- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
"Godzina dla roweru 2013 - Szczecin".
Środa, 20 marca 2013 | dodano: 20.03.2013Kategoria Szczecin i okolice, Szczecińskie Rajdy BS i RS
Najdziwniejsze wydarzenie rowerowe, w jakim kiedykolwiek brałem udział (pomijając oferty "Montera" i "Yogiego" typu "Porzuć kajak - płyń rowerem", czy "Amfibie są dla mięczaków - bagna pokonaj na rowerze"...z których staram się nie korzystać :))).
Jak to nazwać?
Sama jazda była zupełnie bezsensowna, ale za to była z WIELKIM sensem ;).
Bezsensowna, bo krąży się w te i we w te po tych samych ulicach.
Sensowna bardzo, bo kiedy krąży nas tu i tam wielu, kierowcy widzą, że nie są sami na ulicy.
Jak dla mnie ma to większy sens niż "Masa Krytyczna", która choć gromadzi rzesze rowerzystów i toczy się tłumnie ulicami miasta, to chyba przez kierowców traktowana jest albo jak zabawa albo jak uciążliwa zawalidroga.
Tu z kolei nie blokujemy skrzyżowań, ale wszędzie nas pelno.
Na Placu Rowerzystów (oficjalnie Pl. Lotników) o godzinie 18:00 było tym razem pusto - wszyscy krążyli.
Spotkałem "Montera"
A moje odczucia? Spotykasz znajomych, ale oni z Tobą nie jeżdżą.
Mimo, że mijaliśmy się wielokrotnie, czułem się sam(otnie).
W końcu zatrzymałem się pod gołąbkiem, wypiłem herbatę z termosu i wróciłem do domu.
W ścisłym centrum ślad na mapce wygląda dość ciekawie ;).
Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 397 (kcal)
Jak to nazwać?
Sama jazda była zupełnie bezsensowna, ale za to była z WIELKIM sensem ;).
Bezsensowna, bo krąży się w te i we w te po tych samych ulicach.
Sensowna bardzo, bo kiedy krąży nas tu i tam wielu, kierowcy widzą, że nie są sami na ulicy.
Jak dla mnie ma to większy sens niż "Masa Krytyczna", która choć gromadzi rzesze rowerzystów i toczy się tłumnie ulicami miasta, to chyba przez kierowców traktowana jest albo jak zabawa albo jak uciążliwa zawalidroga.
Tu z kolei nie blokujemy skrzyżowań, ale wszędzie nas pelno.
Na Placu Rowerzystów (oficjalnie Pl. Lotników) o godzinie 18:00 było tym razem pusto - wszyscy krążyli.
Spotkałem "Montera"
A moje odczucia? Spotykasz znajomych, ale oni z Tobą nie jeżdżą.
Mimo, że mijaliśmy się wielokrotnie, czułem się sam(otnie).
W końcu zatrzymałem się pod gołąbkiem, wypiłem herbatę z termosu i wróciłem do domu.
W ścisłym centrum ślad na mapce wygląda dość ciekawie ;).
Rower:Koza
Dane wycieczki:
19.75 km (1.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 30.00 km/hTemperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 397 (kcal)
K o m e n t a r z e
Jakbyś poczęstował herbatą, to byś nie czuł się sam(otnie). :P
Spinka - 19:24 czwartek, 21 marca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!