MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Przepis na termos zimowego rowerzysty + dokręcanie do 5 k.

Sobota, 18 grudnia 2010 | dodano: 18.12.2010Kategoria Szczecin i okolice
Nim wybrałem się na dokręcanie kilometrów do 5.000 (nadal nieco brakuje), wymyśliłem sobie termos zimowego rowerzysty.

Przepis na termosik jest następujący:

1. Kupujemy napój Powerade (posłuży za butelkę główną) oraz herbatkę Nestea (dostarczy płaskiej zakrętki do butelki po Powerade). Nie kupujemy, jeśli mamy już takie butelki w domu.
2. W supermarkecie kupujemy na dziale niemowlęcym styropianowy pojemnik, w którym mamusie trzymają dla dzieciaków buteleczki z mleczkiem. Kupujemy oczywiście najtańszy, po co nam firmowy. Ja zapłaciłem 10 zł.
3. Do mojego pojemnika buteleczka po Powerade była nieco za szeroka. Jest na to sposób - ostrożnie wlewamy na dno wrzątku i rozprowadzamy po ściankach. Buteleczka jest termokurczliwa i idealnie zmniejsza obwód.
4. Robimy ciepły napój i wkładamy do styropianu. Co do nakrętki - ja potrzebowałem płaskiej z Nestea, bo ta od Powerade (z dzióbkiem) nie mieściła się w "ocieplaczu".
5. Jedziemy na wycieczkę w mrozie i godzinami cieszymy się gorącym napojem.

Konstrukcja wygląda tak:
Termos zimowego rowerzysty. © Misiacz

Z pojemniczkiem w plecaku pojechałem pracować nad zaspokojeniem mojej ambicji.
Ambicja ta polega na tym, że brakuje mi jakichś 20-30 km, żeby w tym roku osiągnąć łączny przejechany dystans 5.000 km.
No głupio jakoś tak zakończyć sezon na np. 4.998 km. :)))
Ponieważ warunki są kosmicznie trudne, dotelepałem się na Cmentarz Centralny, gdzie jest cicho, spokojnie, a alejki ładnie ubite.
Tam też zrobiłem kilka kółeczek i wróciłem.
Napój był cały czas gorący ...
Aleja... © Misiacz

Jeszcze tylko 18 km... :))) Rower:Koza Dane wycieczki: 8.65 km (7.00 km teren), czas: 00:39 h, avg:13.31 km/h, prędkość maks: 25.00 km/h
Temperatura:-2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(10)

K o m e n t a r z e
Pomysłowy Dobromir:)
Kajman
- 17:41 sobota, 18 grudnia 2010 | linkuj
Misiacz złota rączka i na dłuższy wypad czasu nie starczyło :)
sargath
- 17:06 sobota, 18 grudnia 2010 | linkuj
Termosik - fantastyczny, chociaż ja preferuje piersiówkę, moze być nawet z odrobiną herbatki.
surf-removed
- 16:28 sobota, 18 grudnia 2010 | linkuj
ja mam taki patent.
najtańszy termos z Chin
stary bidon

http://photo.bikestats.eu/zdjecie,147091,temperatura-na-poligonie-na-jesien.html
Zbyhoo
- 16:18 sobota, 18 grudnia 2010 | linkuj
DaDasik - oczywiście, że można kupić termos, ale ten patent jest znacznie lżejszy - to tylko styropian i plastik, prawie to nic nie waży i obsługa wg mnie wygodna. Termosik też mam.
Shrink - fajnie to napisałeś: Rogi na kierownicy opadają...:)))
Misiacz
- 15:59 sobota, 18 grudnia 2010 | linkuj
Ja mam inny przepis : Do butelki wlewamy 250 ml wódki/rumu i zalewamy 250ml coli/herbaty :D
vanhelsing
- 15:49 sobota, 18 grudnia 2010 | linkuj
Patent fajny :), ale czy nie lepiej kupić termos? 0.5L widziałem po 19.99zł. No chyba, że taki patent lepszy, to z przyjemnością zamienię termos na Twój sposób :)
DaDasik
- 15:42 sobota, 18 grudnia 2010 | linkuj
Shrink, czy wiesz, że o tym dziś myślałem? W hipermarkecie było duszno i zastanawiałem się, czy nie podciągnąć tego pod ćwiczenia aerobowe wpływające na kondycję rowerzysty i przeliczyć jakoś w podobny sposób na kilometry.
Hehhehe...
Pętanie się z wózkiem po markecie chyba obecnie na BS też podchodzi pod trening? ;)))
Misiacz
- 15:26 sobota, 18 grudnia 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!