MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Lenistwo w Loecknitz

Niedziela, 14 lipca 2013 | dodano: 14.07.2013Kategoria Szczecin i okolice, Szczecińskie Rajdy BS i RS, Wypadziki do Niemiec, Z Basią...
Po wczorajszej imprezie u Tuni trudno mi było sobie wyobrazić, że uda nam się zebrać nad jeziorkiem przy Derdowskiego, żeby gdziekolwiek się potoczyć.
Część z uczestników zabawy nadal parowała, część była ospała ;).
Koniec końców, zgadaliśmy się z "Jaszkami" na spotkanie o 11:00 przy jeziorku, skąd ruszyliśmy do Schwennenz, gdzie oczekiwała na nas "Rowerzystka" i "Ivoncja".
Jako, że kondycja po imprezie była taka sobie, to jak na złość silny wiatr wiał nam w pysk ile wlezie.
O słońcu dziś raczej nie było mowy, a i przez kilkanaście dosłownie sekund zrosiła nas jakaś śmieszna mżawka.

Przez Ramin, mimo wiatru, w miarę sprawnie dotarliśmy do Loecknitz, gdzie od razu skierowaliśmy się do NETTO po napój bazujący na wyciągu z roślin pnących się po tyczkach.
Po zakupach udaliśmy się nad Loecknitzer See, gdzie oddawaliśmy się lenistwu przez ponad godzinę (Niemca już tam prawie nie uświadczysz, zewsząd dobiega mowa polskich kolonizatorów ;) :/).
Buteleczka w ręku Ivoncji to oczywiście bezalkoholowy wywar Luebzera ;).

Basia "Misiaczowa" w zadumie wpatruje się w toń wody...

"Misiacz" uskutecznia jogę na kocu piknikowym zabranym przez przezorną "Misiaczową", a "Ivoncja" w p y c h a się (ona wie, o co chodzi ;)))) w kadr po paróweczki ;).

Przezorna "Misiaczowa" przyprawia "Misiaczowi" rogi.
Eeee...nie.
Sama "Misiaczowa" twierdzi, że pokazuje, jaki to ze mnie diablik ;))).

Leniuchowało się wspaniale, ale trzeba było pomyśleć o tym, jak w miarę sprawnie po tym lenistwie powrócić do domów w czasach, gdy teleportacja jest jeszcze kategorią science-fiction.
Zrobiłem na "odjezdnym" zdjęcie tysiącletniemu dębowi, który był tysiącletnim już parę lat temu, więc pora by zmienić tabliczkę, że ma np. 1004 lata ;).
Oj Niemiaszki, Niemiaszki, gdzie wasz "ordnung" ? ;).

Co do powrotu, to był w miarę sprawny, bo wicherek mieliśmy w plecy.
Przed Ladenthin piękniejsza część naszej szarańczy rzuciła się na żer na drzewa czereśniowe ;).
Już w Polsce, ja i "Jaszek" darliśmy gumy jak wariaci pod górkę Ladenthin-Warnik dochodząc do prędkości 44 km/h - był to mój Vmax tego wyjazdu.
Najśmieszniejsze, że nie z górki, a POD górkę ;))).
Przed Warnikiem Małgosia i Iwona skręciły na Kołbaskowo, żeby odebrać manele od "Tuni", my zaś przez Będargowo wróciliśmy do Szczecina (przed MAKRO Basia zerwała łańcuch, na szczęście okazało się, że to tylko spinka i po szybkiej interwencji Misiacza można było jechać dalej ;). Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 60.53 km (2.00 km teren), czas: 03:21 h, avg:18.07 km/h, prędkość maks: 44.00 km/h
Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1255 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(11)

K o m e n t a r z e
Jest jeszcze jedna możliwość- to magnetyczna górka, pod którą pełna flaszka (bezalkoholowego piwa) też sama poleci... :)
ivoncja
- 17:56 wtorek, 16 lipca 2013 | linkuj
Tak sobie myślę że te prędkości 44 km/godz pod górkę to osiągnęliście, jedynie dzięki mieszance "wczorajszych" oparów połączonych ze świeżo zjedzonymi czereśniami.
Oczywiście mogły być inne powody ale ............................ ja się rzadko mylę ( a w każdym razie tak mi się wydaje).
Zdjęcie trzecie od końca potwierdza moją teorię.
Wszyscy byli wstawieni.
Butelka Misiacza była wstawiona w but Misiacza.
Misiacz nie wstawiony , nigdy nie uprawiał Yogi publicznie.
A "Ivoncja" widząc Misiacza osiągającego trzeci poziom medytacji i gotowego odfrunąć latającym kocykiem ( dywanu na szczęście nie było) kładzie te nieszczęsna parówki , jako obciążenie , aby uniemożliwić odlot.
Choć wszyscy wyglądali jakby odlatywali.
Ale to mogą być tylko pomówienia albo ... nadinterpretacja.
siwobrody
- 23:18 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj
fajno-leniwa wycieczka.....dzięki za super impreze :) całkiem niezly dystansik ,wy jechaliście....ja plądrowałam teściów działke :) :) :P :P
iwonka
- 20:43 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj
Oj tam, oj tam, chyba nie żałujesz mi kawałka kadru? :)
A co ma znaczyć ";)" przy mojej buteleczce, jak za czasów, gdy w tv reklamowano tylko piwa ;) bezalkoholowe? Moje wszak naprawdę alkofrei było! :)
Szacun za czterdzieści i cztery...
ivoncja
- 18:54 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj
Podziwiam ! że po imprezce mieliście jeszcze siły ! Żałuję że nie dotarłam do Tuni - słyszałam, że było fajnie !
Jana
- 18:50 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj
Bez obawy. W DE można mieć do 1,6 promila na rowerze,
davidbaluch
- 18:24 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj
no ...ja zastanawiałam sie ...ale gdyby polizei kazała dmuchać ....:)))) dzieki za fajna imprezkę :)))
tunislawa
- 11:46 poniedziałek, 15 lipca 2013 | linkuj
Dopiero co w piątek nad tym jeziorem byłem
davidbaluch
- 22:48 niedziela, 14 lipca 2013 | linkuj
Też ostatnio miałem taki nietypowy przypadek, gdzie v maxa miałem na podjeździe. ;)
michuss
- 21:08 niedziela, 14 lipca 2013 | linkuj
Widzę że po imprezach wszyscy na rowerkach odparowują :)
Trendix
- 21:05 niedziela, 14 lipca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!