MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Masa Krytyczna w zimnie (wcześniej do biura księgowego)

Piątek, 27 stycznia 2012 | dodano: 27.01.2012Kategoria Szczecin i okolice, Szczecińskie Rajdy BS i RS
Po południu pojechałem do księgowego zawieźć papiery firmy, a wieczorkiem przyszedł czas mocno się ogacić, opatulić i ruszyć na mroźną Masę Krytyczną.
Wziąłem ze sobą również chemiczne podgrzewacze, bo jak wiadomo, prędkość Masy jest dość...krytyczna i niewiele się różni od prędkości piechura i rozgrzać się tam kręceniem jest trudno.
Jak na mrozik, to całkiem sporo osób, choć szału nie było.
Grunt, że stali znajomi dopisali. :)
Oczywiście "Koza" nadal w akcji, może w weekend przesiądę się na KTM-a i ruszę w dalszą trasę poza miasto.
Zdjęcie mam od Michała "Veloxa".
Rower:Koza Dane wycieczki: 27.47 km (1.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:-5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

K o m e n t a r z e
Bo gorąca jesteś i już :)
Misiacz
- 23:02 piątek, 27 stycznia 2012 | linkuj
Ja tam ani nie zmarzłam w stopy, ani w dłonie, jedynie chłód czułam na postojach dłuższych, ale pod kurtka miałam tylko jedna warstwę...
rowerzystka
- 23:00 piątek, 27 stycznia 2012 | linkuj
Chemiczne podgrzewacze, czyli żelowe poduszeczki, które zaczynają grzać po zgięciu blaszki wewnątrz.
JAK TO NIE WIDZIAŁEŚ MNIE ?!?!
Rozmawiałeś ze mną od samego momentu przyjazdu o KTM-ie, dziś byłem w cywilu i w kominiarce, w pomarańczowej kamizelce na czerwonej kurtce i jechałem na Kozie...
Ech, Siwobrody...patrz TO ZDJĘCIE wykonane przez Rowerzystkę.
Misiacz
- 22:52 piątek, 27 stycznia 2012 | linkuj
E to widzę to jesteś przygotowany na zimę (chemiczne podgrzewacze).
Ja dopiero po powrocie do domu wpadłem na ten pomysł , z tym ze nie wiem czy o tym samym myślimy ( ja bardziej lubię destylaty klasyczne niż nowoczesne technologie.)
Wybacz , ale byłem bez okularów , i jakoś Ciebie nie widziałem na masie ( a może to wina destylatów albo sklerozy)
siwobrody
- 20:13 piątek, 27 stycznia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!