MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Dzień 1. Mazury-Suwalszczyzna 2014.

Niedziela, 10 sierpnia 2014 | dodano: 12.08.2014Kategoria Mazury-Suwalszczyzna 2014, Z Basią..., Po Polsce
MRĄGOWO I OKOLICE

Trasa: Mrągowo - Popowo Sałęckie - Mrągowo.


Tym razem nasz wyjazd z Basią jest dość nietypowy. Pakujemy w Szczecinie rowery na samochód i ruszamy w trasę liczącą 560 km. W Polsce jej przejechanie zajmuje od 8-9 godzin (w tym czasie zwykle dojeżdżam ze Szczecina do Strasbourga we Francji).

Dojeżdżamy do Mrągowa, skąd po 3 dniach ruszymy pod Augustów, gdzie mamy zaklepaną agroturystykę.
Chcę pokazać Basi okolice, po których kręciliśmy się z Markiem z sakwami na "dzikiej" (jak dla mnie;)) wyprawie w 2008 roku.
W upalne południe wsiadamy w Mrągowie na rowery i zabieramy mamę, która chce podjechać na pobliski cmentarz.
Dystans krótki, bo mama już dawno nie jeździła, a wyszło równo 6 km.


Odprowadzamy z Basią mamę do domu, a sami ruszamy dłuuugim i ostrym podjazdem do Popowa Sałęckiego.
Tam Basia stwierdza, że coś jej w rowerze skrzypi, więc robię rundkę.
Wystarczy nieco WD-40 w jedną śrubkę i jest ok...ale, ale.
Siodełko się rusza... :(((
Kto zna historię siodełek Basi wie, że w ciągu kilku lat zepsuło się jej lub wymieniła ich z 7 sztuk :))).
Próbuję dokręcić, ale okazuje się, że na śrubie jest zerwany gwint, więc nie pozostaje nic innego, jak zawrócić do domu.
Dziś na szczęście tylko śruba, ale to kolejny epizod w tej historii.
Siodełka u Basi padają jak muchy :))).
Daję Basi swoje własne, na którym śmiga jak koks, a sam wracam na bujającym się siodełku Basi.

Dystans nie powalił, bo nieco ponad 11 km, ale tak naprawdę nastawiamy się bardziej na Suwalszczyznę, a dziś tak przy okazji, bo okolice Mrągowa specjalnie interesujące nie są.

Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 11.35 km (0.00 km teren), czas: 00:48 h, avg:14.19 km/h, prędkość maks: 40.00 km/h
Temperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 254 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

K o m e n t a r z e
Chyba potrzebne jest końskie siodło :D.
Misiaczowa
- 19:26 środa, 13 sierpnia 2014 | linkuj
Paweł jakieś tandetne siodełka Basi kupujesz :)
Trendix
- 22:17 wtorek, 12 sierpnia 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!