MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Trasa: Karpacz - Schronisko górskie "Strzecha Akademicka" 1258 m n.p.m.

Poniedziałek, 23 czerwca 2008 | dodano: 02.07.2008Kategoria Karkonosze 2008
Trasa: Karpacz - Karpacz Górny (świątynia Wang) - Schronisko górskie "Strzecha Akademicka" 1258 m n.p.m. - Karpacz. Razem 19,76 km. V max = 56,80 km/h.

Odpocząłem po Łomniczce sprzed 2 dni. Z dolnej części Karpacza ruszyłem asfaltowymi serpentynami do Karpacza Górnego. Znów dobra górska szkoła w upale, niezła sauna. Na końcu "nagroda" - podjazd brukiem pod świątynię Wang - nachylenie kazało stawać na pedały, ale drobne kamyczki powodowały buksowanie tylnego koła i trzeba było wjeżdżać leżąc na kierownicy. Potem jeszcze chwaliłem ten bruk, że taki ładny i łagodny. Po odpoczynku i zakupie biletów do parku narodowego zapytałem panią w kasie, czy nadal można wjeżdżać na Śnieżkę (1602 m n.p.m.). Okazało się, że niestety nie, szlak dla rowerów jest otwarty tylko do Strzechy Akademickiej. Cóż, trudno się mówi, dobre i to. No i się zaczęło! Ogromne nachylenie paskudnie wybrukowanego podjazdu (paskudnie = szerokie odstępy między kostkami, kostki poukładane jak dachówki, z uskokiem) plus mój rowerek trekingowy na śmiesznych oponkach grubości 1,4 dały mi popalić. Do tego dołączyły się jakieś roje wściekłych much, które chmurą krążyły nad głową i wszędzie właziły. Już wiem, jak się krowy wtedy czują...tyle, że ja nie mam ogona (a ten co mam nie sięga tam, gdzie trzeba:))). W połowie podjazdu zauważyłem samochód Straży Leśnej, z którego na mój widok wysiadło dwóch strażników. Przeprosili, że przerywają mi wyczyn (akurat nie szkodzi, odpocząłem) i zapytali dokąd się wybieram, bo tu rowerami już nie wolno jeździć. Cóż, pani w kasie wprowadziła mnie w błąd, ale strażnicy powiedzieli, że skoro już tyle wjechałem, to mnie w drodze wyjątku puszczą do Strzechy Akademickiej, a jutro poustawiają tabliczki z zakazem wjazdu dla rowerów (jak mi wyjaśnili - przez "downhillowców", którzy wwozili rowery wyciągiem na szczyt a potem nie bacząc na ludzi pomykali szlakami pieszymi z zabójczymi prędkościami i powodowali poważne wypadki). Tak to udało mi się wjechać na wysokość 1258 m n.p.m.


Przed świątynią Wang.


Wciąż żyję...


Nachylenie trasy przed samą Strzechą Akademicką.


Tu lepiej widać to nachylenie.





Rower: Dane wycieczki: 19.76 km (10.00 km teren), czas: 02:03 h, avg:9.64 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

K o m e n t a r z e
Może i ja tam kiedys wjade.:)
Inaczej powiem,może razem tak kiedys wjedziemy w firowych koszulkach.
jurektc
- 13:34 wtorek, 2 listopada 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!