- Kategorie:
 - Archiwalne wyprawy.5
 - Drawieński Park Narodowy.29
 - Francja.9
 - Holandia 2014.6
 - Karkonosze 2008.4
 - Kresy wschodnie 2008.10
 - Mazury na rowerze teściowej.19
 - Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
 - Mecklemburgische Seenplatte.12
 - Po Polsce.54
 - Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
 - Rowery Europy.15
 - Rugia 2011.15
 - Rugia od 2010....31
 - Spreewald (Kraina Ogórka).4
 - Szczecin i okolice.1382
 - Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
 - U przyjaciół ....46
 - Wypadziki do Niemiec.323
 - Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
 - Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
 - Wyprawy na Wyspę Uznam.12
 - Z Basią....230
 - Z cyborgami z TC TEAM :))).34
 
Z Basią na poważniej. Schwennenz in Deutschland.
Sobota, 9 kwietnia 2011 | dodano: 09.04.2011Kategoria Szczecin i okolice, Wypadziki do Niemiec, Z Basią...
  Dziś Basia zrobiła naprawdę ponad 400% normy! ;))) Po ostatnich Basiowych wprawkach rowerowych po 7 km i 8 km, dzisiejszy wyjazd mogę wręcz nazwać wyprawą!!! ;)))
Pojechaliśmy na rowerkach przez Przecław, Będargowo do Schwennenz.
Zanim jednak do tego doszło, troszkę czasu zajęło nam się wygrzebanie z domu, my już tak mamy. Basia zapomniała dokumentów i tu na nią czekam pod domem.

Kiedy wreszcie ruszyliśmy, była 12:30, ale w sumie przecież daleko nie planowaliśmy jechać.
W drodze za Będargowem wichura dawała nam ostro w twarz.

Kiedy wreszcie skręciliśmy w stronę granicy, wichurę mieliśmy już "tylko boczną".
Będąc już po stronie niemieckiej zatrzymaliśmy się na herbatkę z termosu.

Uliczka w Schwennenz.

Nie przyjechałem do tej wioseczki tylko i wyłącznie w celach turystycznych, ale też aby połączyć przyjemne z przyjemnym, czyli wymienić trzy puste "Radebergery" na trzy pełne (w sklepiku p. Anke Schumann).
Po zakupach zatrzymaliśmy się jeszcze w "centrum" Schwennenz, aby coś przekąsić.
Jem, patrzę...a tu pomyka Monter61, który był jednym z uczestników ostatniej wycieczki na wyspę Rugię.
Świat nie jest zbyt duży.

Jak widać z kolejnego zdjęcia, dalej jechaliśmy już z Monterem. Tu zmykają mi z Basią pod górkę do Bobolina.

Na górce skręciliśmy w stronę Warnika, a wiatr tym razem był naszym wspaniałym sprzymierzeńcem, bo z pełną siłą dmuchał nam w plecy.
Koloryt pól mówi wyraźnie, że wiosna nadeszła!!!

P.S. Przypomniałem sobie, że nie dla średniej jeżdżę...to odnośnie całego cyrku z wpisami w komentarzach.
Temperatura:16.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 671 (kcal)
  
 
    Pojechaliśmy na rowerkach przez Przecław, Będargowo do Schwennenz.
Zanim jednak do tego doszło, troszkę czasu zajęło nam się wygrzebanie z domu, my już tak mamy. Basia zapomniała dokumentów i tu na nią czekam pod domem.
Kiedy wreszcie ruszyliśmy, była 12:30, ale w sumie przecież daleko nie planowaliśmy jechać.
W drodze za Będargowem wichura dawała nam ostro w twarz.
Kiedy wreszcie skręciliśmy w stronę granicy, wichurę mieliśmy już "tylko boczną".
Będąc już po stronie niemieckiej zatrzymaliśmy się na herbatkę z termosu.
Uliczka w Schwennenz.
Nie przyjechałem do tej wioseczki tylko i wyłącznie w celach turystycznych, ale też aby połączyć przyjemne z przyjemnym, czyli wymienić trzy puste "Radebergery" na trzy pełne (w sklepiku p. Anke Schumann).
Po zakupach zatrzymaliśmy się jeszcze w "centrum" Schwennenz, aby coś przekąsić.
Jem, patrzę...a tu pomyka Monter61, który był jednym z uczestników ostatniej wycieczki na wyspę Rugię.
Świat nie jest zbyt duży.
Jak widać z kolejnego zdjęcia, dalej jechaliśmy już z Monterem. Tu zmykają mi z Basią pod górkę do Bobolina.
Na górce skręciliśmy w stronę Warnika, a wiatr tym razem był naszym wspaniałym sprzymierzeńcem, bo z pełną siłą dmuchał nam w plecy.
Koloryt pól mówi wyraźnie, że wiosna nadeszła!!!

Pola przed Warnikiem.© Misiacz
P.S. Przypomniałem sobie, że nie dla średniej jeżdżę...to odnośnie całego cyrku z wpisami w komentarzach.
Rower:KTM Life Space
    Dane wycieczki:
    
   
     33.55 km (4.00 km teren), czas: 02:27 h, avg:13.69 km/h,
     prędkość maks: 31.00 km/hTemperatura:16.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 671 (kcal)
K o m e n t a r z e
   Basia się rozkręca:)
Miejmy nadzieję, że zawita na BS:)
Co do wyników, to wpisuję jak leci. Gdy jadę z Elą średnia mocno spada i czas wycieczki się wydłuża ze względu na to, że Ela co chwilę staje i robi jakieś fotki. Takie życie i nie ma co się przejmować:) Kajman - 05:55 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj
 
  Miejmy nadzieję, że zawita na BS:)
Co do wyników, to wpisuję jak leci. Gdy jadę z Elą średnia mocno spada i czas wycieczki się wydłuża ze względu na to, że Ela co chwilę staje i robi jakieś fotki. Takie życie i nie ma co się przejmować:) Kajman - 05:55 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj
   Gratulacje dla Basi, to już fajny kawałek przejechany, zwłaszcza przy takim wietrze :)
   rowerzystka - 20:15 sobota, 9 kwietnia 2011 | linkuj
  
 
  
   No to sie shrink rozpisał :), ale dobrze gada, piwa trzeba mu dac :)
Mam pytanko, czy Basia ma konto na BS ?? bo chciałbym jej wpisy robic :)
jurektc - 17:28 sobota, 9 kwietnia 2011 | linkuj
 
  Mam pytanko, czy Basia ma konto na BS ?? bo chciałbym jej wpisy robic :)
jurektc - 17:28 sobota, 9 kwietnia 2011 | linkuj
   Haha, każdy spotkał kogoś z BS ;D   Brawa dla Basi! Ja na ten przykład w taki wiatr nie odważyłbym się wyjechać na pola. Po dwóch kilometrach cisnąłbym rowerem... 
   rammzes - 16:45 sobota, 9 kwietnia 2011 | linkuj
  
 
  
 
  
   a gdzie avg ? nieładnie, nieładnie :)))
świat nie jest mały, tylko dobrych turystycznych tras jak na lekarstwo, więc wszyscy jeżdżą tymi samymi drogami :) sargath - 15:47 sobota, 9 kwietnia 2011 | linkuj
  
  świat nie jest mały, tylko dobrych turystycznych tras jak na lekarstwo, więc wszyscy jeżdżą tymi samymi drogami :) sargath - 15:47 sobota, 9 kwietnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!
























