- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Biegowy eksperyment z tempem "w dół".
Poniedziałek, 27 stycznia 2014 | dodano: 27.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Na Pomorzanach pojawił się nowy biegacz o ksywce "Znowu" i zainteresowała mnie jego metoda biegania.
Podczas gdy ja biegam na dystanse ok. 5-10 km w tempie mniej więcej 11-12 km/h, on prawie codziennie pokonuje blisko 20 km, ale w tempie... 7 km/h !!!
Postanowiłem spróbować, czy tak wolne bieganie w ogóle jest możliwe i wyruszyłem na próbne 12 km.
Przyznam, że takie zamulanie jest piekielnie trudne i mimo, że hamowałem jak mogłem i tak na koniec wyszło ok. 9 km/h (z rekordowo niską życiową średnią biegową ok. 6:45 min/km - w tę stronę rekordu jeszcze nie biłem ;))).
Inna sprawa, że tak człapiąc można się relaksować i sobie biec i biec i biec i biec...i spalać tłuszczyk, bo taki jest cel biegania mojego nowego kompana w tej dyscyplinie.
Może i u mnie zadziała?
Gdy startowałem, temperatura wynosiła ok. -6 st.C, gdy kończyłem zaczęło robić się ciepło...doszło do -2 st.C ;).
Kolego "Znowu", o Twoją bieżnię wracając też zahaczyłem, ale polecam wspólne truchtanie na Centralnym, cisza i spokój, praktycznie nie ma ludzi (tych żywych znaczy).
Temperatura:-6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Podczas gdy ja biegam na dystanse ok. 5-10 km w tempie mniej więcej 11-12 km/h, on prawie codziennie pokonuje blisko 20 km, ale w tempie... 7 km/h !!!
Postanowiłem spróbować, czy tak wolne bieganie w ogóle jest możliwe i wyruszyłem na próbne 12 km.
Przyznam, że takie zamulanie jest piekielnie trudne i mimo, że hamowałem jak mogłem i tak na koniec wyszło ok. 9 km/h (z rekordowo niską życiową średnią biegową ok. 6:45 min/km - w tę stronę rekordu jeszcze nie biłem ;))).
Inna sprawa, że tak człapiąc można się relaksować i sobie biec i biec i biec i biec...i spalać tłuszczyk, bo taki jest cel biegania mojego nowego kompana w tej dyscyplinie.
Może i u mnie zadziała?
Gdy startowałem, temperatura wynosiła ok. -6 st.C, gdy kończyłem zaczęło robić się ciepło...doszło do -2 st.C ;).
Kolego "Znowu", o Twoją bieżnię wracając też zahaczyłem, ale polecam wspólne truchtanie na Centralnym, cisza i spokój, praktycznie nie ma ludzi (tych żywych znaczy).
Rower:
Dane wycieczki:
12.30 km (0.00 km teren), czas: h, avg:0:00 km/h,
prędkość maks: km/hTemperatura:-6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!