- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Spacerek prawie do Ladenthin.
Sobota, 16 marca 2013 | dodano: 16.03.2013Kategoria Szczecin i okolice, Szczecińskie Rajdy BS i RS, Wypadziki do Niemiec
Po południu wybrałem się na krótki spacerek rowerowy do Niemiec, planowo miałem przejechać przez Ladenthin i Schwennenz i wrócić do domu. Zaraz na początku poznałem, w jakim pięknym miejscu na Ziemi mieszkam, kiedy wjeżdżając w ul. Mieszka I natknąłem się na nienawistny wzrok starszego faceta, który nie wiadomo dlaczego rzucił w moim kierunku "pierdolony rowerzysta". Przez chwilę zastanawiałem się, czy nie zawrócić, ale szkoda mi było czasu ne tę mendę. Czy to, że pacnąłbym go w łeb coś by zmieniło? Nie sądzę, dalej zostałby mendą, bo mentalności w narodzie nie zmieni się poprzez pacnięcie tego czy innego osobnika.
Znam tu wiele wspaniałych osób, ale zawsze zastanawia mnie, skąd w ludziach na naszych ulicach bierze się tyle bezinteresownej nienawiści i chamstwa, ot tak, żeby rzucić obelgę, aby innemu się przykro zrobiło.
Zostawiając to wszystko za sobą żwawo pomykałem przez Warzymice, Będargowo i Warnik w kierunku Ladenthin.
Tam w zasadzie zakończyłem pomykanie, bo nawet nie dojeżdżając do wioski natknąłem się na powracających z Penkun "Jaszka", "Montera" oraz "Yogiego" z Wandą i od razu zmieniłem plany. Zawsze to fajniej wrócić w przyjemnym towarzystwie.
YOGIMOBIL ;)
Zawinąłem i przez Warnik, Bobolin i Stobno dojechaliśmy do jeziorka na Derdowskiego, gdzie pożegnałem ekipę i wróciłem do domu.
Temperatura:-4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 649 (kcal)
Znam tu wiele wspaniałych osób, ale zawsze zastanawia mnie, skąd w ludziach na naszych ulicach bierze się tyle bezinteresownej nienawiści i chamstwa, ot tak, żeby rzucić obelgę, aby innemu się przykro zrobiło.
Zostawiając to wszystko za sobą żwawo pomykałem przez Warzymice, Będargowo i Warnik w kierunku Ladenthin.
Tam w zasadzie zakończyłem pomykanie, bo nawet nie dojeżdżając do wioski natknąłem się na powracających z Penkun "Jaszka", "Montera" oraz "Yogiego" z Wandą i od razu zmieniłem plany. Zawsze to fajniej wrócić w przyjemnym towarzystwie.
YOGIMOBIL ;)
Zawinąłem i przez Warnik, Bobolin i Stobno dojechaliśmy do jeziorka na Derdowskiego, gdzie pożegnałem ekipę i wróciłem do domu.
Rower:KTM Life Space
Dane wycieczki:
30.88 km (0.00 km teren), czas: 01:35 h, avg:19.50 km/h,
prędkość maks: 43.00 km/hTemperatura:-4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 649 (kcal)
K o m e n t a r z e
Czy przypadkiem określenie "p... rowerzysta" nie wywodzi się z bardzo popularnego powiedzonka "WSZYSTKIEMU WINNI /tu wpisz kogo uważasz/ I CYKLIŚCI!!!" Jak mawiała pewna historyczna postać "Kłamstwo dostatecznie często powtarzane staje się prawdą" i być może na tej zasadzie niektórzy obwiniają nas, codziennych i odświętnych rowerzystów, nawet o grzech pierworodny.
Pozdrawia cię troll z ogródka lukasz78 ;). Uciekłem, bo chciałem pozwiedzać. :D Gość - 12:54 poniedziałek, 18 marca 2013 | linkuj
Pozdrawia cię troll z ogródka lukasz78 ;). Uciekłem, bo chciałem pozwiedzać. :D Gość - 12:54 poniedziałek, 18 marca 2013 | linkuj
Trzeba było go po Sargathowemu potraktować.
Fajnie że w końcu jakis dystans przyzwoity zrobiłeś a nie wyskok do sklepu :) jurektc - 08:20 niedziela, 17 marca 2013 | linkuj
Fajnie że w końcu jakis dystans przyzwoity zrobiłeś a nie wyskok do sklepu :) jurektc - 08:20 niedziela, 17 marca 2013 | linkuj
Zignorowanie tej mendy to najlepsze co mogłeś zrobić. A trasę, którą pomykałeś dziś mamy z Edith "na celowniku" w tym tygodniu. Zakład nam się przeprowadził na Przecław, więc chcemy poznać okolice Krackow-a, bo tam jeszcze nas nie było. Nawet urlop wzięliśmy, choć teraz po prognozie pogody zaczynam wątpić, czy damy radę.
Pozdrower-y no i wracaj do zdrowia kostko !
edith&syl iskiereczka74 - 19:39 sobota, 16 marca 2013 | linkuj
Pozdrower-y no i wracaj do zdrowia kostko !
edith&syl iskiereczka74 - 19:39 sobota, 16 marca 2013 | linkuj
,,Daj am,, nie trudno się domyślić co mówi to rumuńskie dziecko z wyciągniętą rączką :)
monter61 - 18:22 sobota, 16 marca 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!