MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Koza w śniegu...

Środa, 15 grudnia 2010 | dodano: 15.12.2010Kategoria Szczecin i okolice
Kolejna próba dojechania do Głębokiego…Na Kozie oczywiście!
Zanim ruszyłem, skorzystałem z dostępnego obecnie w całym Szczecinie ekologicznego systemu stojaków do parkowania rowerów. ;)
Koza zachowywała się tu bardzo poprawnie.

Tym razem unikałem jazdy bocznymi ulicami, ponieważ śnieg był za głęboki i nie dało się w ogóle jechać.
Pozostała błotnista solanka, w której przez ul. Milczańską dojechałem do Cmentarza Centralnego.
Obecnie jest to chyba najlepsze miejsce do poruszania się rowerem, ponieważ alejki są odśnieżone, to co zostało jest ubite i posypane piachem.
No i ten spokój, rzekłbym wieczny…
Nie ma ludzi (powiedzmy), nie ma ruchu…
Drzewa pięknie pokryte są śniegiem.

Potem jednak wyjechałem na Derdowskiego, ale ku mojemu zaskoczeniu ścieżka rowerowa była pięknie odśnieżona. Na Taczaka nieco gorzej…ale dało się jakoś jechać.

Wyprawa …taaaa…wyprawa zimowa tym razem zakończona została na skrzyżowaniu Taczaka i Łukasińskiego. Dalej zarówno chodnik jak i ścieżka znajdowały się pod warstwą śnieżnego puchu, a dalsza jazda w fontannach słonego błotka po ulicy mnie nie bawiła, więc zawróciłem i tą samą drogą wróciłem do domu, zahaczając po drodze o Lidla, gdzie zrobiłem całkiem pokaźne zakupy. Rower:Koza Dane wycieczki: 15.88 km (7.00 km teren), czas: 00:58 h, avg:16.43 km/h, prędkość maks: 24.50 km/h
Temperatura:-2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

K o m e n t a r z e
z takiego ogólno dostępnego parkingu można wyciągnąć na oponie niezłą "minę" :)
sargath
- 20:10 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
Zaraz tam zakurzony...:)
Misiacz
- 19:16 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!