- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Co się stało z pasieką w Smolęcinie?
Sobota, 19 października 2013 | dodano: 19.10.2013Kategoria Szczecin i okolice
Po raz kolejny plany sobie, a rzeczywistość sobie.
Po porannym zaliczeniu biegania pomyślałem sobie, że przejadę się do Loecknitz, przy czym starałem się namówić na to "Hopfenów" i Małgosię, ale nikt nie przygarnął Misiacza, bo albo jechali w inną stronę albo mieli lenia.
Postanowiłem więc, że sam potoczę się do Rzeszy na "Rosynancie".
Już koło Smolęcina czułem, że nic z tego nie wyjdzie, więc będąc tam postanowiłem podjechać do znajomej pasieki pana Andrzeja Maciejewskiego, gdzie od czasu do czasu zaopatrywałem się w przysmak niedźwiedzi.
Niestety, zastałem jedynie taki oto smętny widok :(((:
Nie ma śladów po ulach, szyld stoi gdzieś tam oparty o drzewo...pustka.
Zastanawiało mnie, co się stało...
Zawróciłem, przejechałem przez Barnisław i miałem nadzieję, że jakaś siła wciągnie mnie w kierunku Ladenthin, jednak siła miała wektor przeciwny i przez Będagowo ściągnęła mnie do Szczecina.
Po powrocie zadzwoniłem do Pana Andrzeja, bo telefon mam na zdjęciu z wycieczki do Smolęcina z roku 2011.
Cóż się okazało?
Otóż panu Andrzejowi miejscowi rolnicy regularnie truli pszczoły !!!
W końcu nie miał już sił i zlikwidował pasiekę, zabrał ule i przeniósł je w miejsce, gdzie ludzie nie są tak wredni i tak bezmyślini jak wspomniani rolnicy.
Inna sprawa, że jest to przestępstwo, ale niestety mimo zgłoszeń ten fakt niespecjalnie interesował "stróżów prawa".
Gdyby ktoś był zainteresowany zakupem, to można tenże miodzio kupić na ryneczku na Rydla bądź umówić się telefonicznie po odbiór.
Istnieje też opcja, że p. Andrzej po umówieniu się podrzuci słoiczek w ustalone miejsce, gdy będzie w jego pobliżu przejazdem.
Telefon widać na słoiku na fotce powyżej.
Temperatura:6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 500 (kcal)
Po porannym zaliczeniu biegania pomyślałem sobie, że przejadę się do Loecknitz, przy czym starałem się namówić na to "Hopfenów" i Małgosię, ale nikt nie przygarnął Misiacza, bo albo jechali w inną stronę albo mieli lenia.
Postanowiłem więc, że sam potoczę się do Rzeszy na "Rosynancie".
Już koło Smolęcina czułem, że nic z tego nie wyjdzie, więc będąc tam postanowiłem podjechać do znajomej pasieki pana Andrzeja Maciejewskiego, gdzie od czasu do czasu zaopatrywałem się w przysmak niedźwiedzi.
Niestety, zastałem jedynie taki oto smętny widok :(((:
Nie ma śladów po ulach, szyld stoi gdzieś tam oparty o drzewo...pustka.
Zastanawiało mnie, co się stało...
Zawróciłem, przejechałem przez Barnisław i miałem nadzieję, że jakaś siła wciągnie mnie w kierunku Ladenthin, jednak siła miała wektor przeciwny i przez Będagowo ściągnęła mnie do Szczecina.
Po powrocie zadzwoniłem do Pana Andrzeja, bo telefon mam na zdjęciu z wycieczki do Smolęcina z roku 2011.
Cóż się okazało?
Otóż panu Andrzejowi miejscowi rolnicy regularnie truli pszczoły !!!
W końcu nie miał już sił i zlikwidował pasiekę, zabrał ule i przeniósł je w miejsce, gdzie ludzie nie są tak wredni i tak bezmyślini jak wspomniani rolnicy.
Inna sprawa, że jest to przestępstwo, ale niestety mimo zgłoszeń ten fakt niespecjalnie interesował "stróżów prawa".
Gdyby ktoś był zainteresowany zakupem, to można tenże miodzio kupić na ryneczku na Rydla bądź umówić się telefonicznie po odbiór.
Istnieje też opcja, że p. Andrzej po umówieniu się podrzuci słoiczek w ustalone miejsce, gdy będzie w jego pobliżu przejazdem.
Telefon widać na słoiku na fotce powyżej.
Rower:Rosynant
Dane wycieczki:
28.00 km (0.00 km teren), czas: 01:11 h, avg:23.66 km/h,
prędkość maks: 37.00 km/hTemperatura:6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 500 (kcal)
K o m e n t a r z e
Obudzą się jak nie będzie miał kto roślinek zapylać.
Trendix - 19:38 niedziela, 20 października 2013 | linkuj
"Chłop to u nas ciemny jest.." cytat z "Misia", ale prawdziwy, choć zapewne nie w stosunku do wszystkich, a może i większości. Część jednak mentalnie jest w XIX wieku, przykładem jest choćby wypalanie traw. To raczej nie jest zawiść, to głupota.
dornfeld - 19:14 niedziela, 20 października 2013 | linkuj
Wszystkiemu winna za wszelką cenę komercja, nie patrząc przy tym, że po drodze niszczą wszystko wokół siebie (To już nie ci sami rolnicy, którzy kiedyś żyli w symbiozie z naturą...smutne, ale prawdziwe :((()
srk23 - 08:19 niedziela, 20 października 2013 | linkuj
rolnicy to czasem naprawdę ludzie prymitywni (nie wszyscy oczywiście)
davidbaluch - 21:11 sobota, 19 października 2013 | linkuj
A później wszyscy marudzą, że chiński miód niedobry jest, a na polski wielu nie stać. Skoro uczciwi pszczelarze muszą jeszcze dokładać do interesu. Nie dość, że pszczoły są przetrzebiane przez osy, to jeszcze przez bezmyślnych ludzi... Przykre :(
lewy89 - 16:57 sobota, 19 października 2013 | linkuj
Chętnie zabralibyśmy Cię ze sobą, ale wiemy, że Ty asfaltofilem jesteś, a my mieliśmy dziś w planach i bruk, i błoto, i piach czyli wszystko, co lubimy...
ivoncja - 16:45 sobota, 19 października 2013 | linkuj
Powaleni Ci rolnicy. Pszczoły by tylko im pomogły w większych zbiorach :O
rammzes - 15:37 sobota, 19 października 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!