MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

227 km - dzień 1 (Poj. Drawieńskie)

Sobota, 21 listopada 2009 | dodano: 21.11.2009Kategoria Drawieński Park Narodowy, Szczecin i okolice, U przyjaciół ...
Wyjazd na trasie Szczecin - Puszcza Bukowa - Stare Czarnowo - Kołbacz - Kobylanka - Skalin - Witkowo - Dolice - Pełczyce - Słonice - patataj, patataj, patataj - Dobiegniew - Klasztorne - Breń

Zapakowałem sakwy i ruszyłem na trasę do Brenia o godzinie 8:00. Z Pomorzan pojechałem przez Dziewoklicz do Podjuch, a stamtąd pod górkę w kierunku hotelu "Panorama".

Tam czekała mnie mała przerwa-niespodzianka, ponieważ policja zorganizowała łapankę na pijaków, tzw. "trzeźwy poranek". Ja również załapałem się na dmuchanie "w balonik" ;). Jako że balonik nic nie wykazał, ruszyłem w kierunku Puszczy Bukowej.

Tam zrobiłem sobie przerwę na kawę.


Przejechałem przez Kołowo i skierowałem się na Stare Czarnowo.
Niestety, po drodze spadła mi dodatkowa tylna lampka bateryjna i nic by się pewnie nie stało, gdyby za mną nie jechał samochód, który po niej przejechał.

No trudno. Zatrzymałem się, żeby choć znaleźć akumulatorki, a w tym czasie pojawił się w polu widzenia miauczący kociak. Dałem mu trochę chleba, ale wzgardził nim, więc ruszyłem dalej.

Ze Starego Czarnowa ruszyłem na Kołbacz, a potem jechałem przez Kobylankę i Zieleniewo, po czym skręciłem na Skalin.
Przed samym Stargardem miałem zaszczyt przejechać się przed nowymi zakładami oponiarskimi "Bridgestone" nowiutką, doskonałą ścieżką rowerową, tak doskonałą, że nawet w Niemczech takich nie widziałem. No, ale nic dziwnego, bo Bridgestone to firma japońska i to była ich inwestycja (ścieżka prowadzi ze Stargardu pod zakład), a japońskie wiadomo - lepsze niż niemieckie :) Gładź i jakość absolutna!!!

Dalej jechałem przez Witkowo, po czym dojechałem do Dolic. Tam postanowiłem zmienić trasę i ruszyłem na Pełczyce.

W Pełczycach natknąłem się na dziwoląga architektury - może ktoś to nazwie eklektyzmem, ale jak dla mnie to kościół o barkowej górze i coś jakby pseudo-romańskim dole.

Z Pełczyc pojechałem na Przekolno i dojechałem do Słonic.

Tam wsiadłem w PKP, bo się już ściemniało i dojechałem do Dobiegniewa, skąd zostało mi jeszcze 13 km do Brenia, na samym skraju Drawieńskiego Parku Narodowego, gdzie moja koleżanka Hania prowadzi agroturystykę (a gdzie w końcu mogłem rozpuścić zakwasy w "płynie izotonicznym"). Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 126.34 km (2.00 km teren), czas: 06:10 h, avg:20.49 km/h, prędkość maks: 49.00 km/h
Temperatura:15.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 2678 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

K o m e n t a r z e
Ależ ta ścieżka rowerowa wygląda fantasycznie !
vanhelsing
- 14:19 poniedziałek, 23 listopada 2009 | linkuj
Musiało się fajnie jechać. Rozumiem, że izotoniki jedyne słuszne - Czarnkowskie niepasteryzowane, lub coś podobnego? ;)
siwiutki
- 22:36 niedziela, 22 listopada 2009 | linkuj
Po błotnych kąpielach znalazłem się pod granicą w Lubieszynie, więc wolałem pojechać marne 5 km nad strumyk pod Bukiem, niż "kompromitować się" wyglądem roweru (butów i spodni też) jadąc przez miasto. Dobrze, że mnie uświadomiłeś co do funkcjonowania myjni przy Rondzie Akademickim. Dzięki.
jotwu
- 15:46 niedziela, 22 listopada 2009 | linkuj
Jestem "porażony" ( he he ) danymi liczbowymi Twojej wyprawy i chyba zacznę się wstydzić, że jeżdżę po 30 - 40 km. Szacunek !
jotwu
- 06:12 niedziela, 22 listopada 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!