MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Pojechałem...pochodzić. Sezon zimowy rozpoczęty...

Sobota, 1 grudnia 2012 | dodano: 01.12.2012Kategoria Szczecin i okolice
...czyli jak o mało co nie zostałem (uff!)... hipsterem :))).
Jak ktoś nie wie, co to za dziwoląg, można o nich przeczytać tutaj: KLIK :))).
***
Nadszedł 1 grudnia i pojawił się pierwszy śnieg, szczeciński oczywiście taki, mokry i brudny, ale jednak śnieg. Można więc zakładać, że zakończył się rowerowy sezon jesienny i zaczął zimowy. Wreszcie temperatury stają się coraz bardziej "rześkie" :).
KTM-a wczoraj gruntownie wypucowałem, więc żal go było w taki syf wyciągać z legowiska. Co innego "Koza", ta błota i syfu się nie lęka, a co najważniejsze, nie lęka się złodziei, tak "piękna i urocza" jest. Nie jest jedynie szczytem wygody i zasięgu, więc wymyśliłem taki oto "myk": zapakuję kije do nordic walkingu i poturlam się luźno do Lasu Arkońskiego, krótko mówiąc - pojadę pochodzić (troszkę zmałpowałem tekst "Jaszka", który w oryginale brzmiał: "Chodźmy jechać spać" :))).
Najpierw jednak trzeba było założyć na szprychy prezent, który dostałem od Asi z "Mad Bike" (dziękuję, nadal nie wiem, czym zasłużyłem?) :).
Prezent to wysoce adekwatny dla "Misiacza" ;).

Zupełnie się nie wysilając toczyłem się ulicą Taczaka :).
Tak toczyłbym się dalej, gdybym nie spostrzegł kogoś z rodziny.
Zdjęcie było absolutnie konieczne!

I tak oto doturlałem się w okolice karczmy przy ul. Arkońskiej, gdzie "Kozę" przytwierdziłem do barierki zapięciami droższymi chyba niż sama "Koza", wydobyłem kije i pomknąłem w las, żeby uwiecznić resztki śniegu, póki jeszcze leżał.

W lasku chlapa niezła, troszkę mi się nogi rozjeżdżały jak jakiemuś szczeniakowi, ale szczęśliwie i bez upadku przemknąłem swoje 5 km (wszelkim "krytykantom" i "hejtersom" od razu mówię, że nie dopisałem sobie tych 5 km do statystyk rowerowych).

Kiedy wróciłem na parking, "Koza" posłusznie na mnie czekała, więc ją dosiadłem i skierowałem się na Jasne Błonia, bo "chodziło" za mną espresso z "Cafe Rower", którego jakoś do tej pory nie udało mi się spróbować.

Espresso okazało się być takie, jak powinno: małe, mocne, gorące i aromatyczne, pan zaś okazał się niezwykle rozmowny i towarzyski...i to właśnie tu dowiedziałem się, że moja "Koza" to idealny rower dla hipstera :).
Tak to, o mało co nie zostałem jednym z nich - dzięki Bogu, Aniołowi Stróżowi, który bardzo o mnie dba i dzięki mojemu strojowi zostałem przed tym uchroniony :).
Na szczęście jechałem w "lajkrach" z pampersem i kurtce-softshell, a tego hipsterzy nie znoszą jak diabeł święconej wody, więc tego rodzaju odchył mi nie grozi :). Rower:Koza Dane wycieczki: 20.42 km (7.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 28.00 km/h
Temperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 394 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(8)

K o m e n t a r z e
A prawdziwą hipsterkę pewnie czasami widujesz, jak mknie na miejskim rowerze w zwiewnej spódnicy mimo mrozu, gdzieś w okolicach Alei Piastów- to moja Najstarsza:)
akacja68
- 17:32 niedziela, 2 grudnia 2012 | linkuj
Właśnie miałem napisać, że powinieneś także powiedzieć co to za zjawisko hipster, ale okazało się, że przy pierwszym spojrzeniu na bloga jakoś mi umknął początek ;-)))

PS. Widział ktoś hipstera czy to takie same stworzenie jak Yeti?
Jaszek
- 11:40 niedziela, 2 grudnia 2012 | linkuj
... co do "misia-odlaska" to tak mi się Ciebie żal zrobiło, jak ogłosiłeś, że zgubiłeś swój odblask też z misiem - ot i stad ten prezencik ...
Jana
- 18:52 sobota, 1 grudnia 2012 | linkuj
duży browar do odebrania gdzieś na trasie za pomoc w problematyce zdjęć.
coolertrans
- 18:44 sobota, 1 grudnia 2012 | linkuj
Uroczy jest las na Twoim zdjęciu przysypany cukrem pudrem..
haniamatita
- 17:52 sobota, 1 grudnia 2012 | linkuj
Jotwu, nie "zdradzę" cyklozy, łączę rower, bieganie i nordic.
Trzeba się ruszać :).
Misiacz
- 17:51 sobota, 1 grudnia 2012 | linkuj
Mam nadzieję, że nie "zdradzisz" BS na rzecz NW wzorem @meak''a. A co do komentarza na temat przebicia dętki przeze mnie, to zniosłem to "zdarzenie" z pokorą, bo za mną blisko 14 tysięcy km, więc opony należało już wcześniej wymienić. Twoje zdjęcia są dla mnie od dawna niedościgłym wzorem do naśladownictwa.
jotwu
- 17:47 sobota, 1 grudnia 2012 | linkuj
Widze że bez zasilania ani rusz :)
jurektc
- 17:26 sobota, 1 grudnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!