MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Sakwy już spakowane!

Czwartek, 16 sierpnia 2012 | dodano: 16.08.2012Kategoria Szczecin i okolice
Prawie gotowi do ruszenia na szlak Odra-Nysa ze startem w Zittau, to sakwy moje, z lewej na przedni bagażnik, w środku na kierownicę, z prawej na tył:

Sakwy Basi :).

"Partnerstwo charakteryzuje się sprawiedliwym podziałem obowiązków (...)" :))).
Polecam w związku z tym poniższy filmik, hehe :).



Co ciekawe, nie będzie konieczności jechania kolejami, bowiem zawiezie nas na start mój brat, a przy okazji zawitamy jeszcze do Daniela z Nowej Soli, który korzystając z nadarząjącej się okazji zamierza potowarzyszyć nam przez weekend. My korzystając z kolei z okazji wizyty u niego zamierzamy po drodze zakupić w jego sklepie turystycznym matę samopomującą, akurat trafimy na wyprzedaż :) !
Pozostaje mieć nadzieję, że odtańczony "Taniec Słońca" jak w większości przypadków zapewni nam znakomitą pogodę :) !
***
Dzień miał być dziś bez roweru, ale...pojechałem do taty i Bożeny zawieźć zakwas na chleb, a potem do Lidla na zakupy.
Na cmentarzu dwie starsze panie poprosiły mnie o pomoc w sprawdzeniu, co dzieje się z człowiekiem siedzącym w dziwnej pozie na ławce i nie reagującym na wołanie.
Cóż, podszedłem, pan smacznie spał i oddychał miarowo, główka oparta na rączkach i faktycznie, nie mógł nawet słyszeć mojego wołania prosto w ucho.
Wokół pana unosiła się taka chmura alkoholowa, że musiałem się odsunąć, inaczej sam miałbym zaraz promile we krwi :))).

Z OSTATNIEJ CHWILI!!!
W międzyczasie w działania dywersyjne, utrudniające i opóźniające wyjazd włączył się on, którego nazywam "Master of Puppets" (więcej w komentarzach).
Oto on:
Rower:Koza Dane wycieczki: 19.40 km (4.00 km teren), czas: 00:59 h, avg:19.73 km/h, prędkość maks: 49.00 km/h
Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 363 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(22)

K o m e n t a r z e
Wiatru w plecy i powodzenia na wyprawie :)
krzychs4
- 08:56 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj
Hmmm to chyba jednak jedź juz na działeczkę :) Co się odwlecze to nie uciecze No i wybierz tę "fajną" lodówkę ;) może będzie w promocji w ten weekend Gość - 14:53 piątek, 17 sierpnia 2012 | linkuj
Ktoś tam na górze, p...jakiś urzędas niebieski z jednej z chmur, którego zwę "Master of Puppets" pogrywa sobie niemiłosiernie, podobnie jak na naszej ostatniej wycieczce do Mueritz lub wycieczce ekipy BS/RS do Greifswaldu.
Moim zdaniem wygląda on tak: KLIK.
Nienasycony jest...
Wyjazd chwilowo prze(od)sunięty, ponieważ ze sfajczonej wczoraj lodówki dziś wyciekły "hektolitry" wody i zalały sąsiadkę, gdy byliśmy w pracy.
Trwa "akcja ratunkowa".
W międzyczasie w firmie mojego brata (który nas miał zawieźć) katastrofa i nie wiadomo, kiedy zostanie ogarnięta.

Ciekawe, czy ten "ktoś" robi nam na złość, czy też opóźnia wyjazd, by nas przed czymś uchronić?
Splot ostatnich wydarzeń sprawia, że zaraz zacznę wierzyć w bóstwo Zulu-Gula.
Misiacz
- 13:32 piątek, 17 sierpnia 2012 | linkuj
Gorzej jak w trasie ktoś Ci będzie chciał podarować lodówkę No niby rowerem dużo można przewieźć... Gość - 08:12 piątek, 17 sierpnia 2012 | linkuj
Ula, ależ to jest ZREDUKOWANA ilość tobołów :))).
Zresztą, jak napisała Małgosia, jej bagaż wygląda zwykle podobnie.
Co do sponsora lodówki, to musiałby być cud, gdybym go znalazł parę godzin przed wyjazdem :).
Misiacz
- 06:40 piątek, 17 sierpnia 2012 | linkuj
Zbieram na lodówkę :))).
Misiacz
- 22:34 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
A może by dodać przy sakwach napis Zbieram na lodówkę Może się trafi jakiś sponsor/ka... Gość - 22:19 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
P.S.
Z OSTATNIEJ CHWILI!
Żeby nie było za pięknie, dziś po godzinie 21:00 spaliła mi się lodówka, niecałe pół doby przed wyjazdem i miałem stres i akcję rozwożenia dobytku z zamrażalnika i komory głównej do taty i do brata, jakbym nie miał wystarczającej ilości zajęć przed wyjazdem.
O kosztach zakupu kolejnej będę myślał po powrocie.
Misiacz
- 21:25 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Juz nie moge sie doczekac relacji :) Wszystkiego dobrego na wspólnej trasie Gość - 20:26 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Paweł, przyłączę się do pozostałych i życzę wiatru za­wsze w plecy, oraz aby pod górkę było tak samo łatwo jak z górki.
srk23
- 19:43 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Więc zestaw w worku taki sam, jak mój. Czasami wsuwam tam jeszcze butelkę wody.
rowerzystka
- 17:50 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Dziękujemy wszystkim za życzenia.
Małgosia, ten worek to wydaje się większy niż cała jego zawartość, bo jest w nim karimata, namiot i mały śpiwór.
Jotwu, czy nie chodziło Ci raczej o to, żeby to MNIE Basia nie przeforsowała ? :)))
Misiacz
- 17:36 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Życzę Wam nienagannej pogody oraz jazdy bez awarii. Szerokiej drogi i wielu tylko miłych przygód. Już ostrzę sobie zęby na barwne relacje z wyprawy. Pilnuj Basi, by się nie przeforsowała.
jotwu
- 17:00 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Całkiem nieźle wyszło Wam z tym pakowaniem. To, co Ty bierzesz pewnie do spółki trochę z Basią, ja zabieram tylko dla siebie ;)). Może tylko worek na bagażnik mam troszkę mniejszy :)
Powodzenia i wiatru w plecy :))
rowerzystka
- 16:46 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
No to powodzenia na trasie! Trzy tygodnie temu jechaliśmy z kolegą tą trasę (no prawie, bo w Zgorzelcu odbiliśmy na Karpacz) tylko w odwrotnym kierunku czyli od Bałtyku w góry :)
Pięknych widoków i wiatru w plecy!
maccacus
- 16:19 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
A ja Wam życzę przez całą trasę wiatru w plecy
Bronik
- 15:41 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Spokojności na drogach zyczę i udanej pogody.
jurektc
- 13:41 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Pogoda będzie bajka :) Miłej wyprawy ;)
wober
- 10:40 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Marek, dzięki za życzenia i za wcześniejszą pomoc i porady z rozkładem DB do Zittau !
Misiacz
- 10:25 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Szczęśliwej jazdy i dobrej pogody.
dornfeld
- 10:21 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Szlak Odra-Nysa bardzo mi się podobał ;-)
Jechaliśmy nim co prawda tylko od Zasiek do Szczecina.

Udanego urlopu życzę i wiatru tylko w plecy oraz bezdeszczowych dni i nocy!
Pozdrawiam serdecznie :-)
kosma100
- 08:12 czwartek, 16 sierpnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!