MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Rowery Turynu, Włochy :)

Środa, 12 października 2011 | dodano: 12.10.2011Kategoria Rowery Europy
Jak tylko wróciłem pod wieczór z wczorajszej wycieczki z Basią do Trzebieży, musiałem szybko spakować to i owo, bo w nocy czekał mnie służbowy wylot do Włoch, do Turynu. Jak zwykle starałem się skorzystać z okazji i podpatrzeć infrastrukturę i rowery kolejnego kraju.
Niestety, wyjazdy służbowe bardzo niewiele mają wspólnego z rekreacją i turystyką i najczęściej z wyjazdu pamięta się dojazd do lotniska po nocy (200 km), oczekiwanie na spóźniony samolot w zafajdanej hali odlotów (tym razem 3 godziny), lot (1,5 godziny), lądowanie, dojazd do hotelu (140 km), szybki prysznic, kilka godzin rozmów z klientem w jakiejś dzielnicy przemysłowej, salę konferencyjną i kolejne kilka godzin gadania... i powrót w podobnej sekwencji.
Do samego Turynu tak naprawdę pojechałem ostatniego dnia dzięki gościnności i zaproszeniu klienta i to po godzinie 20:00, więc siłą rzeczy mój marny aparacik zrobił w trybie nocnym marne zdjęcia (w biegu oczywiście).



Tytuł "Rowery Turynu" jest tu znacznie na wyrost, bo jednak najpopularniejszym środkiem do szybkiego przemieszczania się są we Włoszech skutery, jednak kilka egzemplarzy udało mi się uchwycić.


Troszkę rowerzystów jednak się po mieście kręciło (włoskie miejscowości ożywają nocą), ścieżek też troszkę mają (oczywiście daleko im do Holandii czy Niemiec). Jedną z ciekawostek był pas dla tramwajów i autobusów, który robił jednocześnie za pas ruchu dla rowerów (między szynami był asfalt). Troszkę mnie zastanawia co robić, kiedy na koło "siądzie" rowerzyście tramwaj ;))).
A to chyba najciekawszy z rowerów i ostatni tej nocy, który udało mi się sfotografować:

Potem pędem do hotelu, nocna pobudka...itp...itd. Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

K o m e n t a r z e
Turyn to piękne miasto ( troszkę okopcone przez przemysł), szkoda wielka, że miałeś tak mało czasu. Będzie gdzie jechać na rowerze :) Pozdrawiam
krzychs4
- 19:52 poniedziałek, 17 października 2011 | linkuj
no to niewiele zobaczyłeś ...więcej pewnie umęczyłeś !
tunislawa
- 21:03 środa, 12 października 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!