek.


Znajdź pajacyka na pomoście ;))).


Nie było chętnych, by ruszyć zady i jechać dalej, gdy tak snuliśmy rowerowe plany i marzenia...
Temperatura dochodziła do 18 st.C.


No co ja zrobię, że lubię fotografować łódki? ;)
Wydają mi się jakieś takie...fotogeniczne.


I tu kończą się fotografie. Z Rieth dojechaliśmy do Hintersee, gdzie "dogasała" powoli impreza "Samejramy".
Tam też zagubił się "Bronik", ale odnalazł się ostatecznie na granicy.
"Oclahomapl" pognał w stronę Szczecina, by zdążyć na pociąg do Stargardu.
W okolicach Tanowa Policzanie odbili na Police (jakoś nawet nie zdążyłem się pożegnać, bo mam zakodowane, że żegnamy się zwykle na Głębokim i sobie przodem pojechałem ;))). Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 128.77 km (20.00 km teren), czas: 06:24 h, avg:20.12 km/h, prędkość maks: 40.00 km/h
Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2673 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(11)

K o m e n t a r z e
Moim Szefem jest Basia, ale to ja mam w tym związku zawsze ostatnie zdanie:

"Tak, kochanie!!!"

:)))))))
Misiacz
- 08:48 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
Paweł, czy na zdjęciu małej Marzanny, jest jedna czy ta druga to też do utopienia? :)
fajna wycieczka.
James77
- 08:46 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
wreszcie przyznałeś kto jest Twoim szefem :P
sargath
- 06:17 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
To już Twoja norma, dowcipny opis wycieczki i znakomite zdjęcia.
jotwu
- 06:16 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
"Nasz" sinobrody lepiej się prezentuje...
benasek
- 18:38 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj
Śledzik aż ślinka cieknie. A skąd wyście tę Panią_Żywą_Marzannę wzieli? Loretta - 18:38 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj
pozdrawiam. Artur z Polic. ;) arturrop1 - 18:30 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj
Bułeczka z Bismarckiem w Altwarp pyszna, sam ostatnio próbowałem :)
Gryf
- 18:20 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj
Faktycznie pogoda wczoraj była wyśmienita ;))
giorginio12
- 17:56 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj
Faktycznie ja prowadziłem, ale trasę wyznaczał mój "niedobry" GPS (ale jak tu jechać w towarzystwie Montera61 i nie zaliczyć chociaż małego skróciku).
srk23
- 17:50 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!