- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Próba nr 2.
Piątek, 14 grudnia 2012 | dodano: 14.12.2012Kategoria Szczecin i okolice
W ramach drugiej próby po kontuzji kolana i dwóch seriach zastrzyków wybrałem się na króciutki kurs do Lidla na zakupy.
Mógłbym pokusić się o tezę, że człowiek bardziej pasuje do jeżdżenia na rowerze niż do chodzenia, przynajmniej niektórzy i przynajmniej ja czuję, że gdy jadę, to bólu prawie nie ma, a gdy idę, nasila się...
W każdym razie za mną 11 dzień bez specjalnej aktywności...wrrrr... za to w towarzystwie maści, żeli i igieł (dziś kolejne dziabanie Misiaczowego kolana) :(.
Nie mogę jednak też dopuścić do całkowitego zastoju stawu, a rowerek wydaje mi się najlepszy na rozruch ;).
Temperatura:-4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Mógłbym pokusić się o tezę, że człowiek bardziej pasuje do jeżdżenia na rowerze niż do chodzenia, przynajmniej niektórzy i przynajmniej ja czuję, że gdy jadę, to bólu prawie nie ma, a gdy idę, nasila się...
W każdym razie za mną 11 dzień bez specjalnej aktywności...wrrrr... za to w towarzystwie maści, żeli i igieł (dziś kolejne dziabanie Misiaczowego kolana) :(.
Nie mogę jednak też dopuścić do całkowitego zastoju stawu, a rowerek wydaje mi się najlepszy na rozruch ;).
Rower:Koza
Dane wycieczki:
3.20 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 18.00 km/hTemperatura:-4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Potwierdzam , lepiej i łatwiej się jeździ niż chodzi.
siwobrody - 23:36 sobota, 15 grudnia 2012 | linkuj
Widzę, że ostro z tym kolanem u Ciebie. U mnie wystarczyła maść.
michuss - 20:57 piątek, 14 grudnia 2012 | linkuj
Bardzo współczuję Ci Misiaczu. Nie dość, że boli, to na rowerze jeździć nie można, ani żadnym innym sposobem naturalnym endorfin nie da się wytworzyć. Teraz, kiedy tak bardzo są potrzebne do pokonania zimowego nastroju. Trzymaj się ciepło, byle do zwycięstwa!
haniamatita - 19:18 piątek, 14 grudnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!