MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Szlakiem Bielika i przez Niemcy z Basią

Niedziela, 28 sierpnia 2016 | dodano: 30.08.2016Kategoria Szczecin i okolice, Wypadziki do Niemiec, Z Basią...
Po wczorajszym wyjeździe na Rugię ten dzisiejszy wydaje się być dość banalny, ale dla nas jest egzotyczny.
Dlaczego?
Pomijając duszny upał (35 st.C) trasa wiedzie przez Polskę (tak, tak...to egzotyka dla kogoś, kto ciągle jeździ do Niemiec na ichnie ścieżki ;))), a na dodatek terenowym Szlakiem Bielika.
Dojeżdżamy do Siadła Dolnego, ponieważ chcemy zatrzymać się tu na domowe pierogi.
Sama wieś zmieniła się, są nowe nawierzchnie, jakoś tak schludniej i równiej.
Co do pierogów...
Kiedyś zamawiałem na wynos, były smaczne, duże i w przystępnej cenie. Teraz też są w przystępnej cenie i smaczne, ale...małe.
Może to skutek upału, ale pani sprawiała wrażenie, jakby straciła serce do tego co robi. Może to początki komercjalizacji, bo przewijają się tędy dziesiątki kajakarzy.
Jest inaczej niż kiedyś.
Parkujemy rowery w cieniu i zasiadamy do lunchu.

Dosiadają się do nas również dwie panie i pan ze spływu kajakowego.
Bardzo przyjemnie nam się rozmawia.
Okazuje się, że pani Ula czytuje mojego bloga i ma chęć pojeździć z nami na wycieczki.
Mam już pewien plan i z pewnością kiedyś razem się gdzieś wybierzemy.

Żegnamy się i ruszamy na Szlak Bielika.
Szuterkiem jedzie się przyjemnie, ale przed nami piekieeeelnie stromy podjazd w piekielnym upale, szacuję go w porywach do 30%.
Basia podprowadza rower, a ja po raz kolejny próbuję zdobyć szczyt, co mi się jeszcze nie udało.

Nie chodzi o siły, tych mam aż nadto.
Mój rower trekkingowy z gładkimi oponami po prostu się do tego nie nadaje.
Tuż przed osiągnięciem szczytu jest tak stromo, że tylne koło znów traci przyczepność i kręci mi się w miejscu wyrzucając strugi szutru. Siła jest, ale cóż z tego, skoro opona nie łapie.
Resztę podjazdu przyjdzie mi rower podprowadzać.

Całkiem mokrzy od wysiłku i upału zjeżdżamy w kierunku Moczył i dalej Kamieńca.

Odpuszczamy sobie dalszą część w terenie i jedziemy "asfaltem" do Pargowa.
Tam robimy sobie mały popas.

Za Pargowem wjeżdżamy do Niemiec koło Staffelde i zmierzamy do Neurochlitz, skąd dalej kierujemy się na Rosow.
Podobnie jak wczoraj, dziś Basia znów robi zapas gruszek. ;)

Docieramy do Neurosow i ponownie wjeżdżamy do Polski.
Upał jest niemiłosierny i w Kołbaskowie zajeżdżamy do Tuni "po prośbie"...na kawę chcieliśmy się wprosić.
Jak się okazało, Tunia pomknęła gdzieś na swoim elektrycznym rumaku, jak uprzejmie doniósł nam jej syn, więc w kofeinę w postaci coli zaopatrzyliśmy się w miejscowym sklepiku i przez Przecław wróciliśmy do Szczecina.
Choć gorąca i męcząca, to wycieczka okazała się ciekawa (plus nowe znajomości).


Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 45.55 km (4.00 km teren), czas: 03:05 h, avg:14.77 km/h, prędkość maks: 55.00 km/h
Temperatura:35.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 961 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

K o m e n t a r z e
Super wycieczka, fajna relacja i fotki.
Nie spodziewałam się, że mój pierwszy znajomy na bs zagląda na mój blog, a co więcej - zainteresuje się startem w BBT. To bardzo miłe. Pozdrawiam serdecznie Misiaczów :)
Basik
- 19:03 sobota, 3 września 2016 | linkuj
Jak będziesz trzymał mocno tyłek na siodełku, to podjedziesz nawet na sklikach :)
TandemYogi
- 06:17 środa, 31 sierpnia 2016 | linkuj
O znamy z Agą te trasy, a pierogi w zeszłym roku jedliśmy i były dobre i spore wtedy.
davidbaluch
- 14:50 wtorek, 30 sierpnia 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!