- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Misiacz Route No. 14 x 2 (Breń)
Sobota, 16 lutego 2013 | dodano: 16.02.2013Kategoria Drawieński Park Narodowy, U przyjaciół ..., Po Polsce
Chcąc wyrwać się choć na moment ze Szczecina, w czwartek po pracy wskoczyłem w samochód i pojechałem na wieś do Hani do Brenia.
Za dużo jednak nie udało nam się pogadać, bo Hania zapracowana była nieziemsko, ale zawsze to coś.
Miałem dwa cele na poranek - przejechać i przebiec Misiacz Route No. 14.
O ile przejechanie tej świetnej trasy rowerem to nawet nie rozgrzewka, to przebiegnięcie 7 km wymaga pewnego wysiłku, a ja chciałem "zaliczyć" obie dyscypliny :).
Soja i S(z)elma żegnają mnie smutnymi pyskami...ale ja tu jeszcze wrócę :).
Pola podmokłe i niespecjalnie zamarznięte, było koło 0 st.C.
Na drodze nieco tańczyłem, ślisko!
Skręcam w las, kierując się średniowiecznym, kamiennym drogowskazem.
Hania zadbała w nadleśnictwie, żeby droga miała właściwą nazwę :))).
Lasy też podmokłe...
Rowerek "Rudy T-34" wypoczywa na boczku :).
A tak wyglądała trasa przejazdu i późniejszego biegu.
Temperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Za dużo jednak nie udało nam się pogadać, bo Hania zapracowana była nieziemsko, ale zawsze to coś.
Miałem dwa cele na poranek - przejechać i przebiec Misiacz Route No. 14.
O ile przejechanie tej świetnej trasy rowerem to nawet nie rozgrzewka, to przebiegnięcie 7 km wymaga pewnego wysiłku, a ja chciałem "zaliczyć" obie dyscypliny :).
Soja i S(z)elma żegnają mnie smutnymi pyskami...ale ja tu jeszcze wrócę :).
Pola podmokłe i niespecjalnie zamarznięte, było koło 0 st.C.
Na drodze nieco tańczyłem, ślisko!
Skręcam w las, kierując się średniowiecznym, kamiennym drogowskazem.
Hania zadbała w nadleśnictwie, żeby droga miała właściwą nazwę :))).
Lasy też podmokłe...
Rowerek "Rudy T-34" wypoczywa na boczku :).
A tak wyglądała trasa przejazdu i późniejszego biegu.
Rower:
Dane wycieczki:
7.02 km (7.02 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 19.70 km/hTemperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Z tą nazwą to ściema, czy naprawdę jest to Misiacz Route nr 14? :D
danielkoltun - 11:06 poniedziałek, 18 lutego 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!