- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Test kolejnego siodła Basi...może już ostatni? ;)))
Środa, 20 kwietnia 2011 | dodano: 20.04.2011Kategoria Szczecin i okolice, Z Basią...
Po odrzuceniu z oczywistych względów siodła żelowego przyszedł czas na ofiarowane przez Jarka "Gadabagiennego" sztywne siodło skórzane - więcej w poprzedniej relacji.
Jak wiadomo, siodło skórzane wymaga pewnego czasu na idealne dopasowanie się kształtem do zadu właściciela.
To było dziewicze wręcz i przyjdzie mi je rozjeździć, żaden kłopot. Basia piszczała, że pupa boli. ;)
Tym razem Gadzik zaoferował więc Basi siodło od radzieckiego roweru "Ukraina", które może mieć tyle lat co ja, znalezione w klamotach u wujka. Troszkę się napracowałem nad nim, nasączałem ciekłą parafiną skórę, polerowałem, parę godzin powalczyłem ze sprężynami i czyszczeniem. Brakuje mi jeszcze 2 nitów, została jedna poprawka w konstrukcji, ale już dziś okazało się, że jeździ się na tym jak w Lexusie, rower płynie. W zasadzie to rower - jak każdy rower - podskakuje na wybojach czy bruku, ale do rowerzysty niewiele z tego podskakiwania dochodzi, bo wyłapują to takie sprężyny (pod skórą są dodatkowe sprężyny naciągnięte poziomo).
W połączeniu z miękkim przednim amorkiem daje to niesamowity komfort, sam sprawdzałem. Przekłada się to oczywiście na wolniejszą jazdę, ale akurat komfort jest tu priorytetem.
Wzór przypomina Brooksa, ale kiedyś po prostu robiono takie siodła, efekt dość ciekawy przy nowoczesnym trekkingu, ale ważniejszy jest własny zad niż wrażenia widzów. ;)
Gadziku, dziękujemy ponownie - już wiesz, że się odwdzięczymy, nie wymigasz się od wyrazów wdzięczności! ;)))
Pojechaliśmy dziś na Głębokie, Basia nadal ćwiczy przed planowanym wyjazdem na Rugię.
Na postoju Basia cyknęła mi fotkę od tyłu. Chodziło o pokazanie imiennej koszulki z napisem "Misiacz" nad tyłkiem.
Takie imienne koszulki wraz z TC TEAM otrzymaliśmy od sponsora.
P.S. Słowa Basi po powrocie - "Nie boli" - bezcenne!!! ;)))
Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 522 (kcal)
Jak wiadomo, siodło skórzane wymaga pewnego czasu na idealne dopasowanie się kształtem do zadu właściciela.
To było dziewicze wręcz i przyjdzie mi je rozjeździć, żaden kłopot. Basia piszczała, że pupa boli. ;)
Tym razem Gadzik zaoferował więc Basi siodło od radzieckiego roweru "Ukraina", które może mieć tyle lat co ja, znalezione w klamotach u wujka. Troszkę się napracowałem nad nim, nasączałem ciekłą parafiną skórę, polerowałem, parę godzin powalczyłem ze sprężynami i czyszczeniem. Brakuje mi jeszcze 2 nitów, została jedna poprawka w konstrukcji, ale już dziś okazało się, że jeździ się na tym jak w Lexusie, rower płynie. W zasadzie to rower - jak każdy rower - podskakuje na wybojach czy bruku, ale do rowerzysty niewiele z tego podskakiwania dochodzi, bo wyłapują to takie sprężyny (pod skórą są dodatkowe sprężyny naciągnięte poziomo).
W połączeniu z miękkim przednim amorkiem daje to niesamowity komfort, sam sprawdzałem. Przekłada się to oczywiście na wolniejszą jazdę, ale akurat komfort jest tu priorytetem.
Siodło "Ukraina". Stare, skórzane, zabytek wręcz.© Misiacz
Wzór przypomina Brooksa, ale kiedyś po prostu robiono takie siodła, efekt dość ciekawy przy nowoczesnym trekkingu, ale ważniejszy jest własny zad niż wrażenia widzów. ;)
Gadziku, dziękujemy ponownie - już wiesz, że się odwdzięczymy, nie wymigasz się od wyrazów wdzięczności! ;)))
Pojechaliśmy dziś na Głębokie, Basia nadal ćwiczy przed planowanym wyjazdem na Rugię.
W Lasku Arkońskim. Szczecin.© Misiacz
Na postoju Basia cyknęła mi fotkę od tyłu. Chodziło o pokazanie imiennej koszulki z napisem "Misiacz" nad tyłkiem.
Takie imienne koszulki wraz z TC TEAM otrzymaliśmy od sponsora.
Koszulka Misiacz. TC TEAM. Od sponsora.© Misiacz
P.S. Słowa Basi po powrocie - "Nie boli" - bezcenne!!! ;)))
Rower:KTM Life Space
Dane wycieczki:
23.83 km (6.00 km teren), czas: 01:33 h, avg:15.37 km/h,
prędkość maks: 29.00 km/hTemperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 522 (kcal)
K o m e n t a r z e
Wyprawa rowerami na Rugię przez Uznam -filmiki z wyprawy superackie:)
sikorski33 - 21:42 czwartek, 21 kwietnia 2011 | linkuj
sikorski33 - 21:42 czwartek, 21 kwietnia 2011 | linkuj
Wszystkiego najlepszego na szlakach, i w życiu codziennym :)
rowerzystka - 19:42 środa, 20 kwietnia 2011 | linkuj
Wszystkiego rowerowego, bo wydaje się, że dziś balanga u Ciebie ;)
rammzes - 19:31 środa, 20 kwietnia 2011 | linkuj
Świetna koszulka, ale siodło wymiata :). Kurcze muszę i siostry w stodole poszukać, ma kilka kompletnych rowerów powojennych i jedną damkę przedwojenną :). Coś by z tym zrobił, jakiegoś mieszczucha :D
DaDasik - 19:28 środa, 20 kwietnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!