- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Najpierw ruszyłem z rana z
Sobota, 27 grudnia 2008 | dodano: 27.12.2008Kategoria Szczecin i okolice
Najpierw ruszyłem z rana z Pomorzan do Kurowa na poszukiwanie starych wojskowych sadów (a nuż się jakieś zmarznięte jabłka uchowały:)). Sadu ani jabłek nie znalazłem, za to przejechałem się zamarzniętym błotkiem w kierunku Przecławia.
Zaczął padać śnieg i w zasadzie miałem wracać, ale...jak zwykle pociągnęło mnie na Głębokie i do Lasku Arkońskiego :)))
Kiedy tak jechałem i prószył na mnie śnieg to myślałem, że w sumie całkiem dzielny jestem...do momentu, gdy nie zobaczyłem tego na Głębokim :)))
Kiedy doszedłem potem do wniosku, że jestem tylko zwyczajnym grudniowym rowerzystą, ruszyłem przez lasek i Park Kasprowicza na obiadek do domu.
Po sycącym obiadku stwierdziłem, że mi mało i postanowiłem podjechać ul. Miodową na Osów.
Z tym głazem wiąże się stara pomorska legenda o dzielnej księżniczce Osie (podobno stąd nazwa Osów)...ale jej teraz nie opiszę :))). W tej chwili głaz upamiętnia poległych na wojnie niemieckich mieszkańców Wussow (Osów).
Zdjęcia są w sepii bo i pogoda stwarza ostatnio "sepiowy" nastrój ;)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zaczął padać śnieg i w zasadzie miałem wracać, ale...jak zwykle pociągnęło mnie na Głębokie i do Lasku Arkońskiego :)))
Kiedy tak jechałem i prószył na mnie śnieg to myślałem, że w sumie całkiem dzielny jestem...do momentu, gdy nie zobaczyłem tego na Głębokim :)))
Kiedy doszedłem potem do wniosku, że jestem tylko zwyczajnym grudniowym rowerzystą, ruszyłem przez lasek i Park Kasprowicza na obiadek do domu.
Po sycącym obiadku stwierdziłem, że mi mało i postanowiłem podjechać ul. Miodową na Osów.
Z tym głazem wiąże się stara pomorska legenda o dzielnej księżniczce Osie (podobno stąd nazwa Osów)...ale jej teraz nie opiszę :))). W tej chwili głaz upamiętnia poległych na wojnie niemieckich mieszkańców Wussow (Osów).
Zdjęcia są w sepii bo i pogoda stwarza ostatnio "sepiowy" nastrój ;)
Rower:
Dane wycieczki:
61.00 km (19.00 km teren), czas: 03:27 h, avg:17.68 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Bardzo piękne zdjęcia, bardzo nostalgiczne. Pozdrowienia serdeczne Wędrowcowi ciągle w drodze...
Hania - 15:21 niedziela, 28 grudnia 2008 | linkuj
Moje uznanie nie tylko za jak zwykle ciekawe zdjęcia (sepia to też kolor i ma swój urok) , lecz przede wszystkim za przejechane kilometry. Dwie wycieczki w czasie krótkiego, grudniowego dnia i to na dystansie ponad 60 km budzi mój szacunek.
jotwu - 18:45 sobota, 27 grudnia 2008 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!