- Kategorie:
- Archiwalne wyprawy.5
- Drawieński Park Narodowy.29
- Francja.9
- Holandia 2014.6
- Karkonosze 2008.4
- Kresy wschodnie 2008.10
- Mazury na rowerze teściowej.19
- Mazury-Suwalszczyzna 2014.4
- Mecklemburgische Seenplatte.12
- Po Polsce.54
- Rekordy Misiacza (pow. 200 km).13
- Rowery Europy.15
- Rugia 2011.15
- Rugia od 2010....31
- Spreewald (Kraina Ogórka).4
- Szczecin i okolice.1382
- Szczecińskie Rajdy BS i RS.212
- U przyjaciół ....46
- Wypadziki do Niemiec.323
- Wyprawa na spływ tratwami 2008.4
- Wyprawa Oder-Neisse Radweg 2012.7
- Wyprawy na Wyspę Uznam.12
- Z Basią....230
- Z cyborgami z TC TEAM :))).34
Fińska opona. Rześko. Dom-praca-Mad Bike-dom.
Czwartek, 23 stycznia 2014 | dodano: 23.01.2014Kategoria Szczecin i okolice
Jadąc do pracy cieszyłem się mrozikiem poniżej - 7 st.C i słońcem.
W tejże pięknej scenerii zatrzymałem się i cyknąłem fotkę białego paskudztwa, czyli nowej filharmonii (która i tak za moment przestanie być biała od spalin i graffitti).
Po pracy popedałowałem przez miasto do "Mad Bike", gdzie Piotrek dokonał mniej więcej tzw. kanibalizacji, czyli z jednego z będących w serwisie trzech służbowych "Fińczyków" zdjął oponę z kolcami i założył mi na przód zamiast zwykłego "kartoflaka", a moja poszła do roweru nieużywanego.
Ponieważ kolczastą oponę z tyłu już miałem, teraz mogłem sobie poszaleć po zlodowaciałym śniegu i innych tego typu zimowych atrakcjach.
Oponka jest Made in Finland, a kto jak kto, ale wydaje mi się, że Finowie doskonale znają się na tym, jak zrobić dobre opony na warunki zimowe.
W celu testowania oponek do domu pojechałem przez Centralny, gdzie na alejkach zalega zlodowaciały śnieg...a ja jechałem prawie jak po asfalcie!
Rewelacja!!!
Temperatura:-7.7 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 385 (kcal)
W tejże pięknej scenerii zatrzymałem się i cyknąłem fotkę białego paskudztwa, czyli nowej filharmonii (która i tak za moment przestanie być biała od spalin i graffitti).
Po pracy popedałowałem przez miasto do "Mad Bike", gdzie Piotrek dokonał mniej więcej tzw. kanibalizacji, czyli z jednego z będących w serwisie trzech służbowych "Fińczyków" zdjął oponę z kolcami i założył mi na przód zamiast zwykłego "kartoflaka", a moja poszła do roweru nieużywanego.
Ponieważ kolczastą oponę z tyłu już miałem, teraz mogłem sobie poszaleć po zlodowaciałym śniegu i innych tego typu zimowych atrakcjach.
Oponka jest Made in Finland, a kto jak kto, ale wydaje mi się, że Finowie doskonale znają się na tym, jak zrobić dobre opony na warunki zimowe.
W celu testowania oponek do domu pojechałem przez Centralny, gdzie na alejkach zalega zlodowaciały śnieg...a ja jechałem prawie jak po asfalcie!
Rewelacja!!!
Rower:Fińczyk
Dane wycieczki:
19.38 km (2.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:-7.7 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 385 (kcal)
K o m e n t a r z e
Jechałem dziś na szosie po cmentarzu. I kurczę, łyse te opony, ale żadnego uślizgu..
rammzes - 22:18 czwartek, 23 stycznia 2014 | linkuj
Białe paskudztwo straszne, może tymi blachami jest przykryte na czas budowy i na koniec zdejmą to i odsłonią nam piękną opere :D
mm85 - 18:27 czwartek, 23 stycznia 2014 | linkuj
Dziękuję Misiaczu za zdjęcie kolczastej opony. Moja ciekawość jest zaspokojona. Jestem pod wrażeniem. A ta filharmonia nie jest taka straszna, przecież. Strzelista. Ten fragment, który widać na Twoim zdjęciu, całkiem ładny. :) Zdjęcie przyrodnicze śliczne.
haniamatita - 16:47 czwartek, 23 stycznia 2014 | linkuj
Fajniutko! Ładniutko i w ogóle tak miło się Ciebie czyta! :-D
danielkoltun - 16:29 czwartek, 23 stycznia 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!