MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Ponownie 70 przez Niemcy, mało mi wczoraj było! :)))

Niedziela, 21 listopada 2010 | dodano: 21.11.2010Kategoria Szczecin i okolice, Wypadziki do Niemiec
Wydawało mi się, że po wczorajszym Rajdzie Szczecińskiego Bikestats wystarczy mi dziś krótki kurs na Głębokie (jakieś 23 km).
Cóż...tylko mi się wydawało! :)))
O godzinie 11:00 zadzwoniłem do taty i zaproponowałem wspólny wyjazd, a że się guzdrałem, więc z garażu wystartowałem o 11:30, a tata już ruszył w stronę Dołuj, dokąd miał jakieś 4-5 km.
Ja miałem 16 km, więc...no cóż, spacerek to nie był i starałem się trzymać choć 30 km/h! :)))
Powiem tylko, że tata czekał na mnie zaledwie 5 minut. :)
Od tego momentu zacząłem odpoczywać jadąc z tatą i Bożenką w tempie 14-15 km/h.
Z Dołuj pojechaliśmy do Wąwelnicy, gdzie na chwilę zatrzymałem się, by cieplej się ubrać.

Za Wąwelnicą pojechaliśmy drogą na Bezrzecze.

W Bezrzeczu tata z Bożeną zawrócili do domu, a ja skręciłem na Wołczkowo, ponieważ chciałem tam skręcić w prawo i dojechać nad jezioro Głębokie i wrócić do domu.
Hehe...sęk w tym, że jednak skręciłem w lewo (cykloza), wrzuciłem 30 km/h i ruszyłem do Dobrej i Buku i wjechałem do Niemiec w Blankensee.
Od Wołczkowa do drogi między Blankensee a Hochenfelde dojechałem w 30 minut! :)))
W Hohenfelde skręciłem na drogę okrężną wiodącą do Bismark.

Zatrzymałem się na kanapkę, która nieco mnie zamuliła i tempo spadło do spacerowego 24-26 km/h.
Po dojechaniu do drogi głównej na Linken skręciłem w prawo na Grenzdorf, skąd dojechałem do szosy Linken-Schwennenz.
Nowa nawierzchnia od Neu Grambow do Grambow jest już gotowa i jest idealnie gładka. Nie jest jeszcze formalnie oddana do użytku...ale dziś niedziela i spokojnie przejechałem.
Dojechałem do Schwennenz, przekroczyłem granicę i skręciłem na Bobolin, Warnik i Będargowo.
Najwyraźniej kanapeczkę strawiłem, bo tempo wróciło od przyzwoitych 28 km/h.
Przez Przecław i Rondo Hakena przed godziną 16:00 dojechałem do domku.
:))) Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 70.00 km (3.00 km teren), czas: 03:19 h, avg:21.11 km/h, prędkość maks: 40.00 km/h
Temperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1515 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(7)

K o m e n t a r z e
Niradhara: Tam nie pędziłem, kontemplowałem...co widać po tym, że zdjęcie JEST zrobione i średniej całego wyjazdu, która nie wynosi 30 km/h.
Shrink: Po raz kolejny powtarzam, że jestem niewinny, a spacerowe tempo to nie 30 a 24! :)))
Odpoczynek? Odpocząłem na siodełku. ;)
Misiacz
- 06:43 poniedziałek, 22 listopada 2010 | linkuj
Czy tą uroczą ścieżką wśród brzóz też pędziłeś jak wicher, zamiast rozglądać się wokół i kontemplować piękno przyrody?
Będziesz miał chyba nowego nicka: speedy bear ;)
niradhara
- 06:18 poniedziałek, 22 listopada 2010 | linkuj
A ja tylko przy browku :)
Misiacz co jest z tobą,widze ze te prędokości cie rajcuja ale tylko jako singla :)
jurektc - 20:03 niedziela, 21 listopada 2010 | linkuj
hehe ja dzisaj też na niemcy śmignąłem później dodam relacje, moglismy się minąć :)
sargath
- 19:40 niedziela, 21 listopada 2010 | linkuj
No nieźle. Widzę, że kolor czerwony jest kolorem rodzinnym :)
rammzes
- 18:54 niedziela, 21 listopada 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!