MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Rowery Bawarii: Landshut i Monachium.

Sobota, 31 marca 2012 | dodano: 31.03.2012Kategoria Rowery Europy, Wypadziki do Niemiec
LANDSHUT
Korzystając z kolejnego wyjazdu służbowego (tym razem do malowniczego bawarskiego miasteczka Landshut) po raz kolejny uzupełniam serię pn. "Rowery Europy".
O stopniu "zroweryzowania" Niemców (Bawarczyków ;))) i ich infrastrukturze wiele nie trzeba mówić, kto był ten wie, jak doskonała jest.
Rzut oka na Landshut.

Pierwsze masowo napotkane rowery.

Złoty rowerzysta - artysta "stacz" wraca z rynku starego miasta do domu.

Uliczki i zamek w Landshut.


Ponieważ sam posiadam rower marki KTM (nie są one zbyt popularne u nas, Krzysiek "Siwobrody" jeszcze takowy ma), byłem zadziwiony ich ilością.
Może to kwestia bliskości austriackiej granicy, gdzie są produkowane.

Były też i takie pojazdy.

Sklep z częściami do starszych i zabytkowych rowerów.

"Siwobrody" twierdzi, że Brooks robi jedynie czarne i brązowe skórzane siodełka.
Poprzez produkcję nielimitowanej ilości limitowanych serii, Brooks chyba zerwał z tą tradycją.

Przesiadując w hotelowej sali na krześle, siedziałem przy oknie.
Dosłownie tuż za nim, pod moim nosem biegła ścieżka rowerowa.
Zgadnijcie, gdzie wolałbym wtedy być i na czym siedzieć? :)))

MONACHIUM
Podobno Berlińczycy mówią, że Monachium to duża wioska z milionem mieszkańców.
Ciekaw jestem, czy "Benasek" potwierdziłby, że oni rzeczywiście tak mówią?
Monachium to moloch z dość ciekawą starówką, ale tłum turystów skutecznie odbiera wrażenia.
Daleko temu miastu do wspaniałego, spokojnego klimatu Landshut (nawet stare miasto jest tam ładniejsze).

Uwagę naprawdę przyciąga ratusz - koronkowa robota.

Rzekomo złapanie tego dzika za kły ma przynosić szczęście (oprócz milionów bakterii na rękach postawionych na tych kłach przez miliony turystów).

Starówkę można zwiedzić w takim pojeździe.
Chętnych zbyt wielu nie widziałem.

Może to dlatego, że każdy ma tu swój rower, a turyści oszczędzają kasę.

Rowerowy parking w bramie.

Do wyboru, do koloru! ;)))

A mówią, że rower pozwala uniknąć zatłoczonych centrów miast. ;)

Po zwiedzaniu przyszedł czas na relaks przy miejscowych wyrobach.
Prawie każde miasto, miasteczko, a nawet wioska posiadają swoje większe lub mniejsze browary, gdzie piwo nadal warzone jest bez chemii, enzymów i innych dodatków. To całkiem spory browar w Altomuenster.
Podobno w samej Bawarii działa ponad 2000 browarów!!!

P.S. Oczywiście na rowerze jak zwykle przy takich wyjazdach nie zrobiłem nawet kilometra :(((. Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(14)

K o m e n t a r z e
Giorginio, musisz wiedzieć, że tu też są tacy, którzy za ujawnianie prawdy o chamach mogą Cię nazwać Herr Georg :))).
Misiacz
- 21:06 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj
... rozmarzyłam się :-)))
Jana
- 20:32 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj
Pewnie nie szybko doczekamy się tylu rowerzystów w drodze do pracy bo traktowani jesteśmy na drodze jak intruzi ;))
Nasze społeczeństwo musi jeszcze długo dojrzewać do traktowania rowerzystów nie jak wrogów tylko jak normalnych użytkowników jezdni.
giorginio12
- 19:53 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj
Ten dzik i sum to symbole łowiectwa i wędkarstwa, których to wejście do muzeum jest pomiędzy nimi. Na obrzeżach Monachium jest jest jeden z największych a może i największy salon (nie sklep) rowerowy firmy TREK, wygląda jak u nas salon Mercedesa, ceny podobne zresztą do cen tych samochodów. Ale widzę że pogoda dopisała w czwartek nie było tam tak miło.
viatrak
- 09:38 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj
Jana, podoba mi się Twój żart, hehehe...;)))
Misiacz
- 08:47 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj
... kiedy u nas tak będzie ? !
Jana
- 07:43 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj
W roku 2012 dostępne w szerszej gamie kolorystycznej: czarnym, miodowym, brązowym, zielonym, mandarynkowym,granatowym oraz Aged (postarzany brąz)
Ech , już nic na tym świecie nie jest pewne.
Kiedyś było Brooks albo czarny albo brązowy , a ford T w każdym kolorze pod warunkiem że będzie czarny.
siwobrody
- 19:06 niedziela, 1 kwietnia 2012 | linkuj
Oto siodełka Brooksa dla Siwobrodego :)
http://www.bicykle.com.pl/m-3/p-281/brooks-b17-standard-nowe-kolory-2012.html
Gryf
- 20:20 sobota, 31 marca 2012 | linkuj
Nawiązuję do komentarza srk23 Musiałem być chyba jakiś "inny", bo faktycznie za komuny tak było jak napisał. Wiele osób marzyło wtedy o czterech kółkach, a ja na składaku robiłem swoje pierwsze trasy i dużo osób wprost mi mówiło, że ze mną coś nie tak...
Dziś to nikogo już nie dziwi.
Co do Monachium, w Niemczech mówi się, że te miasto, mimo, że duże, jednak nie widać w nim pośpiechu i całkiem sympatycznie się w nim żyje. Muszę to kiedyś sprawdzić i spróbować tamtejszego piwa...
benasek
- 19:14 sobota, 31 marca 2012 | linkuj
Pawle, można Ci tylko pozazdrościć tyle wspaniałych miejsc odwiedzasz (Landshut jak z bajki). Co do małej ilości jeżdżących rowerzystów w Polsce to chyba spuścizna po komunie, gdzie wtedy wielu Polaków marzyło o samochodzie a nie było ich na nie stać, i gdy nastały obecne czasy i wielu z nich może sobie na nie pozwolić to w ich oczach jazda rowerem chociażby do pracy jest obciachem, ale na szczęście pomału to się zmienia.
srk23
- 16:51 sobota, 31 marca 2012 | linkuj
Monter, dzięki za tego linka, nawet podobny do mnie ;))).
Misiacz
- 15:14 sobota, 31 marca 2012 | linkuj
Delegacja ;)
https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/541867_10150897926098056_187749243055_12852613_864696156_n.jpg
monter61
- 13:44 sobota, 31 marca 2012 | linkuj
No i się Misiacz stresował . Tyle rowerów wokoło a on musi pieszo.
I swojego ulubionego producenta to zaprezentowałeś ładnym rowerkiem a mojego ulubionego niespecjalnym.
A ten biały to klasyczny typ amerykańskiego roweru.
No dobra to jak już odpocząłeś i skończyłeś papierkowa robotę to ... na rower.
siwobrody
- 13:20 sobota, 31 marca 2012 | linkuj
Zdarzyło mi się być kilka razy w Niemczech oraz w Holandii i muszę przyznać, że za każdym razem byłem niesamowicie zaskoczony ilością tamtejszych rowerzystów i rowerów. W Polsce na taką popularność, że tak powiem "kolarstwa" będziemy musieli chyba jeszcze dłuuuugo poczekać. Mimo wszystko na przestrzeni ostatnich lat można stwierdzić, że i u nas idzie ku dobremu. Tylko czemu tak wolno...

Pozdrower.
stamper
- 13:05 sobota, 31 marca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!