MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Breń, Misiacz, piachy i Puszcza Drawska.

Czwartek, 3 maja 2012 | dodano: 03.05.2012Kategoria Drawieński Park Narodowy, Szczecin i okolice, U przyjaciół ...
W drodze do Mrągowa z majówkową wizytą u teściowej, zatrzymaliśmy się u Hani w Breniu w jej agrodomku.
Po południu wsiadłem na były rower Basi "Misiaczowej" (obecnie Haniowy) i pojechałem trasą przez Puszczę Drawską zalecaną przez Hanię.

Na rozstaju dróg w Breniu stoi średniowieczny, kamienny drogowskaz, profilaktycznie nie podaję lokalizacji, bo podobne skradziono z Puszczy Bukowej (jak to u nas można kraść wszystko, co popadnie?) :(((.

Droga początkowo przebiegała bardzo kopnym piachem, więc przyszło mi przedzierać się polem.

Dzięki temu, że rower Fort jest niczym czołg T-34, dało się jechać.
Trasa przepiękna, choć czasami droga była dość grząska.

Piękna pora roku, kwitną drzewa, alergicy się cieszą ;))).

W puszczy natknąłem się na grupę polodowcowych wodnych oczek wytopiskowych.

Powoli (naprawdę powoli) zbliżałem się do Radęcina. Dotarłem na skraj Puszczy Drawskiej.

Zamiast kopnego piachu miałem teraz w nagrodę starodawny bruk w Radęcinie, ale co tam, T-34 przejdzie wszędzie ;).

Potem bruk się skończył i do Słowina miałem asfalt.

W Słowinie zatrzymałem się zapytać tubylców o szutrówkę do wsi Klasztorne. Przy okazji cyknąłem fotkę miejscowemu kościołowi.

Ze Słowina do Klasztornych biegnie malownicza polna droga.

Wkrótce doprowadziła mnie ona na brzeg Morza Żółtego.

Wkrótce morze otaczało mnie ze wszystkich stron.

Z Klasztornych "wskoczyłem" na szutrówkę do Brenia, by czym prędzej zasiąść w leżaku, wziąć laptopa i najpopularniejszy miejscowy napój izotoniczny w łapę i zabrać się za pisanie tego wpisu ;))) Rower: Dane wycieczki: 18.11 km (16.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

K o m e n t a r z e
bardzo przyjemna wycieczka..szutrowe drogi przez łąki i pola to moje ulubione trasy :)
Sandi
- 20:32 wtorek, 19 lutego 2013 | linkuj
Przepiękne widoki, trasa malownicza wśród łąk, pół i lasów. Jak ja to lubię :)
rowerzystka
- 07:33 piątek, 4 maja 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!