MisiaczROWER - MOJA PASJA - BLOG

avatar Misiacz
Szczecin

Informacje

pawel.lyszczyk@gmail.com

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

free counters

WESPRZYJ TWÓRCĘ

Jeżeli podobają Ci się moje wpisy, uzyskałeś cenne informacje, zaoszczędziłeś na przewodniku czy na czasie, możesz wesprzeć ich twórcę dobrowolną wpłatą na konto:

34 1140 2004 0000 3302 4854 3189

Odbiorca: Paweł Łyszczyk. Tytuł przelewu: "Darowizna".

MOJE ROWERY

KTM Life Space 35299 km
Prophete Touringstar 200 km
Fińczyk 4707 km
Toffik 155 km
Bobik
ŁUCZNIK 1962 30 km
Rosynant 12280 km
Koza 10630 km

Znajomi

wszyscy znajomi(96)

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Misiacz.bikestats.pl

Wpisy chronologicznie

Polecane linki

Na "Kozie" i na "Fińczyku" i próby wskrzeszenia pewnego czasu...

Poniedziałek, 23 grudnia 2013 | dodano: 23.12.2013Kategoria Szczecin i okolice

Nie ma to jak urwany wąż od prysznica przed świętami. Cóż, trzeba było "hop" na "Kozę" i do "Castoramy".
Przy okazji zrobiłem inne zakupy.

Dobrze, że na rowerze jechałem, bo szał przed świętami jest niemożebny.

Wszędzie komercja, "mikołaje", "Last [fucking] Christmas" "hoł hoł hoł" i obłęd w oczach ludzi ("czy zdążę kupić wystarczającą ilość kiełbasy, żeby ciocia Klocia przypadkiem się nie obraziła, żeśmy niegościnni i jej skąpimy"), korki na ulicach ("wypierdalaj, bo jadę święta przygotowywać, żeby w miłości spędzić z rodziną ten czas, a ty ch... mi blokujesz k... drogę") i zamęt na skrzyżowaniach.

W tym wszystkim zaginęło gdzieś to, co kiedyś czułem, a kolędy i "kolędy" zalewają nas zewsząd jeszcze nim dogasną świeczki na grobach po Wszystkich Świętych (dla niektórych już tylko Halloween), atakują reklamy, że "świąteczne szczęście osiągniesz tylko kupując telewizor, odkurzacz i inne nasze chuje-muje ze świątecznej oferty".

Do tego stopnia odcięło to mnie (nas) od jakiegokolwiek nastroju, że w tym roku, po raz pierwszy w życiu stwierdziliśmy, że kupowanie choinki stało się bez sensu.

Wróciłem do domu i uznałem, że powyższe to moja absolutna degrengolada, ale może jeszcze raz, może ostatni raz spróbuję coś wskrzesić.

Puszczam więc jakieś kolędy i nic...nic nie działa, ale jak ma działać, skoro kolędy walą z radia, z telewizji, w każdym prawie sklepie już od 3 listopada? No to może zapach świerku?

Dobra, choinki nie kupuję, no to jadę na działkę, utnę parę gałązek, niech choć zapach będzie.

Uciąłem, wstawiłem w domu do wody, no zapach jest...na resztę muszę spróbować się doczekać.

No to jeszcze sklecę jakiś tandetny obrazek z choinką z działki, może teraz zadziała?

Dodam jeszcze jakiegoś misia na bombce, a nuż...a może?

No to Merry Christmas to all of you...tffffuuuu...znaczy Wesołych Świąt Bożego Narodzenia życzę tym wszystkim, którzy sobie tego życzą :) .

Rower:Koza Dane wycieczki: 14.00 km (1.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 31.00 km/h
Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 256 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

K o m e n t a r z e
hehe..dobry wpis.
davidbaluch
- 12:36 wtorek, 24 grudnia 2013 | linkuj
Święta fajne są, bo nie mogą być niefajne. :)
Spinka - 00:07 wtorek, 24 grudnia 2013 | linkuj
Misiacz ma doła :)
jurektc
- 19:34 poniedziałek, 23 grudnia 2013 | linkuj
Typowo świąteczny nastrój Cię dopadł??? :D
Trendix
- 15:47 poniedziałek, 23 grudnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!