- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
UPC i zakup butów do biegania.
Poniedziałek, 26 listopada 2012 | dodano: 26.11.2012Kategoria Szczecin i okolice
W sumie nie planowałem dziś jakoś specjalnie jedzić, ale wyszło inaczej. Dekoder kablówki UPC "zbiesił" się po podpisaniu nowej umowy (jak to się dzieje - nie wiem - podpisuję lepszą umowę, a mam mniej kanałów ;)))), a kto kiedykolwiek próbował dodzwonić się na infolinię UPC (swego czasu najgorsza w rankingach polskich infolinii) i mu się już udało połączyć (mnie się nigdy ta sztuka nie udała), to mam 90% pewności, że i tak nic nie załatwił.
Pozostało mi wskoczyć na "Kozę" i osobiście udać się do szczecińskiego oddziału - tu wrażenia zupełnie inne. Szybko zostałem obsłużony i dostałem od Pana wydruk instrukcji, jak "zresetować" dekoder.
Ponieważ byłem już blisko "Decathlona", a jakoś dziwnym trafem zacząłem biegać (na razie 4 x), więc podjechałem kupić sobie jakieś butki do tego celu.
Obsługa na dziale "Bieganie" bardzo mi pomogła, bardzo uprzejma w przeciwieństwie do burackiej ochrony (to dzięki tej właśnie ochronie pobiegłem po raz pierwszy w ubiegłym tygodniu, tak mi adrenalinę podnieśli, że musiałem się wyżyć...i jakoś zostało). Tak naprawdę, to regularnie biegałem jakiś czas temu (czyli wieki całe), gdy byłem w technikum, a potem...czarna dziura.
Szybko popedałowałem do domu, żeby ożywić dekoder i zaraz po tym wypróbować zakup.
Niestety, mimo poprawnego wykonania zaleceń z instrukcji, niewiele to pomogło i zamiast biegać, znów wróciłem na "Kozie" na ul. Lednicką do UPC, a tam niespodzianka :).
Czekam na obsługę, woła mnie do "okienka" pan i mówi, że się znamy.
To znaczy, że pan mnie zna z ...BS :).
"Misiacz" gapa nie poznał, może to dlatego, że w cywilu, a może tak jak kolega rzekł:
- Za dużo ludzi znasz to i nie poznajesz :)))
Oczywiście już się kiedyś raz spotkaliśmy, nawet jadąc na rowerach sobie sympatycznie pogadaliśmy...taką to pamięć do twarzy ma "Misiacz".
Teraz sprawy potoczyły się już bardzo sprawnie, kolega szybko zainterweniował, zadzwonił gdzie trzeba (imienia nie podaję, bo nie wiem, czy sobie życzy) i kiedy wróciłem do domu, wszystko działało jak należy. Bardzo dziękuję! :)
Teraz pozostało wypróbować buty - okazały się bardzo fajne i wygodne (a cena niewygórowana), do tego stopnia wygodne, że spokojnie przebiegłem sobie dziś 8 km (spokojnie, nie są uwzględnione w dystansie z roweru) :).
Tu dziękuję Michałowi "Veloxowi" za podpowiedź :).
Jak się okazało, telewizja i zakupy mają czasem dużo wspólnego z aktywnym trybem życia :).
Temperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Pozostało mi wskoczyć na "Kozę" i osobiście udać się do szczecińskiego oddziału - tu wrażenia zupełnie inne. Szybko zostałem obsłużony i dostałem od Pana wydruk instrukcji, jak "zresetować" dekoder.
Ponieważ byłem już blisko "Decathlona", a jakoś dziwnym trafem zacząłem biegać (na razie 4 x), więc podjechałem kupić sobie jakieś butki do tego celu.
Obsługa na dziale "Bieganie" bardzo mi pomogła, bardzo uprzejma w przeciwieństwie do burackiej ochrony (to dzięki tej właśnie ochronie pobiegłem po raz pierwszy w ubiegłym tygodniu, tak mi adrenalinę podnieśli, że musiałem się wyżyć...i jakoś zostało). Tak naprawdę, to regularnie biegałem jakiś czas temu (czyli wieki całe), gdy byłem w technikum, a potem...czarna dziura.
Szybko popedałowałem do domu, żeby ożywić dekoder i zaraz po tym wypróbować zakup.
Niestety, mimo poprawnego wykonania zaleceń z instrukcji, niewiele to pomogło i zamiast biegać, znów wróciłem na "Kozie" na ul. Lednicką do UPC, a tam niespodzianka :).
Czekam na obsługę, woła mnie do "okienka" pan i mówi, że się znamy.
To znaczy, że pan mnie zna z ...BS :).
"Misiacz" gapa nie poznał, może to dlatego, że w cywilu, a może tak jak kolega rzekł:
- Za dużo ludzi znasz to i nie poznajesz :)))
Oczywiście już się kiedyś raz spotkaliśmy, nawet jadąc na rowerach sobie sympatycznie pogadaliśmy...taką to pamięć do twarzy ma "Misiacz".
Teraz sprawy potoczyły się już bardzo sprawnie, kolega szybko zainterweniował, zadzwonił gdzie trzeba (imienia nie podaję, bo nie wiem, czy sobie życzy) i kiedy wróciłem do domu, wszystko działało jak należy. Bardzo dziękuję! :)
Teraz pozostało wypróbować buty - okazały się bardzo fajne i wygodne (a cena niewygórowana), do tego stopnia wygodne, że spokojnie przebiegłem sobie dziś 8 km (spokojnie, nie są uwzględnione w dystansie z roweru) :).
Tu dziękuję Michałowi "Veloxowi" za podpowiedź :).
Jak się okazało, telewizja i zakupy mają czasem dużo wspólnego z aktywnym trybem życia :).
Rower:Koza
Dane wycieczki:
14.85 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 28.00 km/hTemperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
No to teraz rozumiem - przekroczone 6 000 km- czas na nowe buty.
siwobrody - 19:34 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
O, kilka tygodni temu zdecydowałem się na te same buty.
michuss - 14:21 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
Fajne ;) No to teraz czekam na relacje z maratonów.
Spinka - 10:10 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj
ooo widzę, że trochę biegasz? poza pedałowaniem to także fajna zabawa :) pozdrawiam
artur z polic - 19:49 poniedziałek, 26 listopada 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!