MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Altwarp: czy to była wycieczka czy trening? :)))

Sobota, 30 października 2010 | dodano: 30.10.2010Kategoria Szczecin i okolice, Wypadziki do Niemiec, Z cyborgami z TC TEAM :)))
Opis trasy do Altwarp (Niemcy). TC Cyborgi dały czadu dziś :))) Powiem tyle, że od Szczecina aż do Lueckow mieliśmy ŚREDNIĄ PRĘDKOŚĆ 26,1 km/h...czyli przelotowa często od 30-37 km/h!!! Cyborgi!!! Ja oczywiście niewinny! :)))
No dobrze, ale po kolei...
Pytanie: kto normalny nastawia budzik na 6:30 rano w weekend, kiedy można się uczciwie wyspać i idzie po ciemku do garażu po rower? Odpowiedź: Misiacz z zaawansowaną CYKLOZĄ, który zamierza spotkać 2 innych "cyklotyków".


O 8:00 spotkaliśmy się na al. Wojska Polskiego, dokąd miał dojechać jeszcze niejaki "młody", o rzekomo turystycznej kondycji, co dawało nadzieję na spokojną jazdę. Nadzieja szybko się ulotniła, kiedy okazało się, że tzw. "młody" nie przyjedzie.
Spotkanie przez "Rajskim Ogrodem" © Misiacz

Do Blankensee dotarliśmy w godzinę. Z tego odcinka pamiętam kilka atrakcji: widok mojej przedniej opony, tylnej opony Jurka lub Krzyśka i mój licznik! :)))
Po krótkim postoju w wiacie w Blankensee (chłopaki wskakiwali na siodełka, gdy tylko zbliżałem się do roweru po cokolwiek, co chciałem wyjąć z sakwy, potem musieli zsiadać ;)))) ruszyliśmy w kierunku Gruenhof.
W Jurku walczyły dwie sprzeczności: Cyborga (gnać?!) i fotografika (może warto się zatrzymać i utrwalić piękny widok?). Pomogłem chłopakowi rozwiązać dylemat i zarządziłem postój na fotki! :)))
Między Pampow a Gruenhof. © Misiacz

Dalej mknęliśmy piękną ścieżką rowerową do Hintersee, skąd przez Gegensee dojechaliśmy do Ahlbeck. Kiedy skręciliśmy na Lueckow, nie mogłem uwierzyć wskazaniom licznika: średnia 26 km/h. Dalej ciągnąc 30 km/h wpadliśmy wręcz do Lueckow.
Dobrze, że w kilku miejscach wrzasnąłem "halt", to dali po hamulcach i coś obejrzeliśmy...
Tu zauważyłem ciekawy kościół szachulcowy, który na dodatek był otwarty, co się rzadko zdarza.
Kościół był ciekawy...
Wnętrze kościoła w Lueckow. © Misiacz

W środku znajdowała się wystawa rzeźb, ta musiała wymagać niemało pracy, ponieważ wykonana jest z jednego kawałka drewna.
Rzeżba z jednego kawałka drewna! © Misiacz

Przed krzywym kościołem w Lueckow...
Nie, nie jest to żadna atrakcja turystyczna, to Misiacz tak krzywo aparat na sakwie ustawił. ;)))
Przed krzywym kościołem w Lueckow :))) © Misiacz

...a obok...obelisk ku czci i pamięci...
Obelisk w Lueckow, ku czci "bohaterów", po hełmie widać jakich... © Misiacz

Z Lueckow skierowaliśmy się na Vogelsang-Varsin, skąd skręciliśmy na Altwarp. Miłym zaskoczeniem jest to, że zbudowano tam właśnie nowiutką asfaltową ścieżkę aż do samego Altwarp i nie trzeba już jechać szosą!
Dobrze, że się Niemiaszkom chciało, bo trasa nie jest specjalnie uczęszczana, ale my to zmienimy! ;)))
Wjazd do Altwarp © Misiacz

Zaraz przy wjeździe stoi urocza pomorska chatka, wyglądająca niczym domek krasnala.
Pomorska chatka w Altwarp. © Misiacz

Jej historia jest opisana po niemiecku i po polsku.
Historia chatki w Altwarp. © Misiacz

Od razu skierowaliśmy się do portu, w końcu trzeba było coś konkretnego zjeść.
Port, za czasów kiedy Polska nie była w UE, tętnił życiem, ponieważ między Altwarp a Nowym Warpnem kursował prom, gdzie w sklepie wolnocłowym rodacy zaopatrywali się w hektolitry taniego alkoholu.
Misiacz w porcie Altwarp. © Misiacz

Dziś port jest rzekłbym kameralny, a do niedawna jeszcze pływający prom niszczeje i pokrywa się glonami i odchodami mew.
Obecnie jest to raczej port rybacki.
Kuter w porcie Altwarp. © Misiacz

Z Altwarp wróciliśmy tą samą ścieżką do Vogelsang-Warsin, jednak tym razem pojechaliśmy za drogowskazem "Oder-Neisse Radweg"
Nowowybudowana ścieżka Vogelsang-Altwarp....nie z kostki, jak u nas! © Misiacz

Wkrótce skończył się asfalt i zaczęła piękna droga przez las. Nie wiem, czy mam dobre wrażenie, ale Cyborgom zaczynają się chyba podobać takie odcinki! ;)))
Leśny odcinek trasy Oder-Neisse Radweg. © Misiacz

Po dojechaniu do Rieth skierowaliśmy się dawną trasą kolei wąskotorowej do Hintersee. Jechało się naprawdę fajnie i turystycznie, naszą średnią zbijaliśmy tu tempem 18-20 km/h. ;) Potem jednak minęliśmy Hintersee, przekroczyliśmy granicę w Dobieszczynie i ...
Trasa Rieth - Hintersee, dawny szlak kolei wąskotorowej, obecnie rowerowy! © Misiacz

...i zaczęło się. Oprogramowanie na twardych dyskach Jurka i Krzyśka ma tu opcję "Wykonaj program Trasa Dobieszczyn-Tanowo, tryb: gnać do zarzygania". ;)
Tym razem nie było inaczej, wrzucili 30 km/h i się zaczęło. Jako niepełny cyborg dawałem radę "jedynie" 28 km/h, które to "zbyt niskie" tempo ich procesory akceptowały z dużą trudnością, ale jakoś się udało.
Dalej już nic specjalnego, Tanowo, Głębokie, Jasne Błonia i ...do następnego razu!
Lubię zaczynać jazdę z moimi TC Cyborgami, ale kończyć to nie znoszę, bo im zupełna korba odbija i mnie wykańczają drąc ponad 30 km/h przez te ostatnie 20 km trasy. ;)))
NO I WTEDY... mi się to z nimi kojarzy:

:)))

Jeśli chce ktoś zobaczyć lepsze zdjęcia z tego wyjazdu, zapraszam na stronę JURKA. Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 131.64 km (30.00 km teren), czas: 05:38 h, avg:23.37 km/h, prędkość maks: 52.80 km/h
Temperatura:14.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2962 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(9)

K o m e n t a r z e
O kurcze! To ja jako istota 100% biologiczna już sobie z Misiaczem nie pojeżdżę :-(
danielkoltun
- 10:48 wtorek, 2 listopada 2010 | linkuj
mocna średnia i do tego jeszcze znaleźliście czas na zdjęcia, nieźle nieźle
sargath
- 12:58 poniedziałek, 1 listopada 2010 | linkuj
Ot i cała prawda.:) jurektc - 12:24 poniedziałek, 1 listopada 2010 | linkuj
Jak wspomniałem - jestem niewinny! :)))
Misiacz
- 10:40 niedziela, 31 października 2010 | linkuj
Mysle Misiacz ze w pełni juz zasłuzyłeś na miano CYBORGA.A co do opisu traski to powinieneś wspomniecz cos o podpuszczaniu.:)
Pozdrawiam.
jurektc
- 09:23 niedziela, 31 października 2010 | linkuj
Jak widać na mapce tak zwane Cyborgi, do których nie sposób nie zaliczyć niejakiego Misiacza wybrały najdłuższą z możliwych dróg prowadzących do AltWarp, można więc było wykazać się nienaganną wytrzymałością, jak też świetną szybkością. Przyznaję, że część trasy swojej wycieczki w dużym stopniu oparłem na informacjach, które wcześniej znalazłem w Twoim blogu - mam tu na myśli okolice Krugsdorf i Koblentz. Nad jeziorem spędziłem trochę czasu, widziałem klucze żurawi a w tej części trasy nie musiałem wdychać spalin aut, bo ruch samochodowy był praktycznie zerowy. Warto czytać blogi bikerów.
jotwu
- 06:08 niedziela, 31 października 2010 | linkuj
Chapeu bas !
jotwu
- 18:41 sobota, 30 października 2010 | linkuj
Dobrze, że wczoraj był ten mecz, bo bym Wam nieźle zamulał ;D
rammzes
- 17:36 sobota, 30 października 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!