MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Z Baśką "Rudzielcem" przez Police.

Sobota, 3 marca 2012 | dodano: 03.03.2012Kategoria Szczecin i okolice, Szczecińskie Rajdy BS i RS
Ostatnio czuję się jak niedźwiedź wybudzony ze snu zimowego i za nic nie chce mi się szybko jeździć.
A to bym się snuł, a to zatrzymał, a to pogapił w niebo...
Choć towarzystwo znamienite, to propozycja "Gadzika" na szybki rajd do Glinnej z ekipą zupełnie nie pokrywała się z moim stanem.
"Romal" też musiał jechać na czas, więc się wymigałem :))).
Najlepsza propozycja padła ze strony Baśki "Rudzielca": snujemy się lasami do Polic, a tym bardziej mi się spodobała, bo zbiórka dopiero o 11:00.
Mogłem się spokojnie snuć i leniwie produkować kanapki :))).
Na spotkanie stawiłem się nawet parę minut wcześniej.
Za chwilę dojechała Baśka i można było zacząć wspinać się pod stromą i długą ul. Duńską, z której skręciliśmy na Gubałówkę.

Z Gubałówki jechałem już za kierowniczką wycieczki jak baran za przewodnikiem stada - nie musiałem myśleć za wiele :)).
Najpierw asfaltem, a potem brukiem i błotami przedzieraliśmy się lasem do Siedlic.

Po wizycie na cmentarzu w Policach Baśka zatrzymała się na starym mieście (a raczej tym, co z niego po wojnie zostało) na zakupy słodyczy i picia.
Ja wygrzewałem się na słoneczku, pilnowałem rowerów i celowałem obiektywem w kapliczkę.

Po zakupach potoczyliśmy się do Jasienicy, skąd skręciliśmy na Karpino.
Aaa, muszę dodać, że Baśka zaczepia po drodze wszystkie napotkane psy i koty.
Oto jeden z nich.

Wreszcie dojechaliśmy do słynnej ostatnio nowej leśnej szutrówki, czyli drogi pożarowej nr 27 przecinającej Puszczę Wkrzańską.

Jedzie się po niej znakomicie, krajobraz jest rewelacyjny, a jeszcze fajniejszy będzie, gdy zacznie się "uczciwa wiosna".

Szutrówką dojechaliśmy do szosy łączącej Dobieszczyn z Tanowem i w przydrożnej wiacie zatrzymaliśmy się na popas i...tam nakrył nas "Romal" :))).
Wydało się, dlaczego marudziłem na jego propozycję :))).

Wydało się, ale stwierdzam, że miałem rację. Jako, że "Romal" jechał na czas, więc pożegnał nas i wyrwał do Szczecina w tempie, o którym na razie wolę nie myśleć.
Dojechaliśmy spokojnie do Szczecina i po pożegnalnym "żółwiku" na Jasnych Błoniach każde ruszyło w swoją stronę. A, właśnie. Zaczynają wyłazić krokusy, niedługo pojawi się tu słynny szczeciński "dywan z krokusów".

Oczywiście nietrudno natknąć się na dobrych znajomych bikerów.
Na Jasnych Błoniach spotkałem Małgosię "Rowerzystkę"

Pogadaliśmy chwilę i ruszyłem do domku, bo na jutro z rana Sebastian "Shrink" ogłosił rajd do Ueckermunde - więcej TUTAJ (KLIK). Rower:KTM Life Space Dane wycieczki: 64.84 km (20.00 km teren), czas: 03:28 h, avg:18.70 km/h, prędkość maks: 42.00 km/h
Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1203 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(7)

K o m e n t a r z e
"Aaa, muszę dodać, że Baśka zaczepia po drodze wszystkie napotkane psy i koty.

to trzeba było ją gazem potraktować :D:D:D
sargath
- 07:30 poniedziałek, 5 marca 2012 | linkuj
Benasek. Nie czkało :)))
Dziękuję swoją drogą za pamięć ;))).
Misiacz
- 21:27 niedziela, 4 marca 2012 | linkuj
Nie czkało się koledze? Wspominaliśmy podczas wizyty na targach...
benasek
- 10:34 niedziela, 4 marca 2012 | linkuj
Też mieliście fajnie.
Odnośnie Baśki to wczoraj trafiliśmy przypadkowo w Jezierzycach na ulicę : WIEWIÓRCZĄ.
jarrek-removed
- 09:09 niedziela, 4 marca 2012 | linkuj
Niecierpliwie czekam na fotkę dywanu z krokusów :-)
niradhara
- 07:59 niedziela, 4 marca 2012 | linkuj
Na pewno przyjdzie czas na cyborgową formę ;)
Z drugiej strony może to i lepiej przynajmniej na czas jutrzejszego wypadu ;)))
giorginio12
- 21:02 sobota, 3 marca 2012 | linkuj
No to drogę nr 27 macie z Basią zaliczoną. A co do formy cyborgowej to przyjdzie na nią czas :)
rowerzystka
- 19:40 sobota, 3 marca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!