- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Wskrzesiłem "Kozę".
Piątek, 13 lipca 2012 | dodano: 13.07.2012Kategoria Szczecin i okolice
Myślałem, że "Koza" nieprędko będzie używana (posypała się przednia piasta i łożyska, a to wyrób z czasów PRL-u i naprawdę pasujących części trzeba dobrze poszukiwać). Dziś się wreszcie zmobilizowałem, wrzuciłem koło na motorek i zmierzałem w kierunku "Mad Bike" albo coś kupić albo zostawić Piotrkowi, choć w przypadku "Kozy" koszt najdrobniejszej nawet naprawy przewyższa jej "wartość".
Oczywiście w tym momencie musiał złośliwie (albo na szczęście) zacząć lać deszcz, więc po przejechaniu 1,7 km zajechałem tylko zerknąć na złom koło "TESCO", a tam...koło! Dałem "całe" 5 zeta i wróciłem, było w dobrym stanie, ale jakieś niezbyt typowe to było. W garażu okazało się, że wrrrrr...jest dosłownie odrobinę za małe na moje opony i dupa. Nie mam pojęcia co to za rozmiar, bo za duże na 26", a za małe na 27 " (rozmiar "Kozowego" koła).
Opona wyłaziła to tu, to tam z obręczy, co oznaczało, że muszę spróbować wymienić wnętrzności piasty. Trochę pokombinowałem i udało się.
"Koza" zmartwychwstała i pojechała do LIDLA na zakupy.
Koło jest jeszcze "nieco" scentrowane jak fale Dunaju i ociera o klocki hamulcowe, więc podłubię sam przy tym, a jak się nie uda to poproszę o pomoc zdolniejszych ode mnie :).
Temperatura:16.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 69 (kcal)
Oczywiście w tym momencie musiał złośliwie (albo na szczęście) zacząć lać deszcz, więc po przejechaniu 1,7 km zajechałem tylko zerknąć na złom koło "TESCO", a tam...koło! Dałem "całe" 5 zeta i wróciłem, było w dobrym stanie, ale jakieś niezbyt typowe to było. W garażu okazało się, że wrrrrr...jest dosłownie odrobinę za małe na moje opony i dupa. Nie mam pojęcia co to za rozmiar, bo za duże na 26", a za małe na 27 " (rozmiar "Kozowego" koła).
Opona wyłaziła to tu, to tam z obręczy, co oznaczało, że muszę spróbować wymienić wnętrzności piasty. Trochę pokombinowałem i udało się.
"Koza" zmartwychwstała i pojechała do LIDLA na zakupy.
Koło jest jeszcze "nieco" scentrowane jak fale Dunaju i ociera o klocki hamulcowe, więc podłubię sam przy tym, a jak się nie uda to poproszę o pomoc zdolniejszych ode mnie :).
Rower:Koza
Dane wycieczki:
3.21 km (0.00 km teren), czas: 00:10 h, avg:19.26 km/h,
prędkość maks: 32.00 km/hTemperatura:16.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 69 (kcal)
K o m e n t a r z e
28" i 29" są na tej samej obręczy, z tym, że 28" to obręcz + opona szosowa/trekingowa natomiast 29" to nowy trend w góralach - obręcz + opona terenowa (która ma zauważalnie większy profil niż szosowa). ;) I tylko z tego wynika różnica. Generalnie wydzielenie 29" (zamiast 28") to zwykły marketing ze strony firm, chociaż sama idea większych kół w góralach (zwłaszcza dla wyższych osób) jest jak najbardziej zasadna. Dość powiedzieć, że sam rozglądam się za nowym góralem na większych kołach ;p
lewy89 - 06:06 niedziela, 15 lipca 2012 | linkuj
To możliwe, bo jedni mierzyli samą obręcz, a inni obręcz razem z oponą.
sakwiarz-removed - 16:36 sobota, 14 lipca 2012 | linkuj
Widocznie to koło 28". W rowerowych rozmiarach 28">26", 28"<27" i 28"=29" ;)
sakwiarz-removed - 09:00 sobota, 14 lipca 2012 | linkuj
Że też masz ochotę na reanimacyjne zabiegi - dla mnie godne podziwu.
jotwu - 19:50 piątek, 13 lipca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!