MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Czy rower elektryczny to jeszcze rower (?) i naleśnik zamiast roweru...

Czwartek, 25 października 2012 | dodano: 25.10.2012Kategoria Szczecin i okolice
Dziś przed pracą zdzwoniłem się z Piotrkiem z "Mad Bike" w celu dokończenia tego, na co wczoraj nie było czasu, czyli czyszczenie i smarowanie łożysk w całkiem nowym, markowym...tfu, zaraza...suporcie (tak na marginesie, to kulki zaczynają już znikać w łożysku, a suport kupiony w listopadzie ub. roku) :///.
Wsiadłem na KTM-a i przez Centralny pojechałem na serwis.
Jak zwykle spotkałem tam znajomych, tym razem był to Krzysiek "Siwobrody".
Jako, że pomykałem do firmy i zostawiałem KTM-a, poprosiłem tradycyjnie o rower zastępczy (tak, tak, tam dają ;))).
Zwykle jest to jakiś normalny, zwykły rowerek, ale nie, Misiacz panisko zapytał, czy może jako zastępczy wziąć holenderski rower elektryczny "Gazelle".
Krótka narada Asi i Artura i ... mam, jadę!
Przede mną 2 x 7 km nowych doświadczeń.
Dzięki wielkie za zrobienie wyjątku, poczułem się jak VIP!!!
Rowerek wygląda i działa tak:



To nie jest tak, że się wciska guzik czy dodaje gazu i on sam jedzie. Pedałować trzeba.
To działa raczej na zasadzie wspomagania, takiego turbo czy "Elektrycznego Jarka Gadzika", który popchnie Cię przy starcie, pomoże pod górkę czy pod wiatr ;))).
Start spod świateł to bajka, jest kop z silnika, który mieści się w przedniej piaście. Potem kop ten spada w miarę, jak sami dajemy radę lekko kręcić. Turbo włącza się, gdy czujniki wyczują zwiększony opór pedałowania. Oczywiście funkcje te można wyłączyć i jechać jak normalnym rowerem; posiada on przerzutkę bębnową Shimano Nexus.
Jazda na prostej z prędkością 40 km/h wymaga już nieco większej siły, ale nie jest to strasznie upierdliwe. Góreczki łyka się znakomicie.
Tylko teraz pytanie - kto tak naprawdę napędzał ten pojazd? Ja czy silnik? No, razem...wydaje mi się, że z 80% było napędu mojego, ale sprawdzić nie mogę.
Kolejne pytanie - jak mam wpisać te 14 km na BS...a może wpisać tylko 80% z tego? ;)))
Rowerek do nabycia w "Mad Bike", o cenę lepiej tam pytać ;).

Jadąc przez Jasne Błonia, szybciutko namalowałem obraz olejny, nie schodząc z siodełka, ma się ten talent ;).
Jasne Błonia. Obraz olejny. Monsieur le Misiacz. © Misiacz

Rowerek w firmie oglądany był jak jakieś UFO, nie ma co się dziwić.
Po pracy odstawiłem "Gazelle" w stanie nienaruszonym (uff, nie wypłaciłbym się długo) i wskoczyłem na KTM-a, żeby zdążyć przed nadciągającą chmurą.
Zdążyłem.
No prawie.
No nie zdążyłem, dosłownie 1 km przed garażem zeszczała się na Misiacza wredna chmura i to tak gęstą i drobną, ale silną mżawką, że do garażu wlazłem już wilgotny. Uchhh...
No to nici z popołudniowej przejażdżki...
Brak popołudniowego roweru musiałem czymś zastąpić, żeby zgłuszyć nałóg cyklozy, więc z braku rowerowania znów wyżyłem się kulinarnie, na obiadek dla siebie i dla Basi stworzyłem dziś francuskie naleśniki zapiekane z szynką i serem, niestety zupa brokułowa i czerwone wino Tempranillo nie zmieściły się już w kadrze ;))).
Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 24.37 km (3.00 km teren), czas: 01:16 h, avg:19.24 km/h, prędkość maks: 40.00 km/h
Temperatura:12.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 208 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(10)

K o m e n t a r z e
Tak myślałem, tyle kasy to ja nie mam :/
mih
- 20:42 piątek, 26 października 2012 | linkuj
Dobre sobie.
Zwykle jest to jakiś normalny, zwykły rowerek, ale nie, Misiacz panisko zapytał, czy może jako zastępczy wziąć holenderski rower elektryczny "Gazelle".
Krótka narada Asi i Artura i ... mam, jadę!

Czy można sobie wyobrazić lepszą reklamę niż Misiacz na reklamowanym produkcie.
Sprzedaż wzrasta dwukrotnie a egzemplarz na którym siedział najsłynniejszy celebryta trafia na aukcje w sklepie Harrods.
I wszystko na temat.
siwobrody
- 17:38 piątek, 26 października 2012 | linkuj
Mam kilka rowerów , ale taki też by w mojej "stajni" znalazł miejsce.
Pedałować trzeba, tylko że troche mniej i o to chodzi.
benasek
- 16:51 piątek, 26 października 2012 | linkuj
Ciekawe jakbym takim przyjechał na wspólną wycieczkę, co by towarzystwo powiedziało :) Ten używany przez celebrytę Misiacza to teraz jest tańszy czy droższy w zakupie :p ?
mih
- 21:11 czwartek, 25 października 2012 | linkuj
Jak mi kolana umrą to wiem co kupić :)
Hubi75
- 20:24 czwartek, 25 października 2012 | linkuj
pod górkę byłby przydatny...
hombredelrio
- 18:05 czwartek, 25 października 2012 | linkuj
Bronik, ale o jakim produkcie mówisz? ;)

- KTM
- Gazelle
- Mad Bike
- Wino Tempranillo
- Misiacz

:)))

P.S. A po co w ogóle podawać taką informację?
Misiacz
- 17:15 czwartek, 25 października 2012 | linkuj
A czemu nie ma we wpisie informacji ,że relacja zawiera lokowanie produktu?? :)
Bronik
- 17:10 czwartek, 25 października 2012 | linkuj
Misiacz w Austrii oglądałem KTM górskie ze wspomaganiem ...superaśne...akumulatory w ramie prawie niezauważalne...ale też i cena powala z nóg...zaczyna się od 3500 euro
jewti
- 16:46 czwartek, 25 października 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!