MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Inspiracje z BS - trenażer to naprawdę pikuś!!! :)))

Środa, 15 grudnia 2010 | dodano: 15.12.2010
Wpisywanie kilometrów z trenażera od biedy można zrozumieć - ma koła, kręci się pedałami. Jakiś rower to jednak jest.
Na coś takiego jednak bym nie wpadł, że można sobie przeliczyć ilość basenów czy marszu na kilometry rowerowe do statystyk - polecam stronkę rowerowego "matematyka" TUTAJ.
Zima jednak inspiruje! :)))

W związku z tym wykombinowałem sobie swoje przeliczniki:

1) Poranne 30 pompek = 2 km do Bikestats jako przejechane na rowerze (budowanie formy).

2) Poranne bara-bara z żonką, 30 minut, pozycja klasyczna = 10 km do Bikestats jako przejechane na rowerze (wyjątkowe budowanie formy). Ta forma treningu jest jednak dość zmienna i spontaniczna i trudno precyzyjnie określić, ile km robię na żonie! :)))

3) Wyjście po zakupy = 1 km do Bikestats jako przejechany na rowerze (budowanie formy, dostarczanie węglowodanów z bułki wpieprzonej na sucho).

4) Dojście z domu do samochodu = 1 km do Bikestats jako przejechany na rowerze (budowanie formy, relaksacja na miękkim fotelu, masujące wstrząsy na wybojach).


Miałbym już z 12.000 km albo i więcej w statystykach...ale nie mam, bo to Bikestats, a nie "Sexstats", "Walkstats" czy "Shoppingstats"! :)))
Ach...gdybym tylko te przeliczniki stosował! :)))
Oczywiście to żart, nie ścigam się w statystykach, bo nie mam specjalnych szans...chociaż gdybym zagadał z żoną w sprawie dodatkowych treningów, to kto wie? :D:D:D Rower: Dane wycieczki: 0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(14)

K o m e n t a r z e
żeby nie było, ja nie chcę pisać nic złośliwego;)
kundello21
- 21:26 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
kundello21 - święte są Twe słowa:

"Jeśli już wpisywać, to jazdę na rowerze, lub sprawy ściśle związane z rowerem."

To o wiele lepsze niż wpisywanie przepłyniętych basenów czy wydreptanych kroczków...tudzież ilości numerków z żoną pomnożonych przez współczynnik transformacji na obroty koła rowerowego :)
Nie bardzo rozumiem, o co chodzi z tą utratą popularności ....eee...czyjej niby...chyba nie mojej z wynikiem ok. 5.000 km w ciągu roku...najpierw trzeba ją mieć! :)
Przyjemnie się pokazać - pewnie, że przyjemnie...a o co chodzi z przesadą?
Tak więc wpis zrobiłem dla lansu i żeby się promować! Chcę stworzyć tym wpisem nieśmiertelny kult Misiacza!!! :)))
Ha, ha, ha!
Naprawdę to jednak promuję rowerek...zwłaszcza w formie turystycznej.

A tak przy okazji ...czy ja tego tekstu nie widziałem już gdzieś na forum? :)

Dobra, a teraz zabieram się za dzisiejszy wpis z jazdy po śniegu, oczywiście pomnożony przez współczynnik buksowania koła ... żartuję! ;)
Misiacz
- 19:12 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
Obawiam sie że wielu niestety nie zrobiłoby wielu km na żonie:P
A co mają powiedzieć kobiety?

Mnie to rybka, czy ktoś jeździ, czy chodzi. najlepsze blogi i tak są o jeżdżeniu:) Nie ma co bać... zresztą o co. Chyba nie o utratę popularności? O to nam chodzi? Czy traktujemy to jako nasz dziennik jazdy na rowerze. Samemu dobrze nawet powspominać. Przyjemnie sie pokazać, ale bez przesady.

Jeśli już wpisywać, to jazdę na rowerze, lub sprawy ściśle związane z rowerem.
kundello21
- 17:30 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
a teraz nowy gigant http://bikephoto.bikestats.pl/index.php?did=415815#comment253487
ten to lepszy od poprzedniego bo w spacerach jeszcze uwzględnia teren

link dobry nie wiem czemu zostaje na Twojej stronie, trzeba skopiować...
jak teraz będzie dobrze to usuń mój poprzedni wpis
sargath
- 16:05 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
Meak, to jest ...genialne! Uświadomiłeś mi właśnie, że wszyscy ludzie to rowerzyści, chcą czy nie chcą - kręcą kilometry! :D
Misiacz
- 15:23 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
Proponowałem to już Misiaczowi w rozmowie prywatnej, ale w międzyczasie nieco udoskonaliłem. Mianowicie, wszystkie te aktywności można porównać z jazdą na rowerze dzięki pulsometrowi, a dokładniej ilości spalonych kalorii jaką podaje. A ponieważ kalorie spalamy nawet podczas relaksu, więc proponuję w ten sposób porównać również relaks na fotelu, a także godziny snu. I w ten sposób okazuje się, że nawet jak śpisz... to jedziesz na rowerze ;)
meak
- 13:41 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
Dobre podsumowanie tematu !
piootrj
- 13:14 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
10/10 Podoba się!
robin
- 12:50 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
Opony się wymienia.. Żonę też? Oby nie!
rammzes
- 12:16 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
Punkt drugi mnie rozwalił :) Jeszcze można dodać mycie (wchodzenie i wychodzenie z wanny to prawie jak przysiady więc codziennie 1 km można dopisać), a jeśli wchodzisz po schodach to warto też doliczyć przewyższenie :D
pzdr
Virenque
- 12:07 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
co za koleś:)
grabek
- 11:58 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
dokładnie tak jak piszesz, zawsze znajdą się jacyś leserzy i ściemniacze - niestety tak będzie dalej bo administaracja ma w dupie tego typu sytuacje, a o tym gościu z linka już pisałem wielokrotnie, normalnie rece opadają.
sargath
- 11:02 środa, 15 grudnia 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!