- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Rowery Paryża
Piątek, 9 grudnia 2011 | dodano: 09.12.2011Kategoria Francja, Rowery Europy
Korzystając z kolejnego wyjazdu służbowego (tym razem do Paryża), pokusiłem się o spacer z aparatem po tym pięknym mieście, nie zapominając oczywiście o tym, co ważne dla rowerzystów.
Kilometrów żadnych nie zrobiłem niestety...:(
Swoją pieszą wędrówkę zacząłem przy katedrze Notre Dame.
Niedaleko natknąłem się na most, gdzie zakochani na znak swojej miłości zapinają kłódki.
Jak widać, trafili się również zakochani rowerzyści ;).
Co do rowerzystów, to jest ich tu sporo, a to dlatego, że całe miasto ma świetnie rozwinięty system wypożyczania rowerów miejskich.
Nie miałem czasu na rozgryzanie niuansów tego systemu, trzeba sobie wyrobić jakąś kartę, a potem wypożycza się rower np. na cały dzień za 4 EUR i zostawia się w dogodnym punkcie.
Pojawiały się też i starsze modele.
Rowerki miejskie wydają się nieco toporne, ale widziałem, że smigają szybko.
Rowery mają fikuśne kierownice, ale za to poruszają się one na oponkach Schwalbe Marathon.
Na niezły wynalazek natknąłem się przy wejściu na stację metra.
Tu ścieżka i rower przy kościele St. Germain.
Pojęcie dostępności ścieżki dla rowerów jest tu dość swobodnie traktowane, czasem nawet policja na nich parkuje. Rowerzystom to jednak nie przeszkadza, bo i tak poruszają się gdzie i jak chcą, niespecjalnie zwracając uwagę na światła, samochody czy pieszych (z wzajemnością oczywiście, ale bez złośliwości, taki temperament po prostu).
Troszkę odbiegam od tematu, ale nie spodziewałem się, że i w Paryżu natknę się na rodzinę :))). Ta zamieszkuje przy kościele St. Germain.
Musiałem, musiałem...w końcu to symbol miejsca, gdzie spędziłem parę dni.
Na innych członków rodziny natknąłem się niedaleko Uniwesytetu Sorbona, jednak Ci zapadli już w sen zimowy ;))).
Temperatura:11.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Kilometrów żadnych nie zrobiłem niestety...:(
Swoją pieszą wędrówkę zacząłem przy katedrze Notre Dame.
Niedaleko natknąłem się na most, gdzie zakochani na znak swojej miłości zapinają kłódki.
Jak widać, trafili się również zakochani rowerzyści ;).
Co do rowerzystów, to jest ich tu sporo, a to dlatego, że całe miasto ma świetnie rozwinięty system wypożyczania rowerów miejskich.
Nie miałem czasu na rozgryzanie niuansów tego systemu, trzeba sobie wyrobić jakąś kartę, a potem wypożycza się rower np. na cały dzień za 4 EUR i zostawia się w dogodnym punkcie.
Pojawiały się też i starsze modele.
Rowerki miejskie wydają się nieco toporne, ale widziałem, że smigają szybko.
Rowery mają fikuśne kierownice, ale za to poruszają się one na oponkach Schwalbe Marathon.
Na niezły wynalazek natknąłem się przy wejściu na stację metra.
Tu ścieżka i rower przy kościele St. Germain.
Pojęcie dostępności ścieżki dla rowerów jest tu dość swobodnie traktowane, czasem nawet policja na nich parkuje. Rowerzystom to jednak nie przeszkadza, bo i tak poruszają się gdzie i jak chcą, niespecjalnie zwracając uwagę na światła, samochody czy pieszych (z wzajemnością oczywiście, ale bez złośliwości, taki temperament po prostu).
Troszkę odbiegam od tematu, ale nie spodziewałem się, że i w Paryżu natknę się na rodzinę :))). Ta zamieszkuje przy kościele St. Germain.
Musiałem, musiałem...w końcu to symbol miejsca, gdzie spędziłem parę dni.
Na innych członków rodziny natknąłem się niedaleko Uniwesytetu Sorbona, jednak Ci zapadli już w sen zimowy ;))).
Rower:
Dane wycieczki:
0.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:11.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
ciekawa wycieczka, ze zdjęć wynika, że tam też jesień króluje.
Fajne te mieszczuchy, a full peugeota to jak Citroen CV wsród samochodów ;) James77 - 09:08 piątek, 16 grudnia 2011 | linkuj
Fajne te mieszczuchy, a full peugeota to jak Citroen CV wsród samochodów ;) James77 - 09:08 piątek, 16 grudnia 2011 | linkuj
Misiacz, bardziej szczegółowo rozpisałem się na ten temat w e-mailu...
benasek - 21:45 poniedziałek, 12 grudnia 2011 | linkuj
Szkoda, że się wcześniej nie zgadaliśmy, załatwiłbym Ci rower w Paryżu gdyby taka była potrzeba, chociaż można i wypożyczyć jak tunisława pisze. Byłem tam kiedyś (oczywiście rowerem), mam miłe wspomnienia, Paryż jest fajny.
Ciekawe zdjęcia, pozdrawiam! benasek - 23:08 niedziela, 11 grudnia 2011 | linkuj
Ciekawe zdjęcia, pozdrawiam! benasek - 23:08 niedziela, 11 grudnia 2011 | linkuj
Niebieski mieszczuch ma zadziwiające mini sakwy :)))
... a ten miejski "full" przy metro, jadąc, chyba ciągnie wózek przerzutki po ziemi :D
W Krakowie też widziałem taki system wypożyczania rowerków :) Gryf - 12:10 sobota, 10 grudnia 2011 | linkuj
... a ten miejski "full" przy metro, jadąc, chyba ciągnie wózek przerzutki po ziemi :D
W Krakowie też widziałem taki system wypożyczania rowerków :) Gryf - 12:10 sobota, 10 grudnia 2011 | linkuj
A ja myślałam, ze już zapadłeś w zimowy sen.
Jak byłam rok temu latem, nie było jeszcze miejskich rowerków. Podobny system powstał w Londynie, też należy wyrobić kartę, a potem to już liczone od godziny, z tym, ze pierwsza godzina gratis :)
Misie bardzo sympatyczne :)) rowerzystka - 20:47 piątek, 9 grudnia 2011 | linkuj
Jak byłam rok temu latem, nie było jeszcze miejskich rowerków. Podobny system powstał w Londynie, też należy wyrobić kartę, a potem to już liczone od godziny, z tym, ze pierwsza godzina gratis :)
Misie bardzo sympatyczne :)) rowerzystka - 20:47 piątek, 9 grudnia 2011 | linkuj
Ale miałeś przeżycie ! Niesamowite zdjęcia ...a te rowerki ...i te misie ! Nie pokusiłeś się wypożyczyć rowerek i sprawdzić jak to jest ...jakieś kilometry by były , a i przyjemność wielka ! ciekawe ile takie wypożyczenie kosztuje .... ja chyba bym spróbowała ....:))) A w Paryżu byłam chyba w 1996 roku ...patrzę i wspominam .... :)))
tunislawa - 20:02 piątek, 9 grudnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!