MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:765.68 km (w terenie 93.00 km; 12.15%)
Czas w ruchu:38:06
Średnia prędkość:18.33 km/h
Maksymalna prędkość:50.00 km/h
Suma kalorii:13619 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:33.29 km i 2h 14m
Więcej statystyk

Z Gadzikiem na jabłka do Rzeszy.

Środa, 3 października 2012 | dodano: 03.10.2012Kategoria Szczecin i okolice, Szczecińskie Rajdy BS i RS, Wypadziki do Niemiec
Reparacji wojennych wobec Rzeszy ciąg dalszy i znów popołudniowy, spacerowy kurs po jabłka w szczere niemieckie pole, tym razem z Jarkiem "Gadzikiem" trasą prawie sklonowaną z ostatniego najazdu z Bronikiem.
Ostatniego?
Hm, toż to było we wrześniu, ale ten czas dostał kopa ;).
Rzekłbym, "tradycyjnie" kurs pod wiatr przez Warzymice i Warnik do Ladenthin i buszowanie w poszukiwaniu jabłek w okolicznych krzaczorach.
Ależ jesień mamy piękną, piękniejszą niż lato!

Zmachany rower Jarka, mój się jakoś trzyma jeszcze na kołach.

Może nie są najpiękniejsze, ale za to jak smakują!
Unijni urzędnicy podcięliby sobie żyły, gdyby dowiedzieli się, że to odmiana bez modyfikacji genetycznych!

Napełniwszy sakwy owocowym dobrem, przez Schwennenz, Bobolin, Warnik i znów Warzymice wróciliśmy do Szczecina.
W garażu Jarka dostałem od niego...kolejne siodełko skórzane dla Basi, TO JUŻ TRZECIE OD GADZIKA, A BASI SZÓSTE !!!
Jarek twierdzi, że mu niepotrzebne ;).
To na razie pójdzie na zapas, bo ostatnio kupiłem jej holenderskiego "Leppera", ale jak dają, to czemu miałbym nie brać?
Zakładam, że przynajmniej przez jakiś czas będzie ten "Lepper" odpowiedni:))).
"Gadzikowi" dziękujemy po raz kolejny ;).
Siodełko dla Basi nr 6. Na razie zapasowe :). © Misiacz

Wieczorkiem szybki kurs do Lidla ku pokrzepieniu ciała i ducha ;). Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 41.62 km (3.00 km teren), czas: 02:03 h, avg:20.30 km/h, prędkość maks: 37.00 km/h
Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 805 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(11)

Znów "Kozą", troszkę służbowo, nieco turystycznie, z lekka reportersko.

Wtorek, 2 października 2012 | dodano: 02.10.2012Kategoria Szczecin i okolice
Najpierw miałem kurs do klienta z fakturą, potem do biura rachunkowego ze stosikiem papierków, żeby mi ładnie wyliczono haracz dla państwa.
Jadąc przez przebudowywany już długi czas kawałeczek ul. Sowińskiego przy Uniwersytecie zastanawiałem się, czy robót nie wykonuje słynna szczecińska firma na literkę "I", która we współpracy z władzami na długi czas odcięła Gryfino od Mescherin :P.
No, a teraz z innej beczki!
Kierownictwo "Rowerowego Szczecina" byłoby ze mnie dumne, widząc mnie na "Kozie" i to w cywilnych ciuchach!!! Niewtajemniczonym wyjawię, że jazda w stroju sportowym z np. z lycry jest przez ścisłe kierownictwo "RS" uważana za pewnego rodzaju zniewagę i hańbę dla roweru, podobnie jak turystyczne wyjazdy rowerem poza miasto - ot, tak swoisty sposób "zachęcania" ludzi do jazdy :))).
Podobno jedynym słusznym strojem jest strój typu marynarka, gajerek, sukienka, spódnica (to dla pań) i koniecznie torba przewieszona na skos paskiem przez ramię :). Polecam jako ciekawostkę wpis nr 169 pod tym linkiem! ;)
Będąc na "nowym" Starym Mieście zauważyłem dwójkę sakwiarzy siedzących w knajpce - więc jednak ktoś w ten rejon zagląda. Niestety, nie za bardzo cokolwiek sensownie widać na tej i na innych fotkach, bo robiłem je dość starym i prymitywnym aparatem z komórki.

Następnie zerknąłem, jak idzie przebudowa nabrzeża nad Odrą.
Coś tam idzie...

Z nabrzeża podjechałem (ścieżką rowerową!!!) na Plac Żołnierza, zobaczyć jak wygląda słynna (chyba z artykułów prasowych) dawna Aleja Kwiatowa po przebudowie.
No dobra, faktycznie jest schludnie.
Nasuwa mi się jednak pytanie?
Co komu przeszkadzały tu kwiaciarki, który przez lata "wrosły" w to miejsce?
Można przecież było jedno i drugie pogodzić, w Krakowie kwiaciarki stanowią element krajobrazu.
Zagalopowałem się! No nie, nie będę porównywał przecież Szczecina do Krakowa, hehe :))).

Ciekawostką jest tu natomiast zegar słoneczny, choć z tego co widzę, to się późni :))).
U mnie dochodziła godzina 15:00, tu była 14:00, chyba ktoś nie wyregulował :).

Z miasta pomknąłem do "Lidla" na małe zakupy, a stamtąd do domku.
Więcej się napisałem chyba, niż to warte :). Rower:Koza Dane wycieczki: 14.16 km (1.00 km teren), czas: 00:55 h, avg:15.45 km/h, prędkość maks: 39.00 km/h
Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 289 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(12)

"Kozą" tu, "Kozą" tam...

Poniedziałek, 1 października 2012 | dodano: 01.10.2012Kategoria Szczecin i okolice
...and a little bit of charity.
P.S.
W czasie ostatniego pobytu we Francji natknąłem się na ciekawego składaczka, którego zdjęcie przypadkiem pominąłem w relacji stamtąd, więc wklejam tu, nieco spóźnione.
Składaczek. Paryż. © Misiacz

Po chwili wyszedł facet, zrobił kilka szybkich ruchów, złożył to-to w całość i odjechał :) Rower:Koza Dane wycieczki: 7.04 km (1.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 32.00 km/h
Temperatura:14.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)